Ludzie nie są równi.
Wolność, równość i braterstwo - wprowadzone do powszechnej świadomości przez rewolucję francuską są postulatami, które bez podania ograniczeń zakresu stosowania każdego z nich stają się swoją karykaturą.
Wolność bez odpowiedzialności to tyrania lub anarchia. Równość bez ograniczeń to bezprawie (lub równość w grobie). Braterstwo może być realizowane tylko indywidualnie, a zatem wszelkie systemy opierające się na zadekretowanej miłości (lub nienawiści) bliźniego muszą kończyć się fiaskiem.
Jak wobec powyższego zorganizować państwo, aby nie tworzyć utopii z jednej strony i by nie skazywać kogoś na przegraną ze względu na rasę, miejsce urodzenia, stan majątkowy czy inne czynniki?
Rozważania dotyczące organizacji państwa nie są czynione „sobie a Muzom”. U podstaw tych rozważań leży przekonanie, że ludzie są mądrzejsi niż się politykom wydaje i że jest kwestią czasu kiedy zmienią „zderzaki”.
Program naprawy państwa trzeba mieć gotowy nawet wtedy, gdy wydaje się niemożliwe zrobienie czegokolwiek. Choćby po to by nie obudzić się w którymś momencie z ręką w nocniku jak 1. rząd II prl-u i wybranie „planu Balcerowicza”, czyli najgorszego możliwego rozwiązania.
Jest to notka otwierająca dyskusję na temat ustroju państwa, do jakiego należy dążyć. Następujące po niej 38 + n (15.9.2007) notek zawiera szczegółowe propozycje rozwiązań prawnych i organizacyjnych.