Mogłabym napisać tak:
Okazją do dyskusji była prezentacja najnowszego, szóstego już magazynu „Ius et Lex” – ostatniego, który powstał pod redakcją śp. RPO Janusza Kochanowskiego. Jest to gruba książka ( 527 stron) zatytułowana "Wolność słowa i odpowiedzialność za słowo" Na początku zebrani uczcili minutą ciszy pamięć Rzecznika.
Debatę poprowadził Piotr Gabryel z „Rz”. Głównymi panelistami byli dr Ireneusz Kamiński i ks. prof. Franciszek Longchamps de Berier.
No, ale przecież wiem, że Jarecczak by mnie zabił. Więc postaram się jakoś wypośrodkować między rzetelnym sprawozdaniem a Pudelkiem.
A więc od początku. Do sali w której odbywała się debata pchały się tłumy. Trzeba było dostawić krzesła. Na sali żona śp RPO, pani Ewa Kochanowska oraz Jego syn. Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego, profesorowie wyższych uczelni, dziennikarze. No i przedstawiciele Fundacji - pani Marta Kukowska, która zapraszała blogerów jest jej wiceprezesem.
Ksiądz Franciszek - pozwalam sobie tak familiarnie bo to i długie nazwisko i kolega mojej córki a dodatkowo kiedyś Ksiądz Rezydent w mojej parafii - mówił o wolności słowa, która jest największą wartością, ale powinna jednak podlegać pewnym regulacjom. Z kolei dr Kamiński przekonywał, że z tą wolnością dalej w Polsce jest nie najlepiej, skoro Trybunał w Strasburgu często zajmuje stanowisko odmienne ( ale najpierw trzeba przejść ciernistą ścieżkę sądową w kraju, więc to trwa).
No i zaczęła się dyskusja. Pierwszy zabrał głos Janusz Korwin-Mikke raczej jako dziennikarz, nie jako polityk ( chociaż podał też jeden przykład z kampanii wyborczej). Mówił o poprawności politycznej, co piąte zdanie padało słowo "sędzia-ubek", nie wiem, co w tym czasie działo się po lewej ode mnie stronie ( tam przede wszystkim siedzieli sędziowie), koło mnie przeważały ciche uśmieszki. Myślę, że Palestra też nie była specjalnie wzburzona, wypowiem się ostrożnie ( po debacie nieco mądrzejsza) - pan JKM uchodzi za oryginała.
Potem głos zabierał pan Warzecha oraz pan Jachowicz. Podawali konkretne przykłady ( wraz z kwotami) kiedy sądy orzekały nieprzychylnie dla dziennikarzy. Pan adwokat Nowosielski przekonywał, ze nie jest tak źle.
Jednak dziennikarze nie dawali za wygraną - mówili, że sędziowie - często młodzi i niedoświadczeni trzymają się ściśle tekstu. Tzn gdyby ktoś napisał zdanie " Adam Michnik jest ślepy" to sędzia żądałby od dziennikarza dowodu - zaświadczenia od okulisty:)) Dlatego należy pisać "Wydaje mi się, że..." No i widzę, że nie tylko dziennikarze korzystają z tego wytrychu, poseł P. np zadaje ciągle pytania.
A ja też sobie zadaję pytanie co się stało w Polsce, że dziennikarze za przykład ( bo to nie był jeden przypadek, kiedy padło nazwisko Adama Michnika) tłumienia wolności słowa podają nie polityka, tylko dziennikarza, redaktora dużej gazety.
Prof Kieżun ( przewodniczący Rady Fundacji ) w swoim wystąpieniu użył zdania "róbta co chceta". Ponieważ w ostatnim rzędzie siedział pan Owsiak poczuł się chyba w pewien sposób wywołany do mikrofonu ( chociaż zdanie padło zupełnie bez związku z Orkiestrą) a może i tak miał zamiar wylać swoje żale do dziennikarzy. Mówił o tym, że czasami wystarczy zwykły telefon aby coś wyjasnić i nie pisać nieprawdy, no i aby autoryzować wypowiedzi.
Dziennikarze z kolei uważali, że są politycy, którzy w czasie autoryzowania praktycznie piszą sami wywiad na nowo i nie ma on już nic wspólnego z pierwotnym.
Ksiądz Franciszek przy podsumowywaniu debaty podał przykład z Włoch - kiedy karabinier nagrał w sytuacji nagannej moralnie jednego z polityków - wszystkie media odmówiły kupna materiału. Czy tylko mnie się wydaje, że to było delikatne nawiązanie do zdjęć senatora Piesiewicza ( zakupionych od szantażystów!) ?
No wlaśnie - kluczowe słowo "delikatność". Nie byłam na innych debatach, być może wszystkie przebiegają w takim stylu. Jednak miałam wrażenie ( subiektywne), że zgromadzeni przyszli przede wszystkim w innym celu. Aby wyrazić szacunek dla dzieła śp Rzecznika i zademonstrować, że działalność Fundacji jest potrzebna i może liczyć na ich wsparcie.
A ja przypomniałam sobie słowa biskupa Chrapka:
Idź przez życie tak, aby ślady twoich stóp przetrwały cię.
Cieszę się, że ślady Tych ze Smoleńska są utrwalane.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości