Pisałem już kiedyś o tekście, który często czytam o poranku: Dekalogu codzienności, znanego również jako 24 godziny, Oaza spokoju:
Przez 12 godzin mogę zdobyć się na robienie rzeczy, które przerażałyby mnie, gdybym miał je robić całe życie.
Często powtarzam sobie te słowa w ciągu dnia. Gdy nie chce mi się wynieść śmieci, wstawić talerzy do zmywarki, czy umyć podłogi.
Pokonywanie siebie wynika często z uczciwości przy bardzo elementarnych czynnościach, jak np. umycie rąk w toalecie, gdy jestem sam. Czasami wymagam od siebie po prostu tyle, ile od innych, prosząc o robienie czegoś w jakiś sposób - sam staram się w ten sposób robić.
Niosę posłanie na mityngach, dając świadectwo. Gdy ktoś zadzwoni. Gdy ktoś prosi, żebym porozmawiał. Nie rozmawiam z pijanymi, czy nawet pod wpływem - to jedyny warunek. Wiem po sobie, że z pijanym się nie dogadam.
Codziennie napiszę kilka słów medytacji, otuchy lub rozważań dla siebie i tych, którzy chcą i będą chcieć czytać. W 2024 będę korzystać z książki „ Escape to Joy: 365 Meditations on Love, Fear & the Art of Living”, wydaną przez Geeko Publishing.
Piszę swoje refleksje, przemyślenia, co czuję - bez poprawiania, korekty, zastanawiania. Dzielę się doświadczeniem, siłą i nadzieją.
Jak na mityngach AA.
Jeśli znasz kogoś, kto ma trudność z czytaniem, a uważasz, że to, co piszę może pomóc - notki są dostępne w formie materiału w serwisie YouTube (link do konkretnego dnia pod notką).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości