Niestety, wolałabym abyśmy chociaż nie byli na pudle. O miejscu w środku stawki nawet nie ma co marzyć:((
Bo chodzi o pierwsze miejsce wśród krajów europejskich w liczbie śmiertelnych wypadków na drogach. Od wielu lat we wszystkich krajach - także w naszym liczba wypadków i ofiar śmiertelnych malała (u nas o 8% rocznie)
W 2011 wzrosła o 11%! Wynosi teraz 4114 osób. Równocześnie wzrosła o 2,5% liczba wypadków.
No i co w tych okolicznościach przyrody zapowiada minister transportu Pan Zwrócony Przez Prezydenta Nowak? Tak, zgadliście - nie będzie zmian w zdobywaniu prawa jazdy - młodzi kierowcy mogą odetchnąć, poszaleją sobie jeszcze przynajmniej rok! Już nie wspominam, że pan Nowak antycypuje - zapowiada nowelizację, którą może przeprowadzić tylko sejm, ale przecież już chyba się przyzwyczailiśmy - jak PO postanowi, że dzień ma się zaczynać o 10.15 a kończyć o 14.30 to przecież przegłosowanie tego to mały pikuś - koalicjant(? nie ma dotąd umowy i pewnie nie będzie) zaaprobuje i tak wszystko poza likwidacją KRUSu.
A dlaczegóż nie można przeprowadzić już w lutym zmian? No bo WORDy nie są do zmian przygotowane.
A lekarze i apteki byli przygotowani do zmian? Oczywiście, że nie, ale przecież to chodzi o oszczędności budżetowe, więc Premier i Graś będa grzmieć, a minister Arłukowicz nie ma zamiaru niczego nowelizować - po co? Aby stracić? Niech tracą pacjenci - dosłownie i w przenośni - pieniądze i nerwy.
Ale z powodu wypadków także tracimy! Unia Europejska wyliczyła to dokładnie - 110 mln/dzień.
O stratach moralnych, dzieciach opłakujących rodziców, rodziców opłakujących dzieci nie wspominam.O utracie zdrowia na zawsze u wielu, którzy przeżyli.
Wiem - temat niepopularny na Salonie, bo większość to kierowcy i myślą, że na nich padnie. Co? Naprawdę nagminnie łamiecie przepisy, jeździcie po pijaku? I nie mówcie o niebezpiecznych drogach - jak są niebezpieczne to nie jeździ się po nich 150km/h! No i szukając materiału do notki wyczytałam, że - prawdopodobieństwo zostania ofiarą wypadku jest na zwykłych drogach w Polsce czterokrotnie wyższe niż w Niemczech czy Wielkiej Brytanii, ale na autostradach SZEŚCIOKROTNIE wyższe! A więc Polak potrafi! Potrafi nawet wjechać na autostradę i jechać nią pod prąd. Nie musi być pijanym małorolnym, nie, może być nawet europosłem.
Co robić?
Może korzystać po prostu z tego co już jest zamiast tworzyć następne papierowe prawo?
Samochód w ręku pijanego kierowcy to jest przedmiot służący do popełnienia przestępstwa! I jako taki powinien zostać zabrany! U pijaka, który "tylko jedzie" na specjalny parking za miastem, u takiego, który spowodował wypadek ( nawet nie z własnej winy - pijaństwo wyklucza przecież wszelkie odszkodowania) - na zawsze. Powinno się samochody licytować a pieniądze...no, tu mam już wątpliwości. Ja najchętniej przekazywałabym na specjalny fundusz ofiar wypadków, ale może to być niekonstytucyjne...więc może jednak po potrąceniu kosztów skomplikowanych operacji oddałabym właścicielowi. Niech się leczy z choroby alkoholowej.
I nic mnie nie obchodzi, że to może samochód służbowy, może kierowca pożyczył...Trudno, jak ktoś daje kluczyki nieodpowiedzialnej osobie - ponosi koszty. Niech ściga ją w drodze powództwa cywilnego, następnym razem nie pożyczy.
Szwecja - i tak mająca najmniej wypadków (39/mln) wprowadza program "Wizja Zero" - czyli chce osiągnąć sytuację, kiedy nikt nie zginie na szwedzkich drogach. I chcą z tego programu zrobić towar eksportowy.
Wierzę, że może im to się udać, bo Szwedzi, w przeciwieństwie do nas wyciągają wnioski. Kiedy kilka lat temu pijany kierowca tira ( zgadnij koteczku z jakiego kraju?) wyjeżdżając z przystani promowej zabił 6 osób Szwedzi po prostu ustawili stały posterunek policyjny w porcie. Teraz nikt nie może wyjechać, o ile nie dmuchnie w alkomat. W programie jest wprowadzenia obowiązkowych alkomatów w pojazdach używanych w transporcie oraz w samochodach osób, które odzyskały prawo jazdy, ale kiedyś prowadziły po pijanemu.
Szwedzi przebudowują jezdnie na jezdnie jednokierunkowe, a na jezdniach dwukierunkowych w miejscach, gdzie może dojść do niebezpieczeństwa zderzenia czołowego rozdziela się jezdnię stalowymi linami.
Mandaty są bardzo wysokie - za przekroczenie prędkości o 8 km/h mandat wynosi 1800 koron - odpowiednik 750 zł.
Ale do tej "Wizji" włączają się też firmy transportowe - szkolą dodatkowo kierowców z tzw "eco-drivingu" - szkolenia obejmują także jazdę na symulatorze. A nasze? Mają tzw fundusze mandatowe a na szkoleniach mówi się kierowcom tirów "w razie co wal w osobówkę, jest poniżej twoich kolan":((
No to w 2012 pewnie znowu wzrośnie liczba ofiar - zostaną oddane nowe odcinki autostrad i ekspresówek - będzie gdzie bić rekordy prędkości.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości