Już po raz szósty Onet ogłosił konkurs na Blog Roku. Inicjatywa to słuszna, cokolwiek by mówić o jurorach, dająca możliwość zaistnienia w sieci ze swoją twórczością, nawet jeśli tylko wybrańcy zakwalifikują się do finału. Sam udział to również większe zainteresowanie blogiem, większa liczba czytelników, czyli to, na czym zależy blogerom.
Nie przemawia przeze mnie zazdrość. Janusz Korwin Mikke może sobie zabrać tytuł Miss Blogerów, laptopa Acer, komplet garnków z Olkusza i biżuterię Apart, która będzie ładnie współgrała z jego monarchistyczną muszką. W sumie każdemu należy się trochę szczęścia; pisał o tym nawet naczelny psycholog III RP – Janusz Czapiński, opierając swą teorię na cebuli. Dlatego i JKM zasłużył na swoje pięć minut, jeśli nie – robiąc politykę, to chociaż o niej pisząc. Zresztą Janusz Korwin-Mikke lepiej pisze niż mówi. To chyba przyzna każdy przeciwnik i każdy fanatyk jego Unii Polityki Nierealnej, jedynej wolnościowej i słusznej partii w oczach 1% uczniów gimnazjów i liceów, miłośników science fiction. Upór, z jakim od lat stara się wejść do polityki, wykorzystując, podobnie jak Palikot, różnorodne gadżety (ale, na Boga, dlaczego słoń?), jest godny podziwu i świadczy o wielkiej determinacji bycia, jeśli nie politykiem, to chociaż celebrytą.
Trzymając się jednak uparcie motywu cebuli, której poświęciła też swój wiersz ostatnia posiadaczka Orła Białego, jest ona bytem niesprzecznym i nieskomplikowanym, pozornie doskonałym, bo ma okrągły kształt. Dualizm jej natury jest jednak widoczny: zewnątrz materia cebuli jest łagodna, delikatna, połyskliwa. Wnętrze natomiast ma ostre, budzi smutek, bo wyciska łzy.
Czyje łzy będzie wyciskał JKM odbierając nagrodę, otoczony jak cebula, aureolami na własną chwałę?Dziś już wiemy, że blog JKM nie przeszedł do ostatniego etapu konkursu. Bo nie ma facet szczęścia, na niwie literackiej, nie ma też w polityce. Tylko raz zasiadał w ławach sejmowych i już nigdy nie udało mu się dostać do sejmu czy senatu, ani też nie zdobył mandatu prezydenta, nawet Warszawy. Permanentnie odrzucany jest przez naród, choć z uporem maniaka wciąż startuje w kolejnych wyborach. Gdyby był politykiem inteligentnym, zrozumiałby sygnały, ktore dają mu wyborcy.
Zwolennik Pinocheta, bicia kobiet, odebrania im prawa wyborczego, autor stwierdzenia, że J.Lichocka jest pachołkiem rezimu, który nie dopuszcza do głosu opozycji. To jest JKM. Także zwolennik Tea Party, z którą nie ma nic wspólnego. TP jest przeciwne wszystkim formom dyskryminacji jak rasizm, homofobia czy dyskryminowanie ludzi ze względu na płeć. JKM jest politycznym hochsztaplerem, ktoremu wydaje się, że jest bohaterem, bo w konkursie na blog roku wyeliminowal lewicę.
Pisze: Drodzy Państwo: nie jest idealnie, ale jest dobrze. A jutro będzie bardzo dobrze. Większość Lewicy już wyeliminowana. Ale teraz – proszę o efektowny rzut na taśmę.
Do konkursu przeszli jego zwolennicy. Tłum cokolwiek dziwny i posługujący się niewybrednym językiem, dalekim od kultury, szczególnie monarchistycznej. Tłum głoszący hasło: JKM na krula, Cejrowski do sedesu! Gratulacje - rozpierducha zrobiona i łonet poniżony. Jebutać przychlastów!
Cieszę się, że nie dołączyłam do tego szczekającego chamstwem grona. Nie wystarczy założyć muszkę, by zwać się perfumerią.
Proponuję oryginalne danie: SŁOWA W SOSIE OSTRO-GORZKIM,produkt ciężko strawny i kaloryczny, okraszony szczyptą humoru i odrobiną ironii. ================================================= Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
