ulanbator ulanbator
813
BLOG

Pozwy przeciwko bankom. Kiedy pozew na całą 3RP?

ulanbator ulanbator Gospodarka Obserwuj notkę 10

Ostatnio szeroko omawiany jest w mediach wyrok w sprawie „nabitych”, czyli kredytobiorców frankowych mBanku. Sąd prawomocnie ogłosił, że mBank wpisywał klientom do umów paragrafy niezgodne z prawem. Wyrok sądu w tej sprawie mnie cieszy, i mam nadzieję, że będzie stanowił precedens otwierający drogę reszcie „nabitych” do pozwów zbiorowych przeciwko pazerności banków, i być może, w efekcie, doczekamy się wreszcie tego, że polskie instytucje finansowe staną się instytucjami zaufania publicznego, tak jak to ma miejsce w innych cywilizowanych państwach europejskich.

Trudno nie dostrzec, że przy wszelkich próbach omawiania w polskich mediach na czym owa pazerność i przekręty banków wobec „frankowiczów”( i nie tylko tych z kredytami we frankach) polegają, momentalnie unosi się medialna wrzawa, że sami sobie oni winni, i że ewentualne przewalutowanie tych kredytów na złotówki zrujnuje cały system bankowy i w efekcie wszyscy na tym stracimy. Jednak, szerszego omawiania sedna sprawy na czym ów przekręt polega niewiele.

A przecież sprawa ta jest prosta jak przysłowiowy schemat cepa. Weźmy dla przykładu takiego „frankowicza” który wziął kredyt we frankach w 2006 roku, gdy za jednego franka trzeba było zapłacić w przybliżeniu 2,5 zł. Załóżmy, że wziął on 40 tys. franków, czyli równowartość około 100 tys. zł. Po kilku latach, po wzroście kursu franka, np. w 2011 roku kurs wzrósł do około 3,5 zł za jednego franka, nasz nieszczęsny „frankowicz” miał do oddania bankowi już nie 100 tys. zł. samej podstawy, a 150 tys. zł. Problem polega na tym, że banki wobec owych nieszczęśników nie operowały żadnymi frankami, a kursem franka, czyli dramaty ludzi zapętlonych w kredyty we frankach stały się dla banków świetnym interesem.

Z jednej strony mamy więc dramaty ludzi, których kredyty zdrożały kilkudziesięciokrotnie, z drugiej strony zaś banki zarabiające krocie na wzroście kursu waluty. A medialny przekręt polega na tym, że antagonizuje się społeczeństwo przekazem, że ewentualna pomoc „frankowiczom” np. przewalutowanie tych kredytów na złotówki zrujnuje cały system bankowy i zapłacimy za to wszyscy. Prawda jest taka, że nie zrujnowało by to systemu bankowego, banki jedynie nie zarobiły by dużych sum na wzroście kursu franka.

Polacy na pomoc państwa w przypadku kredytów we frankach jak i wielu innych sprawach zmagania się z niewydolnym systemem 3RP. liczyć mogą niewiele. Bo przecież 3RP. To system oparty na przekręcie od zarania, gdzie najmniej dbało się i dba o interes zwykłego obywatela. Pozwy zbiorowe obywateli przeciwko funkcjonowaniu jednemu z ważnych elementów tego systemu, jakimi są niewątpliwie polskie banki, cieszą. Kto wie? Być może kolejnym będzie jeden wielki pozew przeciwko całemu systemowi 3RP. Ewentualna wygrana wszystkim wyszła by na zdrowie.

ulanbator
O mnie ulanbator

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Gospodarka