wysoka.kwota.wolna wysoka.kwota.wolna
156
BLOG

Niebezpieczny aforysta

wysoka.kwota.wolna wysoka.kwota.wolna Kultura Obserwuj notkę 2

Niebezpieczny immoralista, prowokator, aforysta. Nietzsche. Nie jest to filozof tworzący nudny i całościowy system jak chociażby Spinoza, Hegel czy inni, wywiedziony dedukcyjnie z pewnych urojonych złożeń. Kiedyś tam przypadkowo kupiłem "Ecce Homo" Nietzschego, pracowałem wtedy w pewnym instytucie na uczelni całkowicie samotny wśród obcych i głupich, nędznych ludzi.Taka książeczka, kilkadziesiąt stron. Stan wojenny, smuta, umieranie i śmierć bliskich osób, szarość i nędza, bzdurne studia, straszni ludzie wokół oraz przeraźliwa pustka i nuda, bo to co robiłem to jakieś bzdurne prognozy ekonometryczne, nie ma czegoś głupszego, takie było moje skrywane odczucie, pomimo iż ukończyłem te studia jako ponoć dobry czy b.dobry student i następnie dostałem propozycję pracy w tym instytucie na podrzędnym wprawdzie etacie pracownika naukowo-technicznego. Pogardzałem tymi ludźmi, nepotyzm i pozerstwo, nieuczciwość i ludzka i naukowa, tak to odbierałem, choć byli tam niektórzy bardzo uczciwi i obiektywni. Tak więc Nietzsche, to zupełnie inny wymiar. Jakbym powiedział im, że czytam Nietzschego, to wyszedłbym na wariata, to była moja tajemnica, ekonometryk czy statystyk (czy też cybernetyk ekonomiczny, to słowo w nazwie kierunku zadecydowało o moim błędnym życiowo wyborze) czytający takie bzdury to by mnie ośmieszyło w tym towarzystwie. Kto to był Nietzsche mniej więcej wiedziałem, ale nigdy nie czytałem, wiedza z drugiej ręki, z podręczników. Książek jego w bibliotekach nie było. "Ecce Homo", to ktoś potocznie mówiąc "nienormalny" czy "inny" napisał, ale w tym właśnie dla mnie była wartość i fascynacja. Później to odczucie, po kilku miesiącach dopełniła książka Szestowa, Dostojewski i Nietzsche "Filozofia tragedii" i bardzo bliska mi interpretacja. Szestow pisze tak: filozofia tragedii czyli sytuacja gdy skóra cierpnie i przerażenie nas ogarnia ale trzeba z tym  jakoś życ albo np przygotować się do samotnej walki. Być może bardziej to są poglądy Szestowa niż Nietzschego są w tej książce.

Nietzsche to filozofia człowieka wędrującego i chorego, somatycznie jak i w pewnym sensie psychicznie. Wędrującego po górach, mieszkającego to tu, to tam, w poszukiwaniu błękitnego nieba, słońca. A któż o nim pisze. Zawodowi filozofowie, którzy robią kariery na nim i znudzeni oraz wypaleni piszą często brednie, ale z czegoś przecież trzeba żyć... zjawisko szersze, zawodowi filozofowie, literaturoznawcy bredzący i wygodnie siedzący w fotelach, syci, mierni i gnuśni. 

Koniec tych przydługich dygresji, wrzuciłem jednak w google: Nietzsche aforysta czy filozof

i otrzymałem m.in

http://www.pfl.uw.edu.pl/index.php/pfl/article/view/623

FRIEDRICH NIETZSCHE: PROWOKATOR CZY MORALISTA?

Retoryczna w dużej mierze wypowiedź Nietzschego nie jest, w sensie ścisłym, ani filozofią, ani literaturą, lecz wyrasta z ich przeobrażenia, tworząc nową jakość, swoistą konfigurację na nowo uformowanych elementów. W tym kontekście sens ma wykorzystanie takich formuł, jak „bycie prowokatorem” i „bycie moralistą”, bez względu na ich proporcje, hierarchię, zakres funkcjonowania. Prowokacja wyrastać może z retorycznego charakteru tekstu Nietzschego, „bycie moralistą” stanowić w jakiejś mierze warunek jego istnienia i jego intencję. Moralistyka Nietzschego posiada jednak swoją specyfikę. Wyróżnia się na tle moralistyki europejskiej; tak jak ona nie daje się utożsamić z moralizatorstwem, nie jest też teorią moralności - ale wprowadza element immoralizmu i ze względu na swe uwikłanie w literacką formę wypowiedzi, podnosi rangę tego, co filozoficzne. Z kolei fakt „bycia prowokatorem” w przypadku Nietzschego oznacza pewną służebność wobec tendencji moralistycznej, a w każdym razie niedostateczną autonomię, bądź też „neutralną” funkcjonalizację, kiedy to prowokowanie trudno utożsamić z niecnymi intencjami: ma ono bowiem służyć jedynie oddziaływaniu na czytelnika, bez przesądzania o efekcie tego oddziaływania. Niejednoznaczność dzieła Nietzschego sprawia jednak, że nie sposób też wykluczyć negatywnego sensu prowokacji jako swego rodzaju zwodzenia. Rzecz w tym, że napięcie pomiędzy prowokacją a moralistyką, uwikłane w literacki wymiar dyskursu, samej wypowiedzi Nietzschego nadaje głęboki, filozoficzny sens moralistyki: wodzącej na manowce, uczącej mądrości i przestrzegającej przed zbłądzeniem.

Nieco mętne, ale jest to tzw abstrakt...

oraz np

https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/filozofia-nietzschego.html

Powody, które tłumaczą powodzenie Nietzschego, są różne; jeden działa więcej na tych, drugi więcej na innych. Ale jest jeden czynnik, który nieprzezwyciężonym czarem działa na wszystkich, nawet na przeciwników Nietzschego: czynnikiem tym — forma. Nietzsche jest pierwszorzędnym artystą stylu. Otóż niemało jest takich, których sama forma tak dalece olśniewa, że bez zastrzeżeń przyklaskują także treści. Istnieją ludzie nadzwyczaj wrażliwi na piękność języka i formę stylistyczną. Licznych tego rodzaju smakoszów stylu znajdujemy właśnie wśród artystów i literatów. Wielka część zwolenników Nietzschego zapewne nie zdaje sobie z tego jasno sprawy, że w Nietzschem czczą nie tyle myśliciela, ile artystę.

Także i ja "czczę" w Nietzschem nie tyle myśliciela, ile artystę oraz tragiczny los, tragiczny przypadek, wędrowca po górach, wokół jezior w poszukiwaniu ukojenia. Niekiedy jeszcze sięgam po Zaratustrę, najbardziej artystyczne dzieło tego autora... Inne budzą mieszane odczucia. Kiedyś przeczytałem wiele jego książek czy dzieł jak i o nim,  było, przeminęło ale zawsze pamiętam go jako tego właśnie artystę i tragiczną jednostkę tak jak to opisał Szestow. Myśliciela zaś mniej "czczę" bo zastanawia i drażni mnie niekiedy, choćby jako podczłowiek zastanawiam się nad tym nadczłowiekiem i innymi aspektami jego filozofii. W tym drugim linku Vaihinger opisuje zresztą i wyszczególnia cechy filozofii Nietzschego jest to jedna z wielu interpretacji...


programista kiedyś, teraz tylko chodzę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura