














Właściwie to mam średnią ochotę na pisanie komentarzy do tych zdjęć. Powinny mówić same za siebie. Słowa są chyba niepotrzebne. Powiem tylko, że dla mnie była to prawdziwa przyjemność. Stać tam, gdzie stałem i fotografować to, co widziałem.
W tym samym miejscu robiłem zdjęcia jesienią zeszłego roku i mimo że tamte też należą do moich ulubionych, te wyszły lepiej.
Tak przynajmniej uważam. Pewnie światło jest wiosną bardziej aktywne i kolory mocniejsze. W większym stopniu zharmonizowane.
Szczególnie kiedy pod wpływem słonecznych operacji zieleń uwalnia swoje niezauważalne w normalnych warunkach rezerwy błękitu.
Inne tematy w dziale Rozmaitości