Waldenar Korczyński Waldenar Korczyński
211
BLOG

Jak może wygladac nasza nota do Niemców z żadaniem reparacji?

Waldenar Korczyński Waldenar Korczyński Polityka Obserwuj notkę 29
Ja zupełnie nie mogę zrozumieć po co ta heca z "mową miłości" dokoła naszych żądań o reparacje. Rozważałem już różne możliwości, ale żadna nie wydaje się być prawdopodobna. Mój ostatni - zainspirowany komentarzem jednego z blogerów - pomysł, to przypuszczenie, że tak naprawdę, to chcemy rozpoczęcia wszystkiego ab ovo. Wyzerowania do roku 1945, tzn rozpoczęcia ustalanie, kto i co jest komu winien. Z uwzględnieniem strat i zysków wszystkich stron konfliktu. No i postanowień poczdamskich, które nie tak do końca jasno precyzują np. status naszych Zieµ Zachodnich czy Gdańska.

W dyskusji pod jedną z notek znalazłem taki komentarz (Autora nie podaję, bo nie wiem czy sobie tego życzy).:

======================================================
8 września 2022, 08:38

"Reparacje wojenne. Fotyga w 2006 r.: Mimo dyskusji nie ma wątpliwości, że Polska się ich zrzekła


"Stanowisko polskiej doktryny prawa międzynarodowego w przeważającej mierze jest jednoznaczne i nie pozostawia wątpliwości co do faktu zrzeczenia się przez Polskę reparacji od Niemiec" - tak pisała w 2006 r. ówczesna szefowa MSZ Anna Fotyga w odpowiedzi na jedną z poselskich interpelacji, którą to odpowiedź przypomina portal Gazeta.pl. "W latach późniejszych rząd polski wielokrotnie stwierdzał, że problem realizacji uprawnień reparacyjnych Polski od Niemiec jest zamknięty" - dodała.


Wówczas premierem był Jarosław Kaczyński w ramach koalicji Prawa i Sprawiedliwości, Samoobrony i LPR.


Interpelację złożył do Fotygi wicemarszałek Janusz Dobrosz z Ligi Polskich Rodzin. Jednym z wątków była kwestia reparacji. Fotyga wskazała w swojej odpowiedzi m.in., że "problem niemieckich reparacji wojennych został rozwiązany przez trzy zwycięskie mocarstwa: ZSRR, USA i Wielką Brytanię na konferencji w Jałcie i w Poczdamie" i "Polska nie miała prawa głosu w tej sprawie".
"Reparacje z tej strefy zostały przyznane bezpośrednio ZSRR, który zobowiązał się zaspokoić żądania reparacyjne Polski. W oparciu o to w dniu 16 sierpnia 1945 r. Polska podpisała z ZSRR Umowę o wynagrodzeniu szkód wyrządzonych przez okupację niemiecką, regulującą rozmiary i tryb świadczeń dla Polski" - dodała ówczesna szefowa MSZ. "Stanowisko polskiej doktryny nie pozostawia wątpliwości"
Anna Fotyga przypomniała również, że 22 sierpnia 1953 r. ZSRR zawarło z NRD umowę dotyczącą zamknięcia kwestii reparacyjnych ze strony Niemiec.  "Nazajutrz, tzn. w dniu 23 sierpnia 1953 r., Rada Ministrów PRL przyjęła uchwałę Oświadczenie rządu PRL dotyczące reparacji wojennych" - czytamy w odpowiedzi.
Ministerka zacytowała fragment uchwały, w której stwierdzono, że "rząd polski zrzeka się z dniem 1 stycznia 1954 r. spłaty odszkodowań wojennych na rzecz Polski".



https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,28883087,reparacje-wojenne-fotyga-w-2006-r-mimo-dyskusji-nie-ma-watpliwosci.html#s=BoxOpImg1


============================================================================

No i pomyślałem sobie ;  kto uzna za poważne państwo, które w takiej sprawie tak łatwo zmienia zdanie. I to raczej zasadniczo; z zera na półtora biliona Euro. I raz już było niesamodzielne. Wtedy jednak wiadomo było kto pociąga za sznurki, na których uwiązane było jego (tego państwa) naczalstwo. Załóżmy, że Niemcy miałyby zamiar wypłacić żądaną forsę. Jaką maja gwarancję, że :

(1) teraz jest to państwo samodzielne?

(2) za kolejne 16 lat nie zmieni zdania?


W tej sytuacji Niemcom pozostaje chyba tylko domagać się (zgodnie ustaleniami poczdamskimi) jakiegos traktatu pokojowego, który wszystkie te sprawy jednoznacznie i całkowicie zamknie. Być może to o to właśnie naszym wierchowym chodzi.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka