Mówi się, że scena polityczna jest zabetonowana. Oczywiście niektórzy podają przykład Palikota, który "wdarł się" do sejmu ze swoją partią, ale powiedzmy szczerze - czy pan Palikot jest "nową jakością w polityce"? No chyba, że zaczniemy określać: klasaI, klasa II, produkt bezklasowy.
Ale podobne zjawisko występuje też w mediach. I żeby sprawa była jasna, nie chodzi mi o to, aby dziennikarz był jak chłop pańszczyźniany przypisany do jednej redakcji.
Jednak kiedyś był jakiś dopływ młodej krwi do zawodu a teraz? Jakieś panienki trzymające mikrofony, asystenci asystentów Gwiazdy - pięćdziesięcioletniej, sześćdziesięcioletniej, stuletniej.
Gwiazda jest wszechstronnie utalentowana - występuje w telewizjach, prowadzi programy radiowe, pisze do gazet.Nie zajmuje się jakąś szczególną dziedziną - zna się na wszystkim.
I tak jak niektórzy politycy - wędruje. Z mediow państwowych do prywatnych i z powrotem.Przy okazji zmienia redakcje jak rękawiczki a czasami nawet zakłada portal internetowy.
No i zaczyna być tak jak czasami na Salonie. Tu też najbardziej mnie denerwują notki na temat poszczególnych blogerów, albo naparzanki poszczególnych grup wielbicieli. Jeszcze chwila, a zajmą 50% tekstów.
A u "prawdziwych dziennikarzy"? Podobnie. Jeden napisze coś o drugim (pamiętam czasy, kiedy było to praktycznie niespotykane), tamten na kuksaniec odpowie serią z karabinu maszynowego, za chwilę odzywają się znajomi celebryci tego lub owego i tak to leci. Już nie potrzeba się zajmować jakąś nudną ekonomią, jakąś ludnością tubylczą, można zająć się sobą.
A ludność tubylcza?
No, przyznaję, przez chwilę ma ubaw - tak jak ja oglądając nową okładkę Newsweeka lub czytając obwieszczenia Lisa i kontrobwieszczenia Koboski.
Jednak na dłuższą metę Panowie to niestrawne - chyba, że chcecie zamiast tygodników mieć Pudelka1, Pudelka2 i Pudelka3.
Ale wielu z nas Pudelek nie kręci, a ci, którzy zaglądają wolą obejrzeć Angelinę Jolie w ubraniu niż Tomasza Lisa bez spodni.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości