Jeśli ktoś z nadzieją postrzega fakt, że coraz więcej zwolenników obecnej władzy zaczyna już zauważać jaka jest kondycja państwa, to cytując piłkarskiego klasyka: „chciałbym tu przestrzec przed zbytnim optymizmem” – już miesiąc po wyborach będą o te patologie obwiniali PiS. A jedyną szansę na naprawę niszczonego przez osiem lat systemu prawnego państwa czy zablokowanie gigantycznego wycieku publicznych pieniędzy , będą postrzegać wyłącznie w ponownym przejęciu władzy przez obecne środowiska Platformy Obywatelskiej. Gdyby do ostatniego dnia tej kadencji głosili hasła o zielonej wyspie szczęśliwości, to co powiedzą po pół roku rządów Prawa i sprawiedliwości? Że żyją w szczęśliwym kraju?
Musimy sobie bowiem uświadomić, że mija już niemal pełna dekada propagandy antypisowskiej w większości ogólnopolskich mediów – prawie pełna dekada szyderstwa, pomówień i pogardy skierowana w jedno środowisko polityczne i w całą ogromną część społeczeństwa która na to środowisko głosuje. I, co bardzo istotne, był to przekaz skierowany do warstw społeczeństwa mających poczucie swojej dominacji z powodu zajmowanej pozycji społecznej czy dorobku edukacyjnego. Ci ludzie, szczególnie po ośmiu latach budowania swojej społecznej tożsamości, nie są już zdolni dostrzec, że ich reprezentacja polityczna była niekompetentna. A już ponad wszelką wątpliwość nie będą zdolni przyswoić sobie faktu, że jakąkolwiek szansę naprawy państwa po ośmiu latach błędów, braku wyobraźni i doświadczenia czy zwykłego szabrowania publicznej kasy, może dać tylko przejęcie władzy przez ludzi których uważają za gorszych już niemal na poziomie antropologicznym.
W całej warstwie społecznej, którą przekonano, że jest dominująca pod względem intelektualnym, zaszczepiono przy tym pewną systematykę analizy realnej sytuacji. I, jeśli ktoś jeszcze tego nie zauważył, systematyka ta nie polega na dociekaniu prawdy, ale na akceptacji tylko i wyłącznie tych informacji i haseł które potwierdzają ich wizję rzeczywistości.
I niezależnie nawet od tego czy część ich obaw może być zasadna, ta lawina indoktrynacji zdefiniowała im porządek społeczny państwa. Nawet dawny aparat PZPR w latach 90-tych nie był poddawany tak jednolitemu i jednokierunkowemu ostracyzmowi jak PiS przez ostatnie 8 lat rządów PO i PSL. Wybór kandydata PiS-u na prezydenta miał spowodować już nawet wybuch wojny nuklearnej.
Wyobraźmy sobie młodego człowieka który dziś kończy osiemnaście lat a w jego domu źródłem informacji są najpopularniejsze ogólnopolskie media – Wiadomości TVP Piotra Kraski, Panorama TVP2 Hanny Lis, Fakty TVN, informacje TVN 24, czy Informacje Jarosława Gugały.. Ta jedność przekazu zaczęła się kiedy ów człowiek miał 10 lat – dziś wchodzi w pełnoletność. Jeśli jego rodzice do tego są czytelnikami Gazety Wyborczej czy Newsweeka, to jedyną pewną rzeczą na tym świecie jest dla niego aksjomat że ogólnie pojmowany „pisior” nie ma prawa głosu w jakiejkolwiek publicznej kwestii.
To już osiem lat, niczym nieskrępowanej projekcji pisowskiej podłości, nie domagań umysłowych i obrazu człowieka gorszego sortu, z nieodłączną wizją „państwa wyznaniowego”, „izolacji politycznej na arenie międzynarodowej”, „zamykania przeciwników politycznych” i „degradacji polskiej gospodarki”. Tych ludzi przekonano co do zasadności nawet takich oskarżeń na które nie potrafiliby podać ani jednego przykładu. Muszą je więc wymyślać.
Bardzo chciałbym aby moje słowa były nieprawdziwe, i aby po jesiennych wyborach rozpoczęła się w debacie publicznej uczciwa dyskusja o sytuacji w kraju i sposobach jej poprawy. A przede wszystkim aby przywrócić w debacie publicznej wspólne aksjomaty oparte nie wyłącznie o obronę interesów elektoratu władzy, ale o zrozumienie że państwo to jeden organizm i każda nierównowaga prędzej czy później spowoduje ciężką chorobę, i to niezależnie od tego ile drogich perfum na siebie wylejemy i ile wysypiemy pudru.
Obawiam się jednak, że mogę być złym prorokiem. I to nie dlatego, że poddałem się frustracji z powodu gigantycznej hipokryzji obecnej władzy albo uprzedzeniom wobec ludzi. Przytoczę tylko dwa fragmenty przemówień sejmowych posłanki Ewy Kopacz z roku 2006. Niby nic – znana jakość. Ale warto sobie uświadomić, że tamta retoryka obecnej pani premier, miała miejsce zaledwie po trzech miesiącach rządu PiS-u. Rządu nie mającego jeszcze wtedy większości parlamentarnej, a w marcu walczącego wciąż o poparcie choćby części Platformy. Co więcej rządu który trzy miesiące wcześniej odziedziczył 17-procentowe bezrobocie, lawinowy wzrost zadłużenia służby zdrowia i nie miał do dyspozycji miliardów euro z unijnego budżetu. Rządu zwalczanego przy tym przez chyba wszystkie ówczesne media i mającego w sejmie przy swoich 155 posłach opozycję złożoną między innymi ze 133 posłów Platformy Obywatelskiej dążących do powtórzenia wyborów i nawołujących do obywatelskiego nieposłuszeństwa. Naprawdę warto mieć świadomość jak zmienia się w oczach pani premier definicja odpowiedzialności rządu kiedy od trzech miesięcy rządzi inna ekipa i kiedy osiem lat rządzi własna partia. Warto mieć tą świadomość bo już miesiąc po wyborach przekonamy się o tym na własnej skórze.
[1] Wystąpienie sejmowe posłanki Ewy Kopacz; 24 marca 2006 roku:
„Ale zapewne i państwo i pan minister wiecie, że system ochrony zdrowia jest w każdym społeczeństwa tym miejscem, gdzie w praktyce sprawdza się zarówno model organizacji społeczeństwa, definiuje się opinie i przekonania o intencjach i wreszcie sprawdza się rzetelność i skuteczność władzy publicznej. Gdybym dzisiaj chciała ocenić skuteczność tej władzy, powiedziałabym tak: PiS-owska polska ochrona zdrowia to nic innego jak polityczny western i rządowy spokój. A więc okazuje się, że zdrowie 38 mln Polaków zdeponowane w Narodowym Funduszu Zdrowia nie jest, jak widać, na tyle ważnym problemem, aby kłopotać nim zadowolony z siebie rząd, ponieważ jest to temat kontrowersyjny, ponieważ system jest niewydolny i wymaga także niepopularnych działań również politycznych, A więc co? Lepiej nie robić nic, aby nie popsuć pysznego medialnego wizerunku premiera, który wszak tak ponoć jest uwielbiany przez większość Polaków. Zadam więc pytanie, kiedy zaczniemy realizować, panie premierze, panie ministrze, zapowiedzi zawarte w rządowym exposé? „
[2] Wystąpienie sejmowe posłanki Ewy Kopacz; 07 czerwca 2006:
„W hojności i bogactwie rzuconych obietnic ten rząd nie ma sobie równych. Gdyby obietnice te stały się ciałem, powinniśmy wszyscy być młodzi, zdrowi i bogaci. Problem w tym, że przy ich urzeczywistnieniu rząd cierpi na to, co medycyna opisuje w kategoriach choroby jako niemożność realizacji ważnych celów i zadań i, mówiąc wprost, atrofię woli. Miała być szybka i radykalna poprawa systemu. Nawet ta doraźna, przed tą zaplanowaną zasadniczą reformą, jak się okazało, na dalszą przyszłość, ta zapowiedziana mała reforma miała zwiększyć kontrolę ministra nad Narodowym Funduszem Zdrowia. Miała zwiększyć się dostępność do specjalistów, miały zmniejszyć się kolejki do szpitali. Pracownikom ochrony zdrowia miał poprawić się ich byt. A jak jest naprawdę? Kolejki do specjalistów są jeszcze dłuższe, a próba rozwiązania problemu zamiast zmierzać do likwidacji kolejek, sprowadza się do ich cywilizowania, tworzenia różnych kluczy dostępu, podkolejek, no i oczywiście nowej gałęzi prawa, to jest prawa kolejkowego. Nie zrobiono nic w celu stworzenia spójnej i przejrzystej polityki lekowej. Takiej polityki nie ma, gdyż ministerstwo prowadzi tylko i wyłącznie politykę cenową a nie lekową, panie ministrze, a zapewniam pana, że to są dwie różne rzeczy. /.../
Sprawa oddłużenia szpitali sprowadza się oczywiście do kosmetycznych zabiegów umorzenia części pożyczki, pozostawiając bez rozwiązania problem przyczyn realnego i trwałego zadłużania się szpitali.”
„Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Platforma Obywatelska jako partia opozycyjna nie ma wpływu na rządzenie. Dlatego też zadziwiające jest pytanie pana premiera: Co zrobiła dla Polski Platforma Obywatelska? Zrobiła wiele - daje nadzieję Polakom na szansę i perspektywę na normalność za trzy lata, proszę państwa. Oskarżona o to, że nic nie robi, Platforma Obywatelska ma realny plan rządzenia Polską. Obejmuje on także naprawę systemu ochrony zdrowia.”
[1]
http://orka2.sejm.gov.pl/Debata5.nsf/851e81387c160e4fc125745f00379393/8105f837a06c718ac125746500399e6f?OpenDocument
[2]
http://orka2.sejm.gov.pl/Debata5.nsf/851e81387c160e4fc125745f00379393/afdc8c0ec5c24bfbc1257465003ad832?OpenDocument
https://www.youtube.com/watch?v=MOB4cyE9VM0
http://orka2.sejm.gov.pl/Debata5.nsf/851e81387c160e4fc125745f00379393/d7ced0c8a609e951c125746500378b0b?OpenDocument
http://orka2.sejm.gov.pl/Debata5.nsf/851e81387c160e4fc125745f00379393/d3dbc1babb0efc23c12574650037229e?OpenDocument
http://orka2.sejm.gov.pl/Debata5.nsf/idWWW?OpenView&RestricttoCategory=160
Inne tematy w dziale Polityka