Moje pierwsze spotkanie z Żydówką było w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Chodziła tam przez może trzy miesiące czarnowłosa dziewczynka z rumianymi policzkami - dzieci mówiły, że to Żydówka, ja nie bardzo rozumiałam o co chodzi, ale tyle było nowych, nieznanych rzeczy, tyle spraw...A po tych trzech miesiącach znikła, podobno wyjechała do Izraela.
Jak byłam starsza to śp Matka wspominała o swoich koleżankach - Żydówkach,o sklepikarzach, którzy zapraszali ją do siebie - panienka wejdzie, będą klienci.Ja to mam po niej, po mnie moje dzieci.Zawsze się pilnuję, aby nie rozgladać się tylko od razu podchodzę do lady. Bo pusty przed chwilą sklep zapełnia się klientami.
Był czas, że uważałam Matkę za antysemitkę - bo opowiadała też o policji żydowskiej w getcie, o komunistach- Żydach, którzy przyszli ze wschodu wraz z nową władzą i objęli wszystkie stanowiska, nie tylko w UB.Potem zrozumiałam, że mówi po prostu o tym co przeżyła - bez żadnych upiększeń.
Potem poszłam na studia i tam spotkałam tych Żydów mnóstwo - profesorowie, asystenci, studenci.No i ja też jak Matka miałam swoje żydowskie koleżanki. Jedne piękne jak Perła inne zwyczajne jak Estera.
No i dla niej właśnie piszę tę notkę - może ktoś jej pokaże ten tekst?
Nie mam zwyczaju ciągnąć nikogo za język, nie jestem wścibska.Ale Estera dużo opowiadała o sobie, o rodzinie, a to wszystko było dla mnie nieznane, ciekawe, więc słuchałam.
Jej matka, Basia - podkreślała, ze to nie jest zdrobnienie - nie żyła. Jej ojciec - wysoki aparatczyk partyjny był już na emeryturze, mieszkał w dalekim Szczecinie. Przez krótki czas Estera mieszkała w akademiku, ale emerytura ojca była za wysoka, musiała się przenieść do wynajętego na Ochocie pokoju.Tam było łatwiej się spotkać w kilka osób, pogadać przy herbacie - jakoś żadna z moich koleżanek nie gustowała w napojach wyskokowych.
Estera była łącznikiem między ojcem a starszą siostrą - ta ostatnia wyjechała na Zachód i tam została. Ojciec nie potrafił wybaczyć jej "zdrady" socjalistycznej ojczyzny a jednoczesnie chciał wiedzieć co u córki się dzieje, więc Estera działała na dwa fronty. W listach do siostry pisała co dzieje się u ojca, a do ojca pisała,przekazywała listy siostry.
I na to wszystko przyszedł marzec i oprócz strajków, pisania ulotek wylała się antysemicka piana w gazetach, w radiu i telewizji. Dla mnie to był szok,nie byłam tak politycznie uświadomiona, nie rozumiałam dlaczego. Potem zrozumiałam skąd się wziął sygnał odgórny, ale jednak ten zapał, te płomienne artykuły - to dziwi i hańbi niektórych do dzisiaj. Bo nie wszyscy zwariowali - jedni usiłowali postawić temu tamę, inni starali się milczeć.
Potem zawieszono nasz rok - Estera musiała wyjechać do Szczecina, bo żaden zamiejscowy student nie miał prawa zostać w Warszawie.No a po powrocie było tak jak wszędzie - rozmowy tylko o tym kto i gdzie wyjeżdża. Bo nikt z "moich" Żydów nie chciał zostać ani na chwilę. Estera zastanawiała się między Stanami a Szwecją. Ojciec już jej nie powstrzymywał, ale sam postanowił jednak zostać w Polsce.
Przed wakacjami żegnałam się z Esterą sądząc jednak, że może kiedyś się spotkamy - w Szwecji miałam rodzinę, większość polskich Żydów wybierała ten kierunek.Dlatego po wakacjach kartka z Izraela stanowiła dla mnie niespodziankę. Estera wybrała kibuc. Niestety była to pierwsza i ostatnia kartka.Teraz wstukuję czasami jej nazwisko w wyszukiwarki. Już wiem wiele o innych "wyjechanych", Większość wróciła do Polski.
Estera przepadła w tym kibucu jak kamień w wodzie.
Stąd ta notka, jak butelka wrzucona w ocean internetu.
Estero - w Wielkim Tygodniu będę w Izraelu - może jest szansa, abyśmy się spotkały? Bo jesteś "moją" Żydówką - gdyby każdy z nas miał taką jak ty może lepiej byśmy się rozumieli?
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości