Do tej pory miałem aktualnie ministra Gowina za jednego z rozsądniejszych w PO. Okazuje się że ministerialne stanowisko ogłupiło i jego.
Pomysł ze zniesieniem egzaminów z topografii miasta w którym będą wykonywali zawód jest kuriozalny. To mógł wymyślić tylko człowiek bezgranicznie naiwny.
Nie dość że jest to ulubione zajęcie tzw. wczesnych emerytów którzy do emerytury tylko dorabiają (a więc już na początku miesąca są kilka tysięcy do przodu) który zapomina że deklaracje o katoliźmie nijak przekładają się na przestrzeganie siódmego przykazania. Niech już zostanie przy tym na czymponoć się zna czyli na upatrywaniu szczęścia w chmurach.
Do tej pory przynajmniej teoretycznie pasażer taksówki mógł być przekonany że kierowca wie jak najtaniej dowieść go na miejsce.(najkrócej nie zawsze oznacza najtaniej) W miastach zachodniej europy ilość taksówek jest ściśle reglamentowana a egzamin z topografi jest obowiązkowy i przygotowanie sie do niego niekiedy trwa kilka lat (np w Londynie).Taksówkarz to zawód zaufania publicznego, pasażer musi mieć minimum pewności że wiezie go człowiek znający miasto, odpowiedzialny.
Jesteśmy jedynym krajem wśród cywilizowanych w którym obowiązują tak liberalne przepisy w tym zawodzie a minister i tą resztkę chce znieść. W piosence każdy śpiewać może lepiej lub gorzej, z odpowiedzialną jazdą jest niestety inaczej zwłaszcza że w grę oprócz kieszeni o zdrowie i życie pasażera chodzi.
Mam nieodparte wrażenie że minister Gowin kieruje się taką samą zasadą co Św. Piotr w dowcipie kiedy odpowiada rozżalonemu Kanonikowi dlaczego do raju wpuścił bez wachania pijanego obwiesia a jego służącemu całe życie Panu Bogu długo sprawdza w księgach i do raju nie wpuszcza.
Św Piotr odpowiedział: Jak ty kazania prawiłeś wszyscy spali, jak on prowadził autobus wszyscy się modlili.
Inne tematy w dziale Gospodarka