Jednak przysłowia są mądrością narodów...Chroń mnie od przyjaciół...Do Profesora zajrzałam z nudów, miałam obwozić Siostrę po Powązkach ( pasjami lubi cmentarze), pada deszcz, no to co robić. Po tytule już było wiadomo, zero zdziwień.
Ale Referent dał mi popalić, więc się wkurzyłam:
referat.salon24.pl/226082,pozegnanie-z-prezesem
I tak sobie myślę. Jest jeden "fachowiec" - wygrał konkurs na budowę domu - przedstawił piękny projekt, taki europejski, nowoczesny, w jury miał samych zwolenników, oni też lubią takie typy domów, nowoczesnych, nie tradycyjnych. Fachowiec po wygraniu walnął trzygodzinna mówkę jak to będzie budował, jakie okna i drzwi, jakie oszczędności, jakie metraże, jaki ekologiczny ten dom będzie.
No i teraz wszystko się wali - nawet fundamentów nie widać, materiały budowlane zdrożały, ekipa podpieprza co może ( nawet ten Przegrany czasami alarmuje, ale to go się profilaktycznie o darcie mowy, czyli zakłócanie ciszy nocnej oskarży).
Już bank nawet trochę zdenerwowany, linia kredytowa niby otwarta, ale krach na rynku nieruchomości - nawet nie będzie co przejąć, bo jak mówiłam dom jeszcze nie wyszedł z fundamentów, a gdzie stan surowy, zamknięty.
A ten drugi, Przegrany, lepi sobie coś po cichu. W międzyczasie zginął mu w katastrofie Brat z Bratową, pół ekipy też mu w tym locie zginęło. No, ale naokoło pełno dziennikarzy, kamery, jak jakiś z robotników zachla to zaraz się nagrywa i puszcza na You Tube. No i teraz jeszcze Referent się czepia - bo przecież powinien do jednego z robotmików powiedzieć: Szanowny Panie! Może Pan dyskretnie mi powie jaki rodzaj kanapek Pan preferuje? A przerwa na lunch to o której ma być? Napoje jakie piodać? I najważniejsze - w jakim krawacie JA powinienem przychodzić na budowę, żeby nie raził pańskiego uczucia estetyki?
Cholera, ja wiem i wy wiecie dlaczego tak się interesujecie tym Przegranym. Bo jak zacznie deszcz lać na głowę i temperatura spadnie do 5 stopni to wtedy na estetykę projektu nie będziecie patrzeć, nawet stodoła będzie dobra do schronienia.
A ja po wielu doświadczeniach z fachowcami mam doskonały papierek lakmusowy - działa od hydraulika po dentystę.
Jak zaczyna od zdania: kto pani tak spieprzył tę łazienkę, kafelki, ząb od razu dziękuję. Bo wiem, że on to mi już spieprzy koncertowo.
Myślę, że do polityków tę zasadę też można odnieść.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka