Żółty Cesarz
Żółty Cesarz
wen fang si bao wen fang si bao
660
BLOG

Huangdi koncepcja Państwa Środka

wen fang si bao wen fang si bao Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

 

 

Huangdi, jeden z Pięciu Cesarzy, z początku był wodzem niewielkiego plemienia, które podbijając lub wchodząc w koligacje rodzinne z innymi poprzez małżeństwa, przyłączało sąsiadów rozszerzając swoją władzę na coraz większe tereny. Z czasem dzięki zdolnościom politycznym oraz prowadzeniu wojen z sukcesem, a także dobrej organizacji wewnątrz rodu – wysunęło się na czoło sąsiednich plemion, zaczęło je wchłaniać i jednoczyć pod swoim panowaniem, a ich władców zmuszać do uznania swojego zwierzchnictwa.

Huang – najbardziej waleczny, odważny i ambitny spośród wodzów najważniejszych plemion na terenach wokół Huanghe – był również świetnym strategiem. Gdy plemiona Yan i Chiyou walczyły ze sobą o powiększenie terytoriów, równocześnie wypowiedział wojnę Yan, a następnie siłą i zręczną dyplomacją zmusił słabszego przeciwnika do zbratania się w układzie suzeren-wasal, a tym samym przejścia plemienia Yan pod dyktat wodzostwa Huang. Zbliżoną taktykę zastosował Huang w stosunku do pozostałych sąsiadów. Największe bitwy pomiędzy najsilniejszymi sąsiadami wybuchały kilkakrotnie w północnej części dzisiejszej Hebei. Nie udał mu się tylko ten fortel z walecznym Chiyou – co w przyszłości doprowadziło do krwawej bitwy pod Zhuolu.

Cesarz Yan (Płomienny Cesarz lub Shennong), według legendy, będąc wodzem jednego z najważniejszych plemion, stał się wspólnie z cesarzem Huang praojcem narodu chińskiego. Ucieleśnił on zbiorową mądrość starożytnych ludzi w przezwyciężaniu natury, wykazując cnotę walki poświęcenia – stał się symbolem narodowego ducha chińskiej nacji. Legendy o cesarzu Yan zawsze były bardzo popularne wśród ludu i rządzących. Przyjęto, że w mieście Baoji prowincji Shaanxi znajduje się legendarne miejsce życia Yandi, dlatego świątynia ku jego czci mieści się w południowej części miasta, natomiast grobowiec w północnej – tutaj rok w rok odbywają się uroczystości poświęcone upamiętnieniu praojca narodu chińskiego.

Potomkowie Yan i Huang  – Yan Huang zisun – to starożytny termin odnoszący się do Chińczyków Han i niektórych grup mniejszościowych, zamieszkujących dorzecze Huanghe, a którzy wcześniej walczyli w bitwie pod Banguan – gdzie zwycięzcą był Huangdi, a pokonanym Yandi. Z czasem oba narody, celem połączenia sił gospodarczych i wojskowych, przyswoiły wzajemnie swoje kultury i stały się znane jako ludzie Huaxia (termin używany w literaturze chińskiej jako synonim chińskiej cywilizacji).

Plemiona godzące się na posłuszeństwo Huangdi, akt swojej uległości – jako wasale – przypieczętowywali wchodząc w związki (nieodwracalne) fikcyjnego pokrewieństwa ze swym suzerenem, uznając się jego młodszym bratem, wnukiem lub dalszym kuzynem. Łączyli się z cesarzem więzami krwi za pomocą specjalnego rytuału, umacniali jedność i stabilność tego wymuszonego sojuszu. Wykroczeniem przeciwko prawom nieba i ludzkim obyczajom byłoby buntowanie się i prowadzenie wojny przeciwko własnemu bratu, stryjowi, czy dziadowi. W ten sposób za pomocą przemyślnego posunięcia, świadczącego o głębokiej znajomości psychiki ludzkiej, zdołał Huangdi po raz pierwszy zjednoczyć znaczną liczbę plemion o zbliżonych cechach kulturowych.

Zbyt duża powierzchnia podległych terenów, brak połączeń drogowych czy wodnych, nie pozwalała na bezpośrednie sprawowanie władzy nad całością ludu. Znacznie wygodniej i pewniej było mieć oddanych sobie, złączonych więzami krwi, namiestników w osobach dotychczasowych władców pozostałych czterech stron świata.

Najdawniejsze chińskie wzmianki o podziale świata mówią o pięciu jego stronach, którymi władało Pięciu Cesarzy. Władcą najważniejszej – środkowej, był wszechpotężny Huangdi, czyli Żółty Cesarz, a wszyscy władcy pozostałych stron świata winni mu byli uległość i posłuszeństwo. Namiestnik przyległego terytorium, działający w imieniu Żółtego Cesarza, nadal sprawował władzę na z dawien dawna podległych mu terenach, osobiście lub również za pośrednictwem seniora podbitego przez siebie mniejszego plemienia, znającego miejscowe zwyczaje i warunki, umożliwiające rządzenie rozproszonymi szczepami na rozległym terenie.

Huangdi, mimo że był panującym tylko na ziemiach środkowych, uważał się za władcę całości obszaru, również tego który go otaczał, a był w jego gestii przy pomocy więzów krwi. Jako najwyższy zwierzchnik wszystkich bogów w niebie, ludzi na ziemi i duchów pod ziemią, którzy prowadzili między sobą ciągłe walki, czuł się odpowiedzialny za wszystkich mieszkańców, i musiał często ingerować jako rozjemca lub sprawiedliwy sędzia, karząc winnych naruszenia powszechnego porządku i dobrych obyczajów. Dlatego sprawowanie władzy przez suzerena nie ograniczało się jedynie do przyjmowania hołdów i danin od wasali – był on przede wszystkim prawodawcą i egzekutorem wydanych przez siebie zasad. Ustanowione przez niego prawa i normy społeczne obowiązywały wszystkie plemiona żyjące na rozległym terytorium jego państwa.

Tak było od przeszło czterech tysiącleci – narody, plemiona i państewka w domenie chińskiej współistniały, odrywały się, znowu były wchłaniane, uzależniały się, asymilowały się z kulturą, która była przez nich podziwiana i potrzebna do uporządkowania swoich problemów wewnętrznych... i tak się toczyła historia. Bezdyskusyjnie, to właśnie bardzo wysoki poziom kultury chińskiej (w szerokim znaczeniu) był spoiwem scalającym państewka centralne z sąsiadami.

Koncepcja państwa scentralizowanego poprzez koligacje rodzinne, suzerena-wasala oraz podboje, dla nas może być nie całkiem do przyjęcia, a dla Chińczyków jest oczywiste, że współcześnie tereny Tybetu, Mongolii Wewnętrznej i Azji Środkowej, obecnych regionów autonomicznych – w rozumieniu cywilizacji chińskiej, to po prostu dawne kraje wasalne – a więc bezdyskusyjnie są ziemiami Państwa Środka.

Chociaż w przypadku Tybetu sytuacja wyglądała odmiennie.

W XIII wieku, za czasów Imperium Mongolskiego, w Tybecie został wprowadzony unijny system władzy kapłan-opiekun (jeszcze przed powstaniem mongolskiej dynastii Yuan w Chinach). W XX wieku Chiny, potraktowały stosunki kapłan-opiekun analogicznie jak suzeren-wasal, wcielając Tybet jako region autonomiczny. Oczywiście jest to duże uproszczenie, gdyż na to złożyło się kilka wieków różnych kontaktów polityczno-militarnach, a przede wszystkim wprowadzenie przez Dalajlamę V teokratycznych rządów w 1621 roku. No a dzisiaj wszystko jest tak zagmatwane, że chyba już nic nie może pomóc w jakiejkolwiek poprawie statusu Tybetańczyków... i tak niestety zachłanność na władzę i majątek, w imię religii, doprowadziła do tego, że naród stracił swoją tożsamość i terytorium.

Znaczenie okresu panowania Huangdi dla kulturowej unifikacji plemion zamieszkujących tereny rozciągające się w dorzeczu Huanghe i w konsekwencji do wytworzenia się poczucia wspólnoty cywilizacyjnej było niezwykle ważne, z czasem się stał legendarnym przodkiem Państwa Środka.

Wielu historyków chińskich uważa nawet Żółtego Cesarza za założyciela pierwszego cesarstwa. Kto wie, może z czasem okaże się, po kolejnych odkryciach archeologicznych, że są to nie tylko legendy oparte na życiu konkretnych plemiennych wodzów, które z czasem wykorzystano do stworzenia doktryny konfucjańskiej. 

Źródła: http://history.cultural-china.com, Wikipedia

Zobacz galerię zdjęć:

Cesarz Yan praojciec kultury chińskiej
Cesarz Yan praojciec kultury chińskiej Uroczystości ku czci cesarza Yan

Chiny u Europejczyka, który stara się poznać odrębność obyczajowości, bogactwo kultury i historii wywołują całkowity zawrót głowy. POLECAM aplikację na Android "Odkryj Chiny" – poza Polską "Ancient China". Oprócz możliwości poznania pięknych okolic w Chinach, ściągnięcia na pulpit zdjęć w rozdzielczości HD, w formie gry sprawdzimy naszą wiedzę o tych miejscach. Nagroda za rok 2014 „Poetry&Paratheatre” w kategorii: Popularyzacja Sztuki - Motywy przyrodnicze w poezji chińskiej

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura