Deutsche Welle podaje taką oto informację: „Na doniesienia o zamieszkach w Tybecie niemieccy politycy APELUJĄ DO CHIŃSKICH WŁADZ O UMIAR I ROZWAGĘ (podkreślenie moje). Najczęściej dyskutowaną kwestią jest czy na eskalację przemocy należy zareagować bojkotem letnich igrzysk olimpijskich. Przeciwko takim reakcjom wypowiedziała się kanclerz Angela Merkel. "Bojkot jeszcze nigdy nie rozwiązał żadnego problemu, podobnie jak nie uczyniła tego przemoc" - napisał w komunikacie prasowym przewodniczący Niemieckiego Komitetu Sportów Olimpijskich i MKOL, Thomas Bach. Bach zaznaczył, też, że MKOL wielokrotnie zwracał uwagę władz chińskich na poszanowanie praw człowieka."
Najbardziej spodobała mi się ta „rozwaga" i „umiar"- bardzo pragmatyczne podejście i zdumiewająca wprost szczerość. Myślałem, że groteskowość jest domeną tylko takich polityków jak Radek Sikorski czy minister Nowak, ale przywołani „niemieccy politycy" wcale im nie ustępują, ciekawe, o co im konkretnie chodziło. Jaką informację usiłowali przekazać? „Możecie sobie tych Tybetańczyków masakrować tylko uważajcie na dziennikarzy?" „Jeśli lubicie masakry, to my się nie wtrącamy - masakrujcie sobie, ale w mniejszej ilości - pięćdziesięciu, stu, ale nie więcej - później można mieć kłopoty ze światową opinią publiczną, mamy w tym zakresie pewne doświadczenia?"
Ech te europejskie standardy moralne...
Swoją drogą trudno wymagać od państw innej postawy, skoro Międzynarodowy Komitert Olimpijski nie widzi nic niestosownego w organizowaniu igrzysk w takim kraju jak Chiny. Najlepszym rozwiązaniem byłoby chyba jednak przeniesienie igrzysk przez MKOl np. do Aten, gdzie odbyły się poprzednie igrzyska - to na tej organizacji spoczywa główny ciężar troski o ideę olimpizmu.
jestem endekiem, więc mam europejskie obowiąki
uwielbiam Witkacego, a tzw. twórczość Gombrowicza uważam za prowincjonalne wypociny życiowego nieudacznika i frustrata
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
