Czy Amerykanie wyjda masowo protestowac na ulice?

“Occupy Wall Street” -to nazwa ruchu obywatelskiego w Stanach, ktory na ulicach Nowego Jorku protestuje obecnie przeciwko bezrobociu i pogarszajacym sie warunkom zycia, za ktore to zjawiska, zdaniem protestujacych, odpowiadaja glownie finansisci z Wall Street.
Oprocz kilkuset protestujacych, ktorzy od kilku dni stale przebywaja w okolicach Wall Street, we wczorajszych demonstracjach udzial wzielo dodatkowo kilka tysiecy osob. Policja aresztowala kilkaset z nich,  twierdzac, ze zaklucaja oni porzadek na ulicach.
Choc trudno w tym momencie mowic o masowym zrywie Amerykanow przeciwko obowiazujacemu tam coraz bardziej niewydolnemu systemowi politycznemu i ekonomicznemu, ktory spycha na margines coraz wiecej ludzi, i od lat zmniejsza klase srednia- dotychczasowa ostoje demokratycznego spoleczenstwa obywatelskiego, to warto zaznaczyc, ze obecnie ponad 70% z nich martwi sie sytuacja ekonomiczna, i nie mozna wykluczyc, ze w przyszlosci beda oni sklaniac sie do bardziej aktywnym formom wyrazania swojego niezadowolenia, i w konsekwencji wyjada protestowac na ulice. A wtedy to co obecnie wydaje sie mzonka, czyli porownywanie przez mlodych ludzi z ”Occupy Wall Street” wlasnego protestu do niedawnych masowych protestow antysystemowych w krajach arabskich, wcale nie bedzie takie bezzasadne.
Frustracje Amerykanow zwiekszaja takze coraz bardziej widoczne dysproporcje w dochodach. Warto zaznaczyc, ze obecnie, w rekach 1% najbogatszych znajduje sie 50% amerykanskiego bogactwa, co bardziej przypomina struktury spoleczne panstw trzeciego swiata, niz chociazby te rozwinietych spoleczenstw Europy Zachodniej.
Ameryka najwyrazniej traci swojego ducha, czyli ducha kraju stworzonego dla zwyklego czlowieka, ktory dzieki ciezkiej pracy mial szanse na zrealizowanie swojego "american dream", czyli postawienia przyslowiowego domku z ogrodkiem. Wielu ludzi obawia sie, ze ta Ameryka odchodzi bezpowrotnie, nie oferujac w zamian nic sensownego. I tym zdaja sie byc glownie zatroskani protestujacy z Wall Street, i trudno sie z nimi w tych trosk nie podzielac.