wiktor karwoski
wiktor karwoski
wiktor karwoski wiktor karwoski
344
BLOG

NAUKOWE OSZUSTWA

wiktor karwoski wiktor karwoski Technologie Obserwuj notkę 5

Kiedy ranne wstają zorze – czyli o tym jak wschodzą i zachodzą dwa Słońca.

Kilka dni temu wstałem po godzinie 6 rano by dołożyć drewna do kominka w salonie ( kominek 15 kW z płaszczem wodnym, przerobiłem na piecyk rakietowy kumulacyjny z rurą wezyra i z turbo doładowaniem wodorowym ) patrzę a tu już jasno i widno a do wschodu Słońca jeszcze kilkadziesiąt minut. Wtedy nagłe olśnienie słyszę śpiew – kiedy ranne wstają zorze … pieśń Franciszka Karpińskiego napisana w 1792 roku.
 
Oczywiście chodzi o Słońce prawdziwe czarne nie widoczne na niebie dla ludzkiego oka i o zjawisko fizyczne o ten błyszczący i świecący jasny krążek na niebie powszechnie nazywany Słońcem.
Od dawna intrygowały mnie dwa dziwne zjawiska. Ranna jasność nieba przed wschodem Słońca i wieczorny zmrok czyli jasne niebo po zachodzie Słońca.
Jutuber  SciFun napisał by, że promieniowanie słoneczne jest zaginane przez masę Ziemi. Tylko dlaczego nie jest oświetlona tak cała Ziemia.

Powyżej rysunek schematyczny wyjaśniający oświetlenie Ziemi po zachodzie Słońca ( SŁONECZNYCH  WRÓT) i ranne zorze przed wschodem Słońca (SŁONECZNYCH WRÓT).
Na rysunku wyraźnie widać, że prawdziwe Słońce oświetla większą część globu niż SŁONECZNE WROTA. Dawniej w PRL-u popularne były wycieczki na tak zwane białe noce Leningradu. 
Obecnie - na stronie internetowej  GAZETA.PL  PODRÓŻE  w artykule  Białe noce w Petersburgu- zobacz je w czerwcu [ ROSJA ]
Między innymi napisano:
 „Jest środek nocy, ale sen nikomu nie w głowie. W różowej poświacie rysują się kopuły soborów, kościelne wieże i fasady pałaców, co i rusz podnoszą się przęsła zwodzonych mostów. Szerokimi bulwarami spacerują tłumy ludzi: czasem przysiądą na ławce poczytać książkę, a czasem zapatrzą się ku kanałom w stronę przepływających statków. I tło, i oni wyglądają jakby byli nierzeczywiści. Ale to nie zbiorowa halucynacja, ani choreografia do baśni, tylko carski Petersburg w czasie białych nocy. Rozświetlają one miasto między początkiem czerwca i połową lipca, a najbardziej widowiskowe apogeum przypada między 19 czerwca a 2 lipca. Najdłuższe dni trwają wtedy niemal 19 godzin, lecz nawet kiedy słońce już zajdzie, jego tarcza ledwie się skrywa poza horyzontem, przez co pojawia się jasna, tajemnicza poświata. „

 SŁONECZNE WROTA zachodzą za horyzont a prawdziwe niewidoczne na niebie Słońce oświetla miasto, pojawia się jasna tajemnicza poświata.

Jak już napisałem we wcześniejszej notce promieniowanie elektromagnetyczne Słońca praktycznie w całości do Ziemi dociera tylko przez miejsce, widoczne na niebie jako błyszczący krążek, który nazwałem SŁONECZNE WROTA a powszechnie nazywane jest Słońcem. A tam gdzie dochodzi promieniowanie słoneczne w całości mamy gorąco a termometry pokazują nam temperatury nawet 60 stopni Celsjusza. Pozostałe promieniowanie oświetlające praktycznie całą półkulę Ziemi po zderzeniu z polem magnetycznym Ziemi rozprasza się. Promieniowanie o pewnej długości w tym o długości, które potrafi zarejestrować ludzkie oko dociera do powierzchni Ziemi. Np takie promieniowanie odbite od powierzchni Księżyca i innych planet dociera do naszych oczu. Promieniowanie podczerwone będące nośnikiem energii cieplnej jest zatrzymywane w polu magnetycznym Ziemi. Tworzy tam tak zwaną termosferę w której temperatura dochodzi do 1400 stopni Kelwina. Dlatego w zimie choć widać świecące nisko nad horyzontem SŁONECZNE WROTA, choć jest jasno to panuje w Polsce mróz. Bo nie dociera do nas promieniowanie podczerwone ani ze SŁONECZNYCH WRÓT ani to z prawdziwego Słońca. NASA w żywe oczy nas oszukuje pokazując w internecie setki zdjęć Słońca oczywiście wszystkie wygenerowane komputerowo i koloryzowane a pola magnetyczne Słońca są ukazane jako erupcja materii słonecznej. Do wytwarzania fal elektromagnetycznych nie potrzebna jest fuzja termojądrowa ani plazma wokół Słońca o temperaturze milionów stopni Celsjusza. Każda radiostacja wytwarza fale elektromagnetyczne bez tych atrybutów, które podobno są potrzebne do wytwarzania ich na Słońcu. A ta brednia jak to fotony światła przez 100 000 lat wędrują wewnątrz Słońca, świadczy tylko o poziomie wiedzy i inteligencji naukowców w XX i początku XXI wieku.

Uważam, że te zjawiska są dowodem na to, że prawdziwego Słońca ludzkie oko nie widzi na niebie. W internecie spotkałem kilka zdjęć wykonanych w podczerwieni na których widać SŁONECZNE WROTA i prawdziwe Słońce.

wiktor karwoski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie