Ufka Ufka
2164
BLOG

Do Prezesa i Wszystkich Świętych z PISu

Ufka Ufka Polityka Obserwuj notkę 38

Mogłabym napisać podtytuł " Poza drogą służbową" i sama sobie wręczyć naganę, ale jednak partia nie wojsko mam nadzieję.

Nie muszę przypominać, że głosowałam na Lecha i głosowałam na PIS w 2005 i 2007 roku. Fakty znane na Salonie.

Jak wielu innych  po 10 kwietnia uznałam że samo głosowanie, pisanie na blogu nie wystarcza i wstąpiłam do PISu - nie ja jedna w tych dniach. Kampanię prezydencką obserwowałam już można powiedzieć od wewnątrz. Nie ma co wracać, partactwo na każdym kroku, ale teraz wiem - to nie był sabotaż, to nieudolność pani Joanny i jej kolegów. Dlatego od początku wiedziałam - z kluzików nic nie będzie.

Teraz dużo się poprawiło, ale...No i tu dochodzę do powodu notki. Zbliża się, a właściwie już trwa następna kampania. Wiadomo - nikt nie ma głowy do niczego poza wyborami. No, ale właśnie wtedy można stawiać jakieś warunki. Bo kolejność dziobania jest w tej chwili taka - niezdecydowani wyborcy, żelazny elektorat, członkowie partii, kandydaci na posłów i senatorów. Po ustaleniu list członkowie partii spadną na ostatnie miejsce, ale jednak będą przez kandydatów pożądani. Do czego? No, do tego co zawsze - zbierania podpisów, rozklejania plakatów, wręczania ulotek, zasiadania w komisjach.

Żeby sprawa była jasna - nigdy się od pracy nie wykręcałam. Ale ja i inni mogliśmy to robić także jako sympatycy PISu. Nie byłam członkiem partii kiedy na Krakowskim zbierałam podpisy na Jarosława - kandydata na prezydenta. Nie muszę być członkiem  aby być na różnego rodzaju spotkaniach, wykładach, mszach.

Więc o co mi chodzi? Zwykle narzekamy, że ludzie chcą tylko praw, a nie widzą, że idą za nimi obowiązki.Ale chyba coś jest nie w porządku, kiedy szeregowi członkowie mają tylko obowiązki, a żadnych praw. I - żeby sprawa była jasna - nie chodzi o jakiś partyjny awans. W moim kole jest mnóstwo osób, które myślą tak jak ja - chcą po prostu pomóc, ale też chcą, aby od czasu do czasu te Wyższe Partyjne Sfery spojrzały na ten najniższy szczebel i może np o coś się go zapytały? Przysłały jakąś ankietę, poradziły się w jakiejś sprawie?

Bo sama komunikacja jest doskonała - "mój" Pisiak przysyła smsy, e meile ze wszystkimi informacjami. Gdzie, co, o której. Ale w drugą stronę, czyli w górę już nic nie działa. Raz - w czasie kampanii wyborczej wpadł na 5 minut pan Poncyljusz, właściwie nie wiem po co - chyba abyśmy mogli otrzeć się o kraj jego szaty. Potem długo nic...no i dwa listy od Prezesa na moją skrzynkę w czasie odchodzenia kluzików. Do dzisiaj jestem pełna podziwu dla członków - pierwszy list od razu wyciekł, o drugim do dzisiaj nikt nie wspomniał i dobrze.

Oczywiście piszę to z perspektywy Warszawy - być może najciemniej jest pod latarnią, czyli najbliżej centrali. W terenie może wygląda lepiej ( szczerze wątpię, ale mam nadzieję, że podpowiecie).

A więc proszę - kija i tak na nas nie macie, nie startujemy nawet na 50 miejsce w okręgu, ale marchewka czasami by się przydała. My i tak zrobimy co mamy zrobić, ale...pomyślcie. Może po kampanii, nie przesądzam że musi to być już. Ale to naprawdę przyda  się i PISowi i Polsce. Bo my jesteśmy w różnych miejscach, zajmujemy się zwykłym, codziennym życiem, reprezentujemy różne zawody i warto z naszych doświadczeń czasami skorzystać.

 

Ufka
O mnie Ufka

Ufka we własnej osobie :) Skąd czytacie A tyle czyta teraz :) / " /> Złota myśl RRK PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (38)

Inne tematy w dziale Polityka