„Czy jesteśmy teraz gotowi, aby Bóg usunął z nas te cechy, które uznaliśmy za budzące zastrzeżenia?”, Anonimowi Alkoholicy, s. 65
Bardzo mi pomogła świadomość, że mogę przestać być idealny.
Wychowałem się w tzw. dobrej rodzinie. Co znaczy, że miałem nie przynosić rodzinie wstydu. Być grzecznym. Przynosić piątki. Zadawać się z porządnym towarzystwem. Nie pić. Nie palić.
Tym samym prowadziłem dwa życia - to oficjalne, grzeczne, chłopca z porządnej rodziny. Po kryjomu paliłem, łaziłem po różnych dziwnych miejscach i próbowałem alkoholu.
Większość życia udawałem kogoś innego. Próbowałem udowodnić, że jestem lepszy, ciekawszy, mądrzejszy.
Dlatego trudno mi było przekonać się, że nie muszę być idealny, zawsze wiedzieć, zawsze by lepszy, zawsze umieć. Pracuję nad tym zresztą do dziś. Na przykład rysując tutaj - nie jest to piękne, daleko im do ideału, za to są moje.
Jeszcze trudniej przyszło mi uwierzyć, że jestem wartościowy. Że naprawdę jestem inteligentnym, ciekawym facetem. Bo jestem. Wystarczyło spróbować.
Codziennie napiszę kilka słów medytacji, otuchy lub rozważań dla siebie i tych, którzy chcą i będą chcieć czytać. W 2024 będę korzystać z książki „ Escape to Joy: 365 Meditations on Love, Fear & the Art of Living”, wydaną przez Geeko Publishing.
Piszę swoje refleksje, przemyślenia, co czuję - bez poprawiania, korekty, zastanawiania. Dzielę się doświadczeniem, siłą i nadzieją.
Jak na mityngach AA.
Jeśli znasz kogoś, kto ma trudność z czytaniem, a uważasz, że to, co piszę może pomóc - notki są dostępne w formie materiału w serwisie YouTube (link do konkretnego dnia pod notką).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości