USA 2008 USA 2008
25
BLOG

DLACZEGO OBAMA WYCOFA WOJSKA Z IRAKU? - część II

USA 2008 USA 2008 Polityka Obserwuj notkę 2
Powie ktoś - no dobrze - ograniczono ofiary cywilne, ofiary wojskowe, spada ilość ataków na wojska koalicji i infrastrukturę rządową, ale przecież największym zagrożeniem dla Iraku jest jego niestabilność etniczna i wyznaniowa. Czy gdy Amerykanie z Iraku wyjdą nie nastąpi rozpad państwa na 2 lub trzy składowe? I tu niespodzianka, gdyż jeśli chodzi o przemoc na tym tle dane są jeszcze bardziej optymistyczne. Gdy porównamy ilość ofiar nienawiści etnicznej i religijnej okaże się, że najwięcej, prawie 2100 było zabitych w grudniu 2006 r. Między czerwcem 2006 a czerwcem 2007 ich ilość ani razu nie spadła poniżej liczby 1000 miesięcznie. Ile jest teraz? Dane za okres od maja do czerwca 2008 wskazują iż... najwyżej kilkanaście miesięcznie. Oznacza to praktyczną eliminację wzajemnych aktów wrogości, co częściowo na pewno wynika z konieczności skoncentrowania się rebeliantów na walce z siłami koalicji i rządu irackiego, jednak pokazuje w praktyce jak wiele udało się osiągnąć Amerykanom, nawet uwzględniając tylko rok zeszły (wyjątkowo spokojny) spadek wynosi 96%. Przez cały rok 2008 liczba ofiar nie wzrosła ponad 200 miesięcznie. W Bagdadzie ostatni raz było tak spokojnie na początku roku 2004.
 
Irak

Co na to ludność? Ludność to dostrzega co widać w stopniowej zmianie nastrojów na korzyść koalicji, a zwłaszcza nowych władz irackich. Według danych za sierpień 2008 73% Irakijczyków postrzegało swoją najbliższą okolicę jako spokojną, 48% stwierdzało, że spokojna jest cała prowincja, a 21% że cały kraj. Jednocześnie 91% uważało, ze sytuacja bezpieczeństwa się nie pogorszyła lub że się poprawiła (79% dla całego Iraku), 37% postrzegało podróżowanie jako bezpieczne. 65% czuło się bezpieczniej, gdy są w pobliżu były siły irackie, 41% postrzegało rząd iracki jako efektywną władzę zaś 44% uznawało Irak za ustabilizowany (16% wzrost w porównaniu z listopadem 2007). Dodatkowo 68% obstawiało zwycięstwo armii irackiej w walce z terrorystami, a 58% uznawało, ze policja zwalczy przestępczość. Wysokim zaufaniem armię i policję iracką darzyło odpowiednio 85 i 81% badanych. Zaufanie do sił międzynarodowych miało 24%, do grup zbrojnych i milicji zaś zaledwie 11%.

Biorąc pod uwagę fakt, że ciągle rośnie liczebność armii irackiej i irackiej policji, ciągle szkoli się nowe oddziały, wyposaża w sprzęt itd. jasnym jest, że zarówno zaufanie jak i możliwości operacyjne tych sił będą sukcesywnie wzrastać. Gdy połączy się to z małym zaufaniem dla wojsk koalicji i zdecydowaną poprawą bezpieczeństwa w całym Iraku jasnym staje się powoli dla każdego logicznie myślącego człowieka, że jedynym sensownym ruchem w tej sytuacji będzie właśnie to co zamierza przeprowadzić Obama. Już teraz można zaryzykować stwierdzenie, że Amerykanom udało się częściowo wygrać wojnę w Iraku, gdyż do pewnego stopnia osiągnięto cele strategiczne. Jeśli w miejsce dotychczasowych sił amerykańskich wprowadzi się siły irackie (w tym również siły antyterrorystyczne, których ma być 5,4 tysiąca oraz CSWAT - kolejne 3 tysiące ludzi) jasnym stanie się, że liczba ataków na wojska amerykańskiej jeszcze bardziej spadnie, gdyż przestaną one być postrzegane jako okupant. Dużo jaśniejsze staną się amerykańskie intencje zaś sama walka utraci sens. Jeśli siły irackie zaopatrzy się odpowiednio w sprzęt i wyszkoli się ludzi zdolnych do jego obsługi to sytuacja bezpieczeństwa dojrzeje do tego, aby przekazać większość odpowiedzialności za Irak samym Irakijczykom. Już teraz szykowane są ogromne kontrakty mające wyposażyć siły irackie we wszystko, co jest im niezbędne, co w znacznej części odbywać się będzie nieodpłatnie.
 
Reasumując - wycofanie USA z Iraku nie tylko jest możliwe, ale w obecnej sytuacji jest jedynym możliwym rozwiązaniem. Nie stworzy to próżni bezpieczeństwa, nie doprowadzi do rozniesienia Iraku przez wewnętrzne antagonizmy, nie należy się też tego obawiać. Ta wojna pochłonęła już dosyć ofiar, sił i środków aby ją kontynuować, zwłaszcza że wsparcia potrzebuje zarówno gospodarka w recesji jak również siły amerykańskie w Afganistanie, gdzie sytuacja jest dużo mniej stabilna. W tej sytuacji Obama nie tylko może wywiązać się ze swych przedwyborczych obietnic, ale na dodatek nic nie stoi na przeszkodzie aby z Iraku wycofać się z twarzą i bez wywoływania niepotrzebnych napięć na całym Bliskim Wschodzie. Jeśli do wycofania wojsk prezydent elekt dorzuci trafne decyzje antykryzysowe, to niewątpliwie będzie miał ogromne szanse przedłużyć swe rządy w Białym Domu o jeszcze jedną kadencję.
 
Osoby szczególnie zainteresowane sytuacją w Iraku odsyłam do raportów Departamentu Obrony USA, zwłaszcza zaś do szczegółowego raportu z września 2008 opracowanego na potrzeby Kongresu USA.
 
Paweł Adamiec
 
USA 2008
O mnie USA 2008

Dołącz do nas. Kontakt: usa2008@gazeta.pl O wyborach w Ameryce piszemy od listopada 2007. Nasze wpisy sprzed 14 lipca 2008 możesz przeczytać na http://usa2008.blox.pl Teksty są dostępne na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 2.5 Polska Kierowniczka projektu: Anna Dryjańska Koordynatorzy: Bartłomiej Bartel Jarosław Błaszczak Ewa Dryjańska Maciej Józefowicz oraz Paweł Adamiec Adrian Biernacki Michał Filipowicz Magdalena Gotowicka Piotr Kobosko Paulina Kozłowska Maciej Lewandowski Maciej Matejewski Morgan O'Neill Jakub Osina Marcin Świerczek i inni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka