Witek Witek
1280
BLOG

3.10 do Yumy a polskie "jumanie"

Witek Witek Kultura Obserwuj notkę 23

"3 .10 to Yuma"to tytuł znanego westernu, zresztą którego remake z Russel'em Crowe niedawno gościł na ekranach.
Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych element złodziejski m.in. ze Słupska organizował wyprawy "na szaber" do sklepów Berlina Zachodniego.
Dostawali się tam autobusem rejsowym odjeżdżającym ze Słupska o godzinie 3 minut 10...
I tak powstało to określenie na pytanie "Dokąd jedziesz?": odpowiadano: "o trzeciej dziesięć, do Jumy". I odpowiednio zawód wykonywany "jumak", czynność "jumanie", określenie "jumany" itd.
Większość używających tego słowa nie ma pojęcia, że związane jest ono z otwarciem Polski na zachodnioniemiecki dobrobyt, sympatycznym miastem Słupsk (nigdy tam nie zapłaciłem mandatu!) oraz doskonałym westernem.

Częstość używania i wielość określeń potwierdzają smutny fakt ,iż to nasza specjalność, jeśli nie sport narodowy. Niestety np. w Niemczech to najpowszechniejszy polski stereotyp. Statystyki brytyjskie mówią to samo.
 

Za okupacji niemieckiej 1939-45 często podstawowy, jeśli nie jedyny sposób na przeżycie , a także na walkę. Kradzież broni był jednym ze sposobów na zdobycie tego deficytowego wtedy towaru. Ale nie tylko, latem 1944 "zwinięto" luksusową opancerzoną limuzynę Horch wysokiemu funkcjonariuszowi RSHA. Postawienie na nogi całej warszawskiej Kripo i zwyczajnej policji nie dało oczywiście rezultatu. Po kilku dniach zadzwoniono do zainteresowanych telefon i zaproponowano listę osób osadzonych na Pawiaku w zamian za zwrot tego auta. Nie mający wyboru lokalni warszawscy hitlerowcy zwolnili żądanych Polaków i nietknięte auto marki Horsch (piszę opowieść z głowy) wróciło na miejsce. Autentyczna anegdota przeczytana we wspaniałej książce o wspaniałych ludziach Aliny Bortkiewicz-Celińskiej "Batalion Zośka".

P.S. Zamieściłem ten mało znaczący temat (choć historyczna ciekawostka godna pamiętania!) , ponieważ zaintrygowała mnie poniższa odpowiedż pod ostatnim postem:

"Ja w sprawie tej Jumy... bo ja slyszalem wersje kolejową. O 3:10 odchodził pociąg z Wrocławia Głównego Berlina. Cel podrózy taki sam jak w wypadku autokaru ze Słupska. A Wrocław to równie sympatyczne jak Słupsk miasto, poniemieckie. Aczykolwiek mandat jest tam latwiej dostac niz w Słupsku.
Co do typow na przejechanie to Wrocław zdecydowanie najgorszy. Najłatwiej zas przejezdza sie przez byle miasto wojewodzkie Sieradz.
Pozdrawiam

2008-01-15 16:16Grudeq66565Cogito ergo PiS"

Może obie wersje są prawdziwe, prawdopodobne ,że z obu miast o 3.10 wyjeżdżały jednostki transportu wiozące na zachód różnoraki element ludzki.
 

Ciekaw jestem, może ktoś zna jeszcze inne pochodzenie określenia "juma"?Zapraszam do podzielenia się wiedzą.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj23 Obserwuj notkę
Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Kultura