1// tylko PIS i PO mogą być pewne wejścia do Parlamentu w 2019 (PSL ledwo ostatnio weszło, a teraz są o 1/3 słabsi, N już nie ma, SLD jeszcze stoi najlepiej, ale też nie mogą być pewni, K15 może nie dożyć tych wyborów ;) nie mówiąc o RN lub RAZEM). jest bardzo prawdopodobne, że będą trzy partie w Sejmie, więc Pan D'Hont zadziała jeszcze mocniej na korzyść głównego zwycięzcy, czyli zapewne PISu
2// PIS nie ma konkurenta w bezpośrednim otoczeniu, tzn. K15 i RN są słabe. w szczególności, RN nie jest materiałem na polski Jobbik. to spore ułatwienie narracyjne dla PISu, który nie będzie musiał publikować spotów antyimigranckich, etc
3// PIS dąży do tego, żeby stać się JEDYNĄ partią chłopską w PL, czyli dąży do usunięcia szyldu PSLu z polskiej sceny politycznej. jeśli PIS stanie się hegemonem na wsi i w małych miastach, to żadna ustawka medialno-biznesowa typu Nowoczesna go stamtąd nie wyrzuci, bo liberałowie nie mają kompletnie wiarygodności w tym segmencie wyborczego rynku. dopóki społeczeństwo polskie lub sytuacja międzynarodowa się znacząco nie zmieni, PIS będzie miało swój "większościowy bastion"
4// PIS przegrał w dużych miastach, ale to nie znaczy, że nie ma tam nic. zwykle ma jakieś 30%, 60% mają liberałowie, 10% pozostali. PIS moim zdaniem nie ma powodów ubiegać się za bardzo o ten elektorat (w dużych miastach mieszka jakieś 15% ogółu wyborców), bo pewnie wiele tam nie zyska, ale też dużo nie straci. powinni skupić się na walce z PSLem (patrz punkt 3)
5// lider PO Schetyna wybrał strategię na przetrwanie i to się udaje. zmierzamy do systemu dwupartyjnego
reasumując, opozycja polaryzacją wygrała Warszawę, a prawdopodobnie przegra Polskę ;-)
grafika: https://www.flickr.com/photos/eastbookeu/6344524399
