Juz drugi raz do Pana pisze na swoim blogu, poniewaz Pan notorycznie kasuje wszelkie komentarze nieprzychylne Panskiemu punktowi widzenia. Ludzie staraja sie Panu zadac pytania a Pan jak Tomasz Gross dyskutuje tylko wtedy gdy ktos pisze po Pana mysli, w przeciwnym razie jest natychmiast kasowany. Nie wiem jak w Izraelu wyglada sprawa dyskusji otwartej, ale w Polsce nie zalatwiamy tego za pomoca czolgow i rakiet od jakis 20 lat. U nas kazdy moze postawic pytanie i jesli nie jest ono oczywiscie pod Pana adresem obrazliwe to wedle wszelkich standartow powinien Pan na takie odpowiedziec. Ja wiem ze prawda jest jak dupa i kazdy ma wlasna, ale prosze czasami popatrzec na to z innej strony, ze ludzie moga miec swoje prawdy i staraja sie je Panu przekazac. Pan natomiast notorycznie kasujac komentarze pod swoim blogiem czym daje powod do uwazania Pana za czlowieka o braku kultury osobistej. Sam Pan namawia do dialogu a pozniej zachowuje sie jak male dziecko. Czy to jakas nowa moda ze tacy ludzie jak Gross czy Pan w ten sposob traktuja dyskusje? Przepraszam ze porownoje tu Pana do Tomasza Grossa ale analogie sa nazbyt widoczne. Niby chce Pan rozmawiac a jednak nie. Zabawa w ciuciubabke jest dobra dla dzieci a Pana prosze o mertyroczna dyskusje. Stara sie Pan opluwac Polakow na lewo i prawo i w kazdym momencie wykazac jakimi jestesmy antysemitami zapominajac ze ten kraj daje rowniez Panu prace. Z tego co wyczytalem jest Pan korespendontem mediow polskich na bliskim wschodzie. Jesli Pan na tym zarabia to czy Polacy sa tacy zli dla Pana ze daja Panu prace? Czy w tym jednym momencie akurat jesteśmy „dobrymi Polakami”? Panskie haslo "staram sie gadac do rzeczy" jest troche wyplowiale na tle wyzej wymienionych argumentow. no chyba ze pod nazwa "rzecz" ma Pan na mysli lustro w ktore patrzy Pan zapewne co dzien i sam sobie wtedy przyklaskuje. Pana argumentem dla kogos w dyskusji bylo " robisz straszne bledy", ze tak powiem juz to gdzes slyszalem a dokladnie od Pana o nicku "Mireks" ktory pisze mi to samo gdy nie ma odpowiedzi na wysuniete argumenty. Jak nadmienialem nie mieszkam w Polsce od prawie 10 lat i zdaje sobie sprawe ze moj jezyk pozostawia wiele do zyczenia ale my mamy rozmawiac o argumentach a nie tylko o slownictwie.
Przejdzmy do meritum:
Pisze Pan jak to polacy sa antysemitami i jak my to wyssalismy z mlekiem matki ( nie doslownie ale tak mozna odczuc ). Natomiast nic Pan nie pisze o antypolonizmie Zydow w stosunku do Polakow. Na moj argument ze przeciez mlodzi zydzi wyjezdzajacy na "wycieczke" do Polski sa doslownie indoktrynowani poprzez ulotke wydana za panstwowe pieniadze gdzie napisano jacy Polacy to zly narod i ze na kazdym kroku grozi im tu niebezpieczeństwo, oraz przez podkreslanie im ze nie przypadkiem oboz Auschwitz byl na terenie Polski, Pan po prostu skasowal komentarz. Nie bylo tam slow obraźliwych a na potwierdzenie byl link do strony :
Link
A Pan od razu potraktowal to jako osobisty atak. Ja pytalem, Pan strzela. Czy taka jest Pana doktryna? Czy tak Pan traktuje swoich oponentow? Jesli tak rowniez postepuje Panstwo izrael to na bliskim wschodzie nigdy nie bedzie porozumienia.
Pytanie do salonu:
Dlaczego teksty Pana Barbura pojawiaja sie na SG? Czy sa tak dobre w szkalowaniu naszego kraju? Bo o dyskusji nie mozna powiedziec...
Z wyrazami szacunku rowniez dla Pana Barbura
Kunecki Radek.
Inne tematy w dziale Polityka