wawel wawel
1181
BLOG

Bąk Wszechświata S.Hawkinga

wawel wawel Odkrycia Obserwuj temat Obserwuj notkę 22

"Jesteśmy tylko szczególnie zaawansowaną w rozwoju odmianą małp 
na niezbyt ważnej planecie, krążącej
wokół całkiem przeciętnego słońca."
[S.Hawking o dziejach swojego rodu]

image

I

Zmarł twórca teorii powstania wszechświata z Czarnych Dziur. Poświęcono mu dzisiaj dość dużo czasu w każdym wydaniu Wiadomości TV J.Kurskiego. Antysemici zapewne powiedzą, że to ze względu na jego pochodzenie. Ponieważ nie są mi znane fakty z tym związane moje rozważania pójdą w innym kierunku.

 

Naród żydowski cieszy się wytworzoną przez samego siebie famą narodu o niezwykłej inteligencji. Kiedy pierwszy raz usłyszałem o teorii Czarnych Dziur – od razu zadałem sobie pytanie: Czy to nie przedstawiciel narodu wybranego ją stworzył? Tak genialny trik, tak bożestwienna sztuczka mogła wyjść tylko z wyjątkowego kręgu... Natomiast kiedy usłyszałem o wynikającej z niej teorii, że wszechświat powstał z Czarnych Dziur – byłem już pewny, że twórca tak wiekopomnego odkrycia musi być z tej nacji.

Jednak o uważanym za kreatora tej koncepcji S.Hawkingu nie podaje się takowej informacji. Czyżby z powodu udziału S.Hawkinga w bojkocie Izraela z powodu jego zbrodni wojennych, że niby Żyd nie byłby walczył z Izraelem? Nie jest to, oczywiście, żaden dowód na brak w jego żyłach najbardziej inteligentnej krwi świata, gdyż po prostu może on być „Żydem nienawidzącym samego siebie”. Sposób w jaki oznajmiała wielokrotnie jego wielkość TV J.Kurskiego, też zdaje się wskazywać na wyjątkowe pochodzenie. A także obudowanie jego śmierci całą serią mitycznych, kabalistycznych analogii (New York Times zauważył, że Hawking urodził się w rocznicę śmierci Galileusza, a zmarł w urodziny Alberta Einsteina i światowego Dnia Liczby Pi). Nie mówiąc już o tym, że być może wskazuje też na to jego niezwykle rzadka choroba (ALS), gdyż jak wiadomo populacja aszkenazyjska ze względu na trwający wieki chów wsobny (endogamia) jest wręcz rozsadnikiem unikalnych chorób genetycznych (występowanie ALS wśród aszkenazyjskich pacjentów ze schizofrenią jest np. ok. 50% większe niż w grupie kontrolnej). Na razie obserwujmy, jak tego proroka materializmu uświęci na naszych uczelniach nasz izraelski prorok – p.Gowin i jak tworzone będą na świecie coraz to nowe mity i hagady.

 

Podawano wielokrotnie, iż zmarły był genialnym uczonym, którego dzieło przetrwa stulecia, jak powiedziały jego dzieci. Samo to wskazuje na inną niż Zachodnia cywilizację, gdyż u nas zwykło się ocenę wielkości i doniosłości czyjegoś dzieła pozostawiać specjalistom danej branży. A tutaj mamy zagwarantowanie genialności i wiecznej aktualności przez... najbliższą rodzinę. To wyraźnie pachnie innym kręgiem kulturowym... Jak wieść niesie hasłem polskich Żydów było: Mamo, chwalą nas! A kto? Ano my was, a wy nas... Ale to tylko wieść gminna. By dociec prawdziwego pochodzenia w/w powiedzenia o wzajemnym chwaleniu się - musimy poczekać aż minister Gliński ufunduje naszym Przyjaciołom (lub wg słów Premiera: naszym siostrom i braciom; trochę dziwi, czemu Premier nie wspomniał o... ciotkach, ale to już inny temat na inną notkę) w zamian za holokaustowy atak – kolejne Muzeum, Muzeum Polskich Żydów, Którzy Bohatersko Bronili się Przed Przyjęciem Katolicyzmu (MPŻKBBsPPK). Ale wróćmy do tematu, czyli konceptu, odkrycia, czy też triku czarnych dziur.

 

Osiągnięcia kosmogonii Hawkinga są tak wielkie, iż jeśli jeszcze nie dostał Nobla, to powinien otrzymać pośmiertnie, i to nie jednego Nobla, ale cały budynek Akademii Noblowskiej. Pełnej lauratów, oczywiście zachowujących się nieskrępowanie (spontaneous), choć przecież jeszcze nie istniejących. Spontaneous – takim słowem określał Stephan Hawking sposób, w jaki powstać miał Wszechświat. 

 

Zgodnie z przysłowiem: O zmarłych albo prawdę, albo wcale (przysłowie jeszcze nie znane, bo pochodzące ze skarbnicy nieznanego dotąd ludu, który odkryła wczoraj ekspedycja badawcza M.Magierowskiego realizująca tajny program pod nazwą spis Powszechny Żydów Świata anno Domini 2018) trzeba powiedzieć, iż a-teistyczna wizja początków wszechświata jego autorstwa jest tak idiotyczna, że przepalają się wszelkie mierniki aberracji intelektu. A co my tam w niej mamy?  Do jego teorii powstania wszechświata (jakiego świata? Ano mojego i twojego mamo, czyli... wszech-świata) należy koncept, iż wszechświat powstał spontanicznie (spontaneous). W tym momencie bezpieczniki mogą nam się przepalić. Dlaczego? Ano spójrzmy na kluczowe słówko: s p o n t a n i c z n i e. Genialny (wg jego dzieci i byłej żony) uczony wprowadza ten termin, by wyeliminować, jak sam mówi pojęcie i potrzebę boga. No, chwali się. Chłopak znał swój cel. Ale czy odpowiednie obrał środki? Wszystko wskazuje, iż zaabsorbowany wymianą swoich partnerek i opiekunek miał mało czasu na wertowanie słowników, tezaurusów, bo wybrał tak niefortunne słowo.

 

Nie zaświtało w głowie naszemu geniuszowi, że słowo „spontaniczny” związane jest nieuchronnie i nieodwołalnie z zachowaniem żywej istoty, żywego organizmu, nie zaś martwej, nawet nie wegetariańskiej, abiotycznej zupy kosmicznej. Nie przemyślał tego, iż do zakresu semantycznego danego pojęcia  należy też (na zasadzie poznania rzeczy z jej przeciwieństw) tegoż pojęcia antonim. Synonimy zaś słowa „spontaniczny” to: ktoś o otwartym, naturalnym i nieskrępowanym sposobie zachowania, ktoś zrelaksowany, nieskrępowany, łatwy, ktoś zachowujący się w sposób niekontrolowany.

 

Mamy więc... nieistniejący wszechświat (np. w czapce niewidce), czekający na odpowiednią chwilę (mimo, iż nie ma jeszcze czasu) i gdy się doczeka (Jaś doczekał i wszechświat doczekał takoż) – nagle... zachowujący się nieskrępowanie, zrelaksowujący się, odrzucający lub tracący kontrolę nad własnym zachowaniem, otwierający się i... jak u Rabelaise`go – puszczający bąka. I oto wszystko się stało! Na początku mamy więc już nie chuć, jak w starych czasach metafizyki pościelowej Przybyszewskiego, lecz na początku jest bąk. Zepsucie powietrza (czyżby profecja złotonośnej emisji CO2) z którego powstało życie i pozostałe zboczenia. I tak oto wszechświat ze stanu uśpionego przeszedł w stan istnienia za pomocą zepsucia powietrza. Zupełnie jak w tym dowcipie autorstwa żydowskiego pisarza: Doskonały środek przeczyszczający: przeczyszcza nie przerywając snu!

 

Jak więc widzimy, wielkość i geniusz (potwierdzony przez dzieci i dalszą rodzinę oraz Jacka Kurskiego) naszego uczonego jest tak ogromny, gdyż oparty jest na obserwacji najprostszych faktów życia codziennego, czy też raczej... nocnego, gdyż w sposób opisany przez Hawkinga niezliczone wszechświaty powstają co i rusz nie tylko w sypialniach żołnierzy w koszarach, lecz i każdej sypialni, zwłaszcza, gdy nie słuchając Pitagorasa spożylismy przed snem misę roślin strączkowych... Gdyby nie Hawking, nie wiedzielibyśmy, że w tej krótkiej chwili... odrelaksowania się – zyskujemy prerogatywy Stwórcy, Boga. Nie, nie przesadzam. Taka właśnie zawartość kryje się w „teorii” Hawkinga. Ot, takie tam impresje gargantuiczne, siódma woda po wyimkach z dzieła Gargantua i Pantagruel, obleczone w matematyczne znaczki i powleczone językiem potocznym, lecz bez cienia maestrii leksykalnej Rabelaise`a. Humor żydowski międzywojnia polskiego (pomysły podkradzione z błyskotliwych tekstów Tuwima i Słonimskiego) plus humor koszarowy i przeróbka jakiegoś topornego rękopisu kabalistycznego, oto co nam oferuje świecka kosmogonia HAWKINGA chcąca wyrugować jakąkolwiek metafizykę (zgodnie z wojną wypowiedzianą klasycznej metafizyce w czasach Kanta, kiedy to rugowano metafizykę z uniwersytetów europejskich).

 

Ktoś mógłby chcieć ratować Hawkinga mówiąc, iż może mu chodziło o... bąka, jako urządzenie, jako zabawkę, tak jak w hinduskiej mitologii. Hmm. Po pierwsze u Hindusów mamy tańczącego Shivę, a nie żaden bączek. Bąk, bączek, czyli drejdel (jid. דריידל drejdl; hebr. סביבון sewiwon) mamy w święcie Chanuki. A po drugie, mity hinduskie w ich głębi mają się do prymitywnych refleksji kosmogonicznych Hawkinga tak jak głębokość Pacyfiku do głębokości kieliszka do absyntu. Ale może to dobry trop? Może nie absynt, a jakieś inne dopalacze i środki odurzenia podsunęły mistrzowi te anormalne wizje? Z jednej strony niestniejący, nieskrępowany wszechświat, z drugiej skrępowany, zakompleksiony Bóg, zachowujący się w sposób wymuszony, sztuczny, Bóg ubrany w smoking, spoglądający w swoim skrępowaniu co minuta na zegarek, Bóg spięty a z drugiej strony wszechświat wyluzowany, cool, z ryczącymi słuchawkami na uszach (a w nich słychać odgłosy mezonów, bozonów, kwarków i skwarek zastanawiających się czy powstać spontanicznie, czy po korekcie Magdy Gessler).

 

 

Rosnące napięcie i oczekiwanie na właściwy czas w bezczasie – na moment uwolnienia... promieniowania tła (eufemizm, Rabelaise nazywał to dosadniej...) – takie wizje mogły przyjść naszemu mistrzowi tylko po dużej dozie jakiegoś białego proszku... I po co cały ten wysiłek? Na jakim ołtarzu całe życie złożone w ofierze? Te policje tajne i dwupłciowe ściągałyby li tylko każdy ślad myśli o Bogu? Tak. Po to tyle ambarasu, czasu i atłasu, peiperu i putramentu by zneutralizować, wymazać, zepchnąć w otchłań niepamięci zwykłe, proste 4 słowa: Na początku był Logos. Biedny człowiek zmarł, oj biedny. Jak ten wieśniak, co w złości i amoku z motyką wybrał się na słońce. R.I.P. spoczywaj w pokoju Stefan. Spontanicznie. Don`t worry, be happy, be cool. Keep Smiling.

 image

Mówią o tobie, że miałeś poczucie humoru. Jeśli to prawda, a nie rodzinna reklama, by szybciej schodziły twoje „dzieła”, to zaśmiejesz się i z mojego tekstu. Ale będzie mogło to się stać, tylko pod warunkiem, że zmarli jakoś istnieją, że wsiewa się ciało zmysłowe — psychikón, a powstaje ciało duchowe — pneumatikón 9 (1 Kor 15,44).

Bo jeśli nie istnieją, jeśli wszechświat tylko tobą puścił bąka – to nie dowiesz się już w tym eonie niczego. Czego ci, oczywiście, nie życzę, lecz moje życzenie może być bezowocne, bo bardzo prawdopodobne, że jest tak, iż każdy dostaje to, co był w stanie pojąć i na pomyślenie czego był w stanie się odważyć. Bo jakaś odwaga musi być, gdyż inaczej nie byłoby zasługi. A jeśli jest i zasługa, to jest i różnica. Umieramy różnie. Jednym liście, innym żiarno obumiera. Zmarli różnią się tak – wedle słów św. Pawła – jak różny jest blask ciał niebieskich. Ty wybrałeś nie blask, lecz pochłanianie światła. Za życia – mącenie w głowach ludziom, po śmierci – Czarną Dziurę. Każdemu się stanie według jego woli. Twój wszechświat – jak piszesz – powstał  s p o n t a n e u s (spontanicznie), nie potrzebując Boga. I to samo słowo określa twój „los” – od wczoraj. W angielszczyźnie XVII w.  s p o n t a n e u s   znaczyło właśnie: według czyjejś woli, podług czyjegoś, wolnego wyboru (of one's free will). Niech ci więc będzie teraz   s p o n t a n e u s.  Tak, jak sam wybrałeś.  


ANEKS: Notka powstała zanim zajrzałem do danych genealogicznych naszego geniusza. No i cóż... Na to się zapowiadało, aura otaczająca naszego geniusza potwierdziła się: pochodzenie ze strony ojca od angielskich metodystów żydowskich. Krąg dość hermetyczny, stąd oczywiście unikalna choroba (sclerosis lateralis amyotrophica, SLA). Nauczmy się poznawać kody kulturowe bez sięgania do baz genealogicznych a tylko z samego profilu mentalnego i duchowego danego osobnika. Da się J. Jak się zwalcza Jana Chryzostoma, Grzegorza z Nazjanzu i Augustyna z Hippony, to trzeba mieć jakichś kontrkandydatów na ich miejsce J. Jakoweś barbarzyńskie podróbki. Póki co możemy obserwować jak tysiące hagadowiczów tworzy świecki kult (w Radiu Zet, na portalu Na Temat, no i last, but not least w TVP Info). Najbardziej mnie śmieszy, jak ten nieeuropejski krąg kulturowy  s a m   się zdradza i ujawnia. Nie miałem zamiaru sprawdzać genealogii Hawkinga, ale gdy usłyszałem te kuriozalne w swej pysze i żenującej śmieszności wypowiedzi... jego dzieci, że jego dzieła „przetrwają setki lat” i że „był geniuszem” – pomyślałem sobie: „Oho, a cóż to za nowego proroka nam tu wciskają i sprzedają w aureoli z wrzasku niczym na orientalnym targowisku? Czyżby czasem to nie był niepodrabialny ton aszkenazyjskiej reklamy? Wszak papa odszedł, lecz dzieci się mnożą i trzeba zadbać o marketing tych kilkunastu „wiekopomnych dzieł”.

Inaczej się dzieje, gdy umiera wielki Europejczyk. Najbliższa rodzina nie musi krzyczeć: „Najlepsze lody na świecie! Póki nie zjecie, to się nie dowiecie!”

Kto chce może zerknąć do aforyzmów Hawkinga na różne tematy. Opisywane są w sieci jako niezwykle mądre i odznaczające się niezwykłym poczuciem humoru. Oczywiście to wciskanie kitu monstrualnego. Te aforyzmy to żenujące banały i na dodatek nie ma tam ani cienia poczucia humoru! Jednym słowem stosunek jakości towaru do natężenia wrzasku sprzedawcy jak na typowym arabskim targowisku, a zgodnośc z faktami jak w typowej hagadzie. Ale co zrobić, co kraj, to obyczaj. Co haplogrupa, to albo Partenon, albo kamieni kupa.  

===================

Tych, którzy nie czytali zapraszam do lektury tekstu: 


KABAŁA, DOBRODUSZNOŚĆ I SZTUKA WOJNY, CZYLI POLITYCY PIS-u I CZARODZIEJSKI PŁASZCZ 


oraz innych tekstów związanych z wydarzeniami tego roku:

Sławomir i "prawi" dziennikarze prowadzą nas w jasyr,czyli...biszkopt i godność zlizywania

TRUDNY SĄSIAD W BLOKU

Izrael-Polska, strategiczny sojusz,"będziem jego wiernie strzec,aby na dnie,z honorem lec"

Sprawiedliwi czy Bohaterscy wśród Narodów Świata?

Holocaust, holocausty i całodobowa agresja monokulturowa (anty-multikulti)

Nadludzie i nadofiary czyli rasizm, mania wielkości i papieski przyjaciel

Mechanizmy zdobycia władzy w Księdze Estery, czyli... pierwszy pogrom w historii zrobili... Żydzi


=================

W godzinach wieczornych pojawi się notka w pewnym sensie ;) kontynuująca tematykę powyższej, kosmogonicznej notki. Będzie miała ona tytuł: "Minister Gliński i Czarne Dziury". 

wawel
O mnie wawel

OD NIEDAWNA PISZĘ TEŻ NA DRUGIM BLOGU JAKO    W A W E L  2 4 https://www.salon24.pl/u/wawel24/ Uszanować chciałbym Niebo, Ziemi czołem się pokłonić, ale człowiek jam niewdzięczny, że niedoskonały... =================================================== Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór. 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody. 3.10.04.2011 WARSZAWA, KRAKÓW –- PAMIĘĆ I OBURZENIE======= ================ P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE H U M O R -S A T Y R A -G R O T E S K A -K A B A R E T 1.KSIĘGA POWIEDZEŃ III RP czyli ZABIĆ ŚMIECHEM 2.KABARET TIMUR PRZEDSTAWIA czyli Witam telefrajerów... 3.III RP czyli Zmierzch Różowego Cesarstwa 4. Biłgoraj na tarasie - SZTUKA PRZETRWANIA DLA ELYT Z AWANSU 5.MANIFEST KBW czyli Kuczyński, Bratkowski, Wołek 6.SONATA NIESIOŁOWSKA a la Tarantella czyli KOLAPS STEFANA 7.Transatlantyckie - orędzie Bronisława Komorowskiego W Ę G R Y 1.WĘGRY, TELEWIZJA, KIBICE 2.GALERIA ZDJĘĆ węgierskich 3.ORBAN I CZERWONY PRĘGIERZ M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości