Cztery Angielki w Berlinie. Zwyczajne dziewczyny, żadne tam dystyngowane damy. Chciały mieć zdjęcie pamiątkowe na tyłach Tempodromu, co jednak nie było łatwe. Ciągle któraś przewracała się do tyłu albo do przodu z żelaznej barierki na trawnik. Równowaga była zachwiana, ale było wesoło. Przyleciały z Londynu i były Berlinem zachwycone. Pewnie tak samo jak John Lennon i Paul McCartney, kiedy po raz pierwszy znaleźli się na Sankt Pauli w Hamburgu. Pewnie też niemniej niż ich mamy i babcie, które tak samo żywiołowo zachwycały się kiedyś Beatlesami.













Inne tematy w dziale Rozmaitości