Przedtem czerwony totalitaryzm nie chciał krzyża.
W oczach Jezusa wspomnienie męki i łza.
Wtedy On zbliżył się ku nam i do ziemi- zniżył
i pomógł przemoc zmóc do samego dna.
Teraz wolność powinna już rządzić w Europie.
-Więc ludzie pytają, niepokój serc siejąc:
Czy wolność jest - do religii, czy - od religii, na topie?
Dezorientacja in toto, czerwoni się śmieją...
Pięć tysięcy euro! Judaszową wieść sieją...
- Gdy Krzyż oskarżysz w Strasburgu - możesz dostać!
Wierni czekają na znak Boży z nadzieją...
Koniunkturę zasłania Chrystusowa postać.
Unia ma ograniczone prawne kompetencje!
Prezydent Kaczyński obiecał pozostanie krzyży.
Suwerenność ojczyzn obwieszczą też Eminencje
i Chrystus ponownie się ku nam zniży:
Następny totalitaryzm rodzi się - unijny...
Więc za łeb go trzymając - wspólnie -
-silni wspólnotą, ten łeb utnijmy,
by wszystko było wolne, równo i ogólnie.
Naszym domem jest Ojczyzna nasza.
Tutaj czują się u siebie również goście.
Otwarte są wrota - nasz Dom zaprasza.
Znak innej wiary powieście z godnością.
Chrystus wszystkich przygarnie do serca,
miłością ogarnie te wasze symbole,
ludzko - boskie nie będzie w poniewierce.
Jeśliś bez wiary - WOLNA TWA WOLA...
Trwa niepokój w sprawie wyroku trybunału w Strasburgu.
Krótki esej niniejszy poprzedziłam wierszem p.t. "Dobra koniunktura dla Judaszy", w którym to wierszu przedstawiłam, między innymi wolność unijną, taką, jaką ona, moim zdaniem jest i jaka powinna być: Wierzysz? Wolno ci. Wieszasz symbol wiary w miejscu ustanowionym tradycją? Niech wisi. Obok może zawisnąć symbol innej wiary, ale stosownie mniejszy - proporcjonalnie do mniejszości religijnej eksponującej go.W tym przypadku mój głos jest zbieżny z ostatnią wypowiedzią na ten temat - Lecha Wałęsy. Nie będzie się tego obliczać w centymetrach, ale zasada najważniejsza powinna być taka, że w żadnym przypadku symbol innej wiary nie może być większy od krzyża.
Podstawowym założeniem prawa Traktatu Lizbońskiego jest ograniczoność kompetencji Unii Europejskiej, a w szczególności , jeśli chodzi o decydowanie w sprawach państw, którym Unia, umownie zagwarantowała ich suwerenność.
Aktualnie trwają nagonki do niepokojów w sprawie krzyży w szkołach, w których - ich obecność ustanowiła, od dawna - stara tradycja. Euro - posłanka, pani Anna Senyszyn(SLD), używając ARGUMENTÓW O MOŻLIWOśCI OTRZYMANIA ODSZKODOWANIA W WYSOKOśCI 5 TYSIęCY EURO, zaprasza do swojego biura przeciwników krzyży w szkołach, w celu udzielenia im pomocy w napisaniu skargi do Trybunału w Strsburgu, a przedtem do naszych władz, aby nie pominąć drogi służbowej.
Profesor, Jacek Wódz - socjolog z Uniwersytetu śląskiego twierdzi, że jeśli tę sprawę będą propagować politycy - Polacy zaczną te skargi pisać, ale wielu zniechęci długa procedura...
Pani Senyszyn zapowiedziała, że wystąpi do rządu o wydanie rozporządzenia NAKAZUJĄCEGO USUNIęCIE KRZYŻY Z POLSKICH SZKÓŁ, ponieważ to, że one tam wiszą jest niezgodne z polską konstytucją(??? Wolność do wyznań religijnych, czy od wyznań religijnych ??? Tu ktoś powinien zastanowić się nad właściwą interpretacją polskiej konstytucji i dać odpór zakusom pani Senyszyn. Powinien to być prawnik).
Pani Senyszyn powiedziała też, że żyjemy w" państwie klerykalnym", a zgodnie z konstytucją, powinniśmy być państwem świeckim. Rzekła również, iż spodziewa się trudności, ponieważ "pani minister Hall jest całkowicie związana z klerem".
Odpowiadał jej publicysta Tomasz Terlikowski, który kontrargumentował wypowiedzi eurodeputowanej Senyszyn, m. innymi tym,że " krzyż w szkole, urzędzie, czy Sejmie przypomina, jakie są źródła naszej cywilizacji."
Rozszerzę nieco ten kontrargument pana Terlikowskiego (o czym już pisałam kilka dni temu w swoim forum "Walka Słabych"), że Krzyż jest dla Polaków również symbolem pochodzenia nauki polskiej z korzeni katolicko- chrześcijańskich,a mianowicie: Księżom i zakonnikom zawdzięczamy pierwszą literaturę w języku łacińskim, potem - polskim, pierwsze szkoły, pierwszy uniwersytet. Natomiast duchowny polski, Mikołaj Kopernik oznajmił całemu światu informacje o obrotach ciał niebieskich i stworzył podstawy nauk astronomicznych.Również najważniejszymi reformatorami w Komisji Edukacji Narodowej (1781) - byli polscy księża, którzy przyczynili się do upowszechnienia oświaty udostępniając szkoły parafialne również dzieciom chłopskim.
Jednak pani Senyszyn nazywa to klerykalizacją, a nam przypomina to " czerwony totalitaryzm". Właśnie to, co ona mówi...
Filozof i etyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego,pan Jan Hartman popiera wyrok Trybunału w Strasburgu, a we Włoszech popiera tenże wyrok Aldo Chiarle -(mason włoski). Wygłaszają oni podobne poglądy na ten temat, a mianowicie, że miejscem kultu religijnego - powinny być świątynie i, że wiara powinna być sprawą prywatną każdego człowieka. Hartman mówi wręcz, że WIęKSZOść NIE POWINNA DECYDOWAć W SPRAWACH RELIGII, CZYLI KRZYŻY. Ta ostatnia logika wydaje się absurdem dla każdego przeciętnego człowieka: Bo na czym polega demokracja? Na równości. Czym ta równość się wyraża? Możnością głosowania każdego człowieka w danej sprawie, w danym państwie. A W GŁOSOWANIACH ZWYCIęŻA WIęKSZOść. W POLSCE WIęKSZOść RELIGIJNĄ STANOWI WIARA RZYMSKO- KATOLICKA. WNIOSEK JEST JASNY.
Od początku państwa polskiego kościół katolicki był podstawą polskiej edukacji i cywilizacji, a księża polscy byli opoką polskiego patriotyzmu i tejże polskiej edukacji. Natomiast szczególne ich zasługi dotyczą sfery wychowawczej młodych pokoleń w duchu etyki i moralności katolickiej i te osiągnięcia powinno się w Polsce tradycyjnie pielęgnować, a nie niweczyć. Powinno się te osiągnięcia troskliwie pielęgnować pod znakiem polskiego Symbolu Boga i Edukacji, czyli - KRZYŻA." MY CHCEMY BOGA" - TO SŁOWA PIEśNI, KTÓRA PIERWOTNIE MIAŁA BYć NARODOWYM HYMNEM POLSKI. Po okresie zaborów, po odzyskaniu niepodległości, była ta pieśń śpiewana na równi z mazurkiem Dąbrowskiego, który poprzez głosowanie pozostał hymnem polskim, bo zwyciężył niewielką ilością głosów.
Lubię pisać odważnie - w obronie najsłabszych oraz o bolączkach społecznych i politycznych.Nie lubię obłudy i wulgaryzmów. Często zdarza mi się inny gatunek literacki, z poezją włącznie.Na pewno jestem uczciwa i na pewno kocham ludzi bez względu na ich pochodzenie,lub status,a nawet staram się zrozumieć inność ich poglądów.Nie jestem jednak bezkrytyczna...Uważam, że nawet "walka z wiatrakami" w dobrej sprawie, może przynieść , wbrew pozorom - rezultaty.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka