ulanbator ulanbator
945
BLOG

"Historia Roja"-film. Nieudana próba popularyzowania losów Żołnierzy Wyklętych

ulanbator ulanbator Kultura Obserwuj notkę 12

Jestem świeżo po obejrzeniu filmu „Historia Roja”, Jerzego Zalewskiego, i muszę z przykrością stwierdzić, że ten jeden z niewielu filmów o losach Żołnierzy Wyklętych, który powstał, nie jest udany. Nie podpisuję się pod stwierdzeniami typu, że „dobrze, że w ogóle powstał”,  bo uważam, że źle zrealizowany film może bardziej zaszkodzić sprawie popularyzowania działań antykomunistycznego podziemia po wojnie, niż to, że dobrze, że powstał, nawet jeśli nie najlepszy.

Szansa tym razem nie została wykorzystana, i można by rzec: „Żołnierze Wyklęci wciąż czekają” na to, aby ich dramatyczne losy za pomocą filmu ktoś ciekawie przedstawił. Szkoda, bo po pierwsze, w Polsce zaistniał przecież podatny grunt aby naszą historię najnowszą popularyzować, zwłaszcza młode pokolenie coraz bardziej się na nią otwiera, a po drugie, trudno przecież wyobrazić sobie bardziej nośny temat na film, niż właśnie dramatyczne losy tych, którzy nie złożyli broni podejmując po wojnie beznadziejną walkę z okupantem sowieckim.

W filmie rzuca się w oczy brak doinwestowania. Brakuje tutaj szerszego drugiego planu. Oglądając sceny walk odniosłem wrażenie, że są one niedopracowane, poszatkowane, w efekcie z trudem się je ogląda. Sama realność scen walk też pozostawia wiele do życzenia. Uważam, że twórcy, mając na uwadze te ograniczenia, chociażby finansowe, czy możliwości techniczne, powinni pójść w stronę kina kameralnego, stonowanego, próbować poprzez to podkreślać indywidualne dramaty bohaterów, zamiast tworzyć kino widowiskowo-sensacyjne, jak to ma miejsce w tym przypadku. Jedynie muzyka Michała Lorenca trzyma przyzwoity poziom.

Wiele się obecnie mówi o potrzebie tworzenia polityki historycznej, a w niej o realizacji filmów jako najbardziej nośnej formy jej propagowania. Kierunek jak najbardziej słuszny. Moim zdaniem, dobrym krokiem w tym kierunku było zrealizowanie „ Miasta 44” Jana Komasy. Film ów przebił się do świadomości wielu odbiorców poza granicami Polski, pomimo kiepskiej promocji. „ Orginalny”, „ trzymający w napięciu” , „powiew świeżości kina wojennego” to najczęstsze opinie z którymi spotykam się na zagranicznych forach odnośnie filmu Komasy. Dzięki powstaniu „Miasta 44” wiele osób spoza Polski zaczęło po raz pierwszy odróżniać Powstanie w Getcie od Powstania Warszawskiego, i nabierać przy okazji pozytywnego wyobrażenia o Polsce, a to przecież jeden z celów tworzenia polityki historycznej, bo nie jest tajemnicą, że z tym wizerunkiem wciąż nie jest najlepiej.

Temat Żołnierzy Wyklętych nie jest przecież mniej „nośny” od bohaterskiego zrywu Powstańców Warszawskich. Mam nadzieję, że Zołnierze wyklęci również doczekają się swojego Komasy, tak aby ich losy stały się szerzej znane.

Ps. Wyraziłem tutaj tylko moje osobiste odczucia dotyczące filmu „ Historia Roja”. W grupie przyjaciół z którymi byłem w kinie były też takie osoby, którym film się podobał. 

ulanbator
O mnie ulanbator

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura