Uderzające są słowa o solidarności, wygłoszone nie w Gdańsku i nie na Żoliborzu, ale w osiedlu nędzy w Rio de Janeiro.
Światowe Dni Młodzieży dopiero się rozkręcają, ale już widać, że pierwsza pielgrzymka zagraniczna papieża Franciszka jest wielkim sukcesem. Entuzjazm tłumów młodzieży z całego świata i przekraczająca milion osób frekwencja na spotkaniach z ojcem świętym – do tego na ŚDM można się było już dawno przyzwyczaić. Przemówienie na temat solidarności wygłoszone przez Argentyńczyka w brazylijskiej faweli - to już nowość.
Podczas wizyty w faweli Varginha okazało się, że papież bez trudu znalazł wspólny język z mieszkańcami. To wcale nie było oczywiste. Argentyńczycy i Brazylijczycy za sobą nie przepadają, różnią się obyczajami, a do tego portugalskie słowa są dla ludzi hiszpańskojęzycznych nie do wymówienia. Jednak kiedy papież mówił, że chciałby wejść do każdego brazylijskiego domu na „cafezinho”, odpowiedziała mu burza oklasków. Przemówienie było brazylijskie do kwadratu. Wspominając o solidarności, Franciszek przytoczył miejscowe powiedzenie, według którego „zawsze można dodać więcej wody do fasoli”. Polskie media tłumaczyły to jako zupę, ale ojciec święty mówił o fasolowej zalewie, którą, jak Brazylia długa i szeroka, jada się 365 dni w roku. Wszystko to na boisku piłkarskim, wśród dźwięków piosenki, której wykonawca zgrabnie łączył role kościelnego śpiewaka i didżeja („to teraz wszyscy: Franciszeeeek!”) i w obecności żandarmów, którzy na ogół przyjeżdżają na fawele z palcem na cynglu. Brazylia w pigułce. I właśnie dlatego uderzające są słowa o solidarności, wygłoszone nie w Gdańsku i nie na Żoliborzu, ale właśnie tu.
Jest większy głód, niż ten spowodowany biedą. To „głód szczęścia, który może zaspokoić tylko Bóg” - mówił papież, który już na początku pielgrzymki podkreślał, że nie przynosi ze sobą złota, tylko coś cenniejszego. W Ameryce Południowej nietrudno o księdza walczącego z niesprawiedliwością społeczną i w podobny sposób bywa przedstawiany Franciszek, lecz on mówił przede wszystkim o innych wartościach: życie – dar od Boga, rodzina – podstawa społeczeństwa, zdrowie – musi uwzględniać wymiar duchowy, walka z przemocą – poprzez przemianę serca.
Trudno o większy dowód na to, jak uniwersalna jest idea solidarności, niż słowa latynoamerykańskiego papieża. Widząc, jak Jorge Bergoglio prowadzi tegoroczne Dni Młodzieży mogę się tylko modlić, żeby plotki, iż następne spotkanie odbedzie się w Polsce okazały się prawdą.
Jestem autorem książki "Rzecznicy. Na każdy temat"; piszę dla "Gazety Polskiej Codziennie", współpracuję z portalem Fronda.pl i tygodnikiem "Niedziela"; publikowałem też reportaże i teksty publicystyczne w "Rzeczpospolitej", "Gościu Niedzielnym", "Tygodniku Solidarność"i "Nowej Konfederacji", a opowiadania w "Magazynie Fantastycznym" i portalach internetowych
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo