Masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien.
Lubię czytać Desideratę, czytam często i bardzo podoba mi się ten fragment powyżej. Właśnie dlatego, że mówi o wszechświecie, a nie o mnie. Wszechświat jest wokół mnie, bo wszechświatem jest moje biurko, przy którym pracuję, mój szef i kot mruczący cicho obok. Wszechświatem jest sklep, w którym robię zakupy. Wszechświatem jest kościół obok którego przechodzę.
Wszechświat tworzą ludzie wokół mnie i nie mam prawa wpływać na nich, próbować zmienić ich lub to, co dzieje się obok. Na to ostatnie często nie mam wpływu.
Mogę się wkurzać i denerwować, złościć i złorzeczyć, ale to wszechświat jest taki, jaki być powinien, i widocznie problem jest we mnie.
Od czasy, gdy sobie to uświadomiłem, żyje mi się lżej.
Komentarze