Większość życia chciałem być kimś lepszym. Mieć lepszą pracę, mieszkanie, dom. Opinię. Ważny był dla mnie mój obraz w oczach innych ludzi. W ten sposób tworzyłem swój własny obraz.
Dopiero podczas terapii pogłębionej zrozumiałem, że jestem jaki jestem i mam prawo być sobą. Mogę się mylić. Mogę nie wiedzieć. Mogę nie umieć. I nie dzieje się nic, jeśli się do tego przyznam, zaś jeśli tego nie zrobię, kończy się stresem, uczeniem na siłę i szybko rzeczy, które mnie nie interesują.
Mimo to kim innym jestem w pracy, kim innym w domu. Wykorzystuję różne zasoby i różne postawy - co jest trudne, bo już długi czas pracuję z domu. Na mityngach również jest nieco inaczej - bo tu skupiam się na konkretnym aspekcie mojego życia.
Przestałem się wygłupiać, świadomie zakładam na zewnątrz pewną, adekwatną maskę. Nie muszę każdemu się tłumaczyć, że jestem alkoholikiem. Nie mam napisane na czole. Sobą jestem dla bliskich i na mityngach. Nie znaczy, że tym samym. Nie znaczy to też, że jestem nieszczery.
#AA, #uzależnienia, #alkoholik
