witoldrepetowicz witoldrepetowicz
4243
BLOG

Dymitr I Samozwaniec – fakty i mity

witoldrepetowicz witoldrepetowicz Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Car Dymitr I to postać niezwykle zagadkowa i fascynująca. Niestety powszechna percepcja redukuje tę postać do „Łzedymitra”, jakoby marionetki polskich panów, chcących zawojować Rosję. Jest to fałsz (nie jedyny zresztą związany z postacią cara Dymitra), który jest efektem zrozumiałej propagandy Szujskich, a następnie Romanowych, którzy wszak nie mogli delegitymizować swoich praw do moskiewskiego tronu. A rzetelne badania sprawy Dymitra mogłyby akurat Szujskim i Romanowym bardzo zaszkodzić. Fałsz i ignorancja czasem przybiera monstrualne rozmiary, jak niedawno na salonie, gdy naczelny ignorant historyczny nazwał dymitriady „spiskiem jezuitów” i krucjatami. A jak było naprawdę?

Na wstępie jednak słowo o uzurpatorach. Dymitr nie był bowiem jedynym uzurpatorem w historii. Cudownie ocaleli książęta, następcy tronu, przewijają się przez dzieje różnych państw świata. Przeważnie były to jednostki ponadprzeciętne, o wybitnych zdolnościach przywódczych, które potrafiły porwać za sobą masy. Nawet gdy za ich plecami stał jakiś spisek możnych to często urywali się z przysłowiowej smyczy. Ci, którym się udało – a nie należy to do rzadkości – starannie zacierali jakiekolwiek ślady dotyczące wątpliwości ich pochodzenia. Niewiele osób wie na przykład, iż pochodzenie Szachinszacha Króla Królów Dariusz I Wielkiego, władcy Imperium Perskiego i jednego z najwybitniejszych władców i wodzów w historii świata, jest wątpliwe. Według oficjalnej wersji miał być jakoby potomkiem Cyrusa II Wielkiego z rodu Achemenidów i stąd miał jakoby mieć prawa do tronu po uzurpacji następującej po śmierci Kambyzesa II. Problem w tym, że badania historyczne wykazały, iż teoria wskazująca na to, że Dariusz pochodził z młodszej linii rodu Achemenidów ma jeden słaby punkt – legendarny Achemenes prawdopodobnie został wymyślony przez Dariusza. Innym nie co mniej „starym” uzurpatorem, któremu się udało, był Olaf I Trygvasson, król Norwegii. Tu zresztą również dominuje pogląd, iż uzurpatorem nie był, choć okoliczności jego odnalezienia są co najmniej „cudowne”. Miał być on jakoby ostatnim z Ynglingów, prawnukiem króla Haralda Pięnowlosego. Ale to już inna historia, wróćmy do Dymitra.

Ale jeszcze słówko o sposobie tytułowania Dymitra. Warto pamiętać, że jakiegokolwiek by się nie miało do niego stosunku, faktem historycznym jest, iż był on carem Rosji, koronowanym i sprawującym realną władzę, a zatem powinien być nazywany Dymitrem I Samozwańcem a nie Dymitrem Samozwańcem I – różnica niby drobna ale znacząca.

By zrozumieć Wielką Smutę (jak historia nazywa okres między wygaśnięciem dynastii Rurykowiczów moskiewskich a wstąpieniem na tron Romanowych) należy cofnąć się do roku śmierci Iwana IV Groźnego tj. 1584. Za swojego panowania zdążył dorżnąć ostatnich pozostających jeszcze przy życiu krewnych z moskiewsko-włodzimierskiej linii Rurykowiczów (potomków Aleksandra Newskiego) tj. książąt Starickich. Wcześniej dynastia ta też dokonywała intensywnych wzajemnych wyrzynań, choć Iwan był w tym mistrzem bo zabił też swojego najstarszego syna Iwana Iwanowicza.(3 lata przed swoją śmiercią). Zostawił więc niezbyt dorodne potomstwo: opóźnionego w rozwoju syna Fiodora i jego przyrodniego brata Dymitra. Matką Fiodora, co jest nie bez znaczenia, była Anastazja Romanowa Jurijewa-Zacharina, siostra Nikity Romanowicza Juriewa-Zacharina. Ród Romanowych (bo takie nazwisko przyjęli jego potomkowie) podobnie jak ród Godunowów nie był wysoko postawiony w hierarchii bojarskiej do czasów opriczniny, w której aktywnie działał i Nikita i młodszy od niego, późniejszy car Borys I Godunow. Z kolei Dymitr był synem 7 żony (uważanej według prawa kościelnego za nieprawą) Marty Nagoj i miał w chwili śmierci ojca ledwie 2 lata. Razem z matką i jej rodziną został zesłany do Uglicza jako „Książe Uglicki” de facto pozostając pod strażą wiernych Godunowowi ludzi.

2 lata po śmierci Iwana IV umiera Nikita Romanowicz, który wcześniej był wyznaczony przez Iwana na przywódcę regencji chorego na umyśle Fiodora. To otworzyło drogę do przejęcia kontroli nad regencją Godunowowi, którego siostra Irina była żoną cara Fiodora. Przywództwo rodziny Romanowych przejął zaś Fiodor Nikitycz, syn Nikity. I zaczął się konflikt, bo Borys zaczął odsuwać Romanowych od rządów. W 1598 r. Fiodor umiera, a tron w wyniku czegoś w rodzaju zamachu stanu przejmuje Borys. Ku ogromnemu niezadowoleniu zarówno Romanowych jak i książąt z dynastii Rurykowiczów (innych linii nie pochodzących od Newskiego) tj. w szczególności wpływowych książąt Szujskich.

Ale pominąłem wydarzenie kluczowe. Uglicz, rok 1591, w czasie zabawy ginie 9-letni książę Dymitr Iwanowicz, ponoć zamordowany przez ludzi Godunowa, ponoć dostał ataku epilepsji podczas zabawy w noże i nadział się na nóż, ponoć to nie on lecz podstawiony chłopak a on sam został ukryty przez matkę. Wersje się zmieniały, co ciekawe, wszystkie trzy wersje, w zależności od okoliczności, głosił ten sam człowiek – książę Wasyl Szujski, późniejszy car, przywódca spisku przeciwko Dymitrowi I. Wasyl kierował komisją wysłaną przez ówczesnego regenta Borysa Godunowa dla zbadania wypadków Ulickich i ogłosił wówczas, iż był to nieszczęśliwy wypadek, zmienił zdanie gdy Dymitr I pojawił się w Rosji – wówczas stwierdził że kłamał zmuszony do tego przez tyrana Godunowa, wreszcie gdy udało mu się zamordować cara Dymitra i samemu objąć tron po raz kolejny zmienił zdanie – teraz carewicz Dymitr stał się męczennikiem, świętym prawosławnym , zamordowanym przez Borysa Godunowa.

Pierwsze wzmianki o pojawieniu się samozwańca pojawiają się zaraz po śmierci Fiodora i zbiegają się z prześladowaniami Romanowych przez Godunowa. Fiodor Nikiticz około roku 1600 zostaje zmuszony do zostania mnichem i uwięziony w klasztorze. Jednocześnie w tym okresie znajdujemy skąpe wzmianki o niejakim Grigoriju Otriepiewie, służącym u księcia Czerkaskiego, związanego z Romanowymi. Z tych właśnie kostek domina, wybitna znawczyni tego okresu, prof. Danuta Czerska wysnuła hipotezę, iż pojawienie się uzurpatora było efektem spisku Romanowych, Szujskich i Bielskich.Fałszywy Dymitr miał pomóc tym rodom przejąć władzę w państwie moskiewskim. Jednak Godunow rozbił spisek, a Otriepiew (o ile to on był Dymitrem) zbiegł do Polski. Warto jednak jeszcze zaznaczyć – o pochodzeniu Dymitra nie można powiedzieć nic pewnego, nawet jeśli założy się, iż był on Otriepiewem, gdyż o pochodzeniu tej postaci też niewiele wiadomo. Nie można nawet wykluczyc do końca tego, iż naprawdę był cudownie uratowanym carewiczem (odsyłam do książki prof. Czerskiej w tej kwestii) choć to mało prawdopodobne.  

Jak powszechnie wiadomo w Polsce zyskał on wsparcie książąt Wiśniowieckich i rodziny Mniszchów. Król ledwie i niechętnie udzielił przyzwolenia na tę wyprawę nie widząc specjalnych korzyści dla siebie, a będąc zaabsorbowanym wojną ze Szwecja. W chwili gdy jesienią 1604 r. Dymitr przekraczał granicę polsko-moskiewską miał do dyspozycji 4500 żołnierzy, z czego 3500 stanowili kozacy. Oznacza to, że siły polskie cały czas stanowiły niewielki odsetek armii Dymitra, która już na terenie państwa moskiewskiego składała się głównie z kozaków oraz przechodzących na jego stronę wojsk carskich. Kampania wojenna Dymitra skończyła się w końcu maja 1605 r. triumfalnym wkroczeniem do Moskwy i koronacją na cara. A dla Fiodora – Filareta (imię zakonne) Romanowa oznaczało to uwolnienie i stanowisko metropolity rostowskiego i jarosławskiego. Również książęta Szujscy i Bielscy znaleźli się blisko tronu.

Warto podkreślić, iż rok panowania Dymitra był rokiem spokoju dla państwa moskiewskiego. Ostatnich malkontentów jego intronizacji szybko pokonano i cały kraj uznał jego rządy. To zasadniczo różniło rządy Dymitra od rządów jego następcy i zabójcy – Wasyla Szujskiego. Warto też zapoznać się z licznymi, całkowicie ignorowanymi przez historiografię rosyjską, reformami, wprowadzanymi przez niezwykle energicznego, młodego cara. Reformy te przypominały późniejsze reformy Piotra I tylko były wprowadzane bardziej cywilizowanymi metodami. W polityce zagranicznej Dymitr bynajmniej nie zamierzał być polską marionetką, lecz planował sojusz z Polską, wymierzony przeciwko Turcji. To tez świadczyło o jego dalekowzroczności.

Niestety, gdy Szujscy zobaczyli, że Dymitr nie będzie ich marionetką zaczęli spiskować przeciwko niemu, spodziewając się, że jako Rurykowicze, po jego usunięciu przejmą tron. Dymitr dwukrotnie wykrywał spisek Szujskich i dwukrotnie darował życie Wasylowi, a nawet darował mu zesłanie. Niestety na swoją zgubę. Przechodząc do wydarzeń 17 maja 1606 r. gdy spisek Szujskich zgładził cara warto podkreślić, iż Dymitr nie był niepopularny wśród ludu. Wręcz przeciwnie. Gdy Szujscy zaatakowali Kreml w celu zabicia cara, jednocześnie rozpuszczali wieści, iż Ida na Kreml chronić Dymitra przed … Polakami, którzy chcą go zabić. Dymitr zaś uciekając przez okno chciał koniecznie dostać się na Plac Czerwony, gdyż lud dowiedziawszy się o spisku Szujskich rozsiekałby ich i ochronił Dymitra. Na swoje nieszczęście skręcił nogę i został zabity. A później już działała propaganda i Szujskich i Romanowych – trudno by ujawnili oni swoja prawdziwą rolę w całej tej historii. Lepiej było zatem zwalić wszystko na Polaków.

Warto tez pamiętać, że wojna 1609-1619 ma skromny związek z Dymitrem I. Wasyl Szujski został uznany jako wielki książę moskiewski (Polska nie uznawała tytułu cara) przez Zygmunta III. W przeciwieństwie do kozaków, licznych bojarów, książąt i rosyjskiej prowincji, która buntowała się przez cały okres panowania Wasyla. Drugi i trzeci samozwaniec nie byli „projektami” zrodzonymi w Polsce, lecz w Rosji. To Samozwaniec II mianował Filareta Romanowa patriarchą Wszechrusi, a Filaret go popierał z całego serca. Przypomnę – mówię o ojcu założyciela dynastii Romanowych! Tych Romanowych! Polaków w obozie Samozwańców była garstka, a Rzeczpospolita nie tylko ich nie wspierała, ale już po wybuchu wojny z Rosją w 1609 – zwalczała. Polacy, służący u Samozwańca byli już wtedy uznawani za buntowników.

Wojna 1609 r. nie wybuchła „w obronie praw Samozwańca”, lecz w związku z sojuszem Szujskiego ze Szwecją. I to już całkowicie inna historia. Nieprawdą jest również to, że ta wojna w jakiś szczególny sposób zaważyła na relacjach polsko-rosyjskich powodując „rosyjski uraz”. Ten „uraz” to dzieło późniejsze. W tym czasie państwo moskiewskie nie było potęgą, a kreml moskiewski wielokrotnie był łupiony i palony przez Tatarów. To dopiero później, gdy już powstało Imperium Rosyjskie, świadomość, że Polacy zdobyli Kreml stała się dla Rosjan nie do zniesienia.

Wojny polsko – rosyjskie XVII wieku nie tylko nie spowodowały wykopania przepaści między oboma narodami, lecz paradoksalnie je bardzo zbliżyły. W XVII wieku na dworze moskiewskim zapanowała polska  moda, obyczaje i wreszcie … język. Tak, językiem, którym posługiwał się dwór regentki Zofii Aleksiejewnej Romanowej, starszej siostry Piotra I, był język polski.

  

Liczy się dla mnie przede wszystkim człowiek, jednostka, która ma prawo do wolności dopóty dopóki nie narusza wolności drugiego człowieka.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura