LIBERTAS idzie po sukces w wyborach.
Nie milknie dyskusja o Wałęsie w kontekście Libertas. Także na portalu Prawica.net są głosy krytyczne, sceptyczne i wątpiące. Spróbujmy na nie odpowiedzieć bez emocji.
G. Lepianka pisze: „Declan Ganley podpierając się historycznym bohaterem "Solidarności" popełnił w moim odczuciu kuriozalny błąd, nie pierwszy i nie ostatni zresztą”. Tymczasem jak się okazało, Wałęsa swoją obecnością odblokował zmowę milczenia nt. Libertas we wszystkich krajowych mediach. Nie chodzi tu o „szum medialny”. Przez cztery z rzędu dni o niczym innym tak głośno się nie mówiło, jak o tym, co to jest Libertas, kto go tworzy i jaki ma program. Czy był to zatem błąd Ganleya, że zaprosił Wałęsę. Raczej odwrotnie – strzał w dziesiątkę. W cztery dni weszliśmy do debaty publicznej z impetem, jakiego się nie spodziewaliśmy.
Lepianka dodaje: „Na listach polskiego Libertasu w przeważającej większości znaleźli się politycy, którzy mogą takiego gestu Ganleya nie zaakceptować”. Znów nieporozumienie. My, polscy politycy Libertas nie rozgrzeszyliśmy Wałęsy z jego przeszłości, natomiast cieszymy się, że dzięki niemu świat poznał Libertas. Dlaczego nie mielibyśmy być mu za to wdzięczni?
Zresztą sam Lepianka cytuje tu moje stanowisko wiernie: „Doceniamy jego wkład w dzieło wolności i demokracji, choć nie ze wszystkimi jego poglądami się zgadzamy” (Wierzejski). Jak mówił, on sam krytycznie ocenia wkład Lecha Wałęsy m.in. w dialog z komunistami i w Okrągły Stół, a także stosunek do prywatyzacji. - Co nie zmienia faktu, że Lech Wałęsa należy do dziedzictwa narodowego Polski, a także do dziedzictwa światowego"
Lepianka kontynuuje krytykę: „Libertas jest interesującym projektem politycznym, niestety wyłącznie jednorazowym, przeznaczonym na wybory do Parlamentu Europejskiego, po wyborach towarzystwo, które zebrało się na platformie Libertasu rozejdzie się, każdy pójdzie w swoją stronę”. A skąd Szanowny Autor wywiódł takie przekonanie? To, czy Libertas się rozsypie, czy raczej skonsoliduje i na trwałe zagości po wyborach czerwcowych na scenie politycznej zależy tylko i wyłącznie od nas – polityków tej formacji. Ja osobiście jestem za zbudowaniem Libertas w Polsce jako trwałej formacji. O ile oczywiście taka formuła się sprawdzi, tzn. porozumienie licznych środowisk narodowych, konserwatywnych i katolickich skupionych wokół wspólnego programu.
Oto dalej pisze Lepianka: „Marzeniem liderów Libertas i osób sympatyzujących z tym projektem jest destabilizacja PiSu. Nic z tego. Prawo i Sprawiedliwość przegra wybory do PE, przegra je z Platformą Obywatelską, ciągle jednak pozostanie najważniejszą partią po prawej, konserwatywnej stronie sceny”. Ja uważam wprost przeciwnie. Te wybory to początek końca PIS. Już partię tę opuściło cały szereg polityków konserwatywnych (Libiccy), katolickich (Bender, Sobecka), ludowych (Mojzesowicz). Kasę PIS ma, ale wcale nie aż tak ogromną; ich struktury zaś to efekt po pierwsze rządzenia dwa lata temu (establishment w terenie), po drugie działacze biur i kół Radia Maryja. A rządzenia dziś nie ma, no i z radiem już nie taka oczywistość. To nie ten PIS co dwa lata temu… O wiele słabszy.
Ani rozbity UPR (bez Najwyższego Czasu), ani osłabiony, szczątkowy Jurek (bez Zawiszy) nie stanowią dziś żadnej poważnej siły. Libertas natomiast to i LPR, i Naprzód Polsko (Grabowski, Dobrosz), i Stronnictwo Piast (Podkański), i parlamentarzyści PIS związany z Radiem Maryja (Sobecka, Bender), i prof. Kozłowski (geotermia), i były senator PO Zaręba (w ostatnich wyborach dostał ponad 200 tys. głosów) i red. nacz. Najwyższego Czasu (Sommer), i wiele innych środowisk. Mamy swoich posłów, senatorów, europosłów, radnych itd. Wyrośliśmy na 5. siłę polityczną w kraju. Dlaczego nie mielibyśmy odnieść sukcesu? Mamy wolę walki, determinację, spójny program i sprawną strukturę organizacyjną. Panie Grzegorzu! Więcej wiary! Oto w końcu pojawiła się okazja do realnej zmiany w polskiej polityce. Wszystko zależy od naszej zdolności do mobilizacji działaczy i od naszej kampanii. Zapraszamy do nas!
Doktor nauk społecznych (ISP PAN), etyk, filozof polityki. Absolwent Wydziału Filozofii i Socjologii UW. Studiował też prawo na UAM w Poznaniu i zarządzanie na SGH w Warszawie. Ukończył studia z rolnictwa na SGGW i studia z nauk o polityce w Collegium Civitas/ISP PAN. W latach 1999-2000 Prezes Młodzieży Wszechpolskiej. 2002 - 2004 Radny Sejmiku Mazowieckiego i Wicemarszałek Województwa Mazowieckiego. 2004 – 2005 poseł do Parlamentu Europejskiego; 2005 - 2007 poseł na Sejm RP. Autor książek: "Zamach na cywilizację", "Naród, Młodzież, Idea", współautor wielu broszur poświęconych krytyce konstytucji UE, ideologii narodowej, zagadnieniom obrony życia i rodziny. Żonaty, dwoje dzieci. Pisuje też na: wierzejski.bog.onet.pl; i na Fronda.pl: http://www.fronda.pl/blogi/wierzejski,2279.html
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka