Zbigniew Brzeziński o tym, co Obama zrobi w sprawie konfliktu bliskowschodniego, Izraela i wojny w Gazie. 31 grudnia 2008 - telewizja MSNBC.
JOE SCARBOROUGH: Pozwoli pan, że zapytam. Co należy zrobić, gdy Izrael po raz kolejny będzie zaatakowany z zewnątrz przez granicę.
ZBIGNIEW BRZEZIŃSKI: To źle postawione pytanie.
JOE SCARBOROUGH: Dobrze postawione, bo nigdy rządy arabskie nie potępiają ataków na Izrael i reagują dopiero, gdy wojsko izraelskie podejmuje obronę.
ZBIGNIEW BRZEZIŃSKI: Ależ skąd. Problem jest inny. To USA latami nic w sprawie Izraela nie robi. Pytanie zatem nie może dotyczyć sytuacji kryzysowej. Ma brzmieć: jak zapobiec wybuchowi sytuacji przez podjęcie serio procesu pokojowego. A przez lata 2000-2008 nic serio nie zrobiliśmy. Dlatego konflikt tam jest rozbabrany i nabrzmiały. JOE SCARBOROUGH: Nie może pan zwalać winy za wojnę w Gazie na rządy Busha.
ZBIGNIEW BRZEZIŃSKI: Ależ mogę.
JOE SCARBOROUGH: Ale w negocjacjach pokojowych w roku 2000 Bill Clinton dał Arafatowi i Palestynie wszystko.
ZBIGNIEW BRZEZIŃSKI: Masz blade pojęcie, więc żenada tego słuchać. Przyjrzyj się negocjacjom Camp David II (2000), to zobaczysz, że nagadałeś właśnie strasznych głupstw. Tam było mnóstwo wyjątków i obostrzeń. Nie odrzucono planu. Było spotkanie w Tabie i wybory w Izraelu, w których wygrał Ariel Szaron i rozmowy się skończyły. Rząd Busha mówił, że chcemy pokoju. Condi Rice odbyła 16 podróży na Bliski Wschód i zajmowała się mówieniem. Ale USA ani razu nie podjęły działań. Pytanie co zrobi Obama. Albo będzie siedział i potępiał Hamas albo Izrael czy kogo tam. Albo na serio rozpocznie negocjacje pokojowe.
JOE SCARBOROUGH: No i to jeszcze, że mam "blade pojęcie". Może powie pan mnie i Amerykanom jak było, bo wszyscy eksperci mówili, że to jednak Arafat osobiście odrzucił najlepszy plan pokojowy. Palestyńczycy nigdy nie stracili okazji, by stracić okazję.
ZBIGNIEW BRZEZIŃSKI: Pan mówi sloganami. Nie zerwał, tylko chciał wziąć plan do 21 stolic arabskich i zobaczyć, czy wszyscy się zgodzą. Bo nie był pewien. Rozmowy trwały nawet w grudniu 2000, gdy Clinton spotkał Arafata i potem w Tabie. Wtedy skończyli rozmowy i mógłby pan to wiedzieć.
MIKA BRZEZINSKI: Oooooooch.
JOE SCARBOROUGH: Super. Wie pan więcej od negocjatorów.
ZBIGNIEW BRZEZIŃSKI: Wypomniałem panu niewiedzę. To teraz pan się wstydź.
JOE SCARBOROUGH: Nie wstydzę się. Czytam gazety i analizy. Wie pan, wyrzucę te gazety do kosza i po poradę będę dzwonił tylko do pana.
ZBIGNIEW BRZEZIŃSKI: Miasteczko Taba - t, a, b, a - i niech pan się nauczy.
JOE SCARBOROUGH: Wyrzucę gazety i "Foreign Affairs" jeszcze dziś!
Warsztaty Analiz Socjologicznych to nowoczesna instytucja oparta na wzajemnym zaufaniu. Unikamy zaszufladkowania organizacyjnego. Świadomi wyzwań, przed którymi stoją młodzi Polacy mający ambicję wpływać na rzeczywistość społeczną w kraju, nie zaś tylko być jej biernymi uczestnikami, stawiamy na ciągłe doskonalenie naszego Warsztatu.
Kontakt: warsztaty@warsztaty.org
warsztaty.org
Promote Your Page Too
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka