in vitro

  Trwa dyskusja o in vitro. Koronnym argumentem przeciwników jest że każdej zapłodnionej komórce jajowej towarzyszy kilka innych również zapłodnionych które ulegną zagładzie. Uważają to za uśmiercenie. Osobiście nie mam takich obiekcji chociaż nie jestem np. zwolennikiem dowolnego stosowania aborcji.

Skąd taka postawa?

Zacznijmy od początku. Metodę in vitro uważam za "błogosławieństwo" medycyny dla par które w  sposób  naturalny nie mogą począć potomka. W tym stwierdzeniu będą ze mną zapewne zgodni również przeciwnicy stosowania tej metody. Ich sprzeciw dotyczy przecież nie losu tej jednej wybranej komórki jajowej ale pozostałych. Twierdzą że to ludzie . W tym momencie zaczynamy się różnić w rozumowaniu. Dla mnie to POTENCJALNIE ludzie. Lekarz doprowadzający do zapłodnienia komórki jajowej występuje w roli przczoły zapylającej roślinę.Wiadomo że tylko co któreś powstałe w ten sposób ziarno wzejdzie. Podobnie z komórkami jajowymi.

Jest to coś co jest niezdolne do samodzielnej egzystecji.  Bez tej pomocy zginie. Dodam świadomej i chcianej pomocy. Natura poradziła sobie  z tym problemem mnogością. Przetrwa tylko co któreś ziarno.

My ludzie od zarania naszych świadomych działań bez oporów przyjmujemy to rozwiązanie. Wiemy przecież że POTENCJALNIE każde ziarno może przekształcić się w postać dorosłą. MOŻE ale nie musi. Na tej zasadzie oparła się kultura rolna. Świadomie jedne ziarna pielęgnujemy a inne pozostawiamy na łasce losu.

Jeżeli nie stosujemy tego w chodowli zwierząt to zadecydowały o tym nie względy etyczne a techniczne. Po prostu nie umieliśmy sobie z problemem poradzić nie było zresztą takiej potrzeby natura nas wyręczała.

No dobrze człowiek to nie roślina czy zwierze ale problem dokładnie taki sam. UMIEJĘTNOŚĆ   PRZETRWANIA.

IN VITRO to nic innego jak pomoc w przetrwaniu tego jednego zarodka. Bez stworzenia warunków koniecznych do dalszego rozwoju WSZYSTKIE zarodki niezdolne są do samodzielnej egzystencji i zginą.

Czy zygotę wytworzona sztucznie poza organizmem matki a więc w warunkach  z góry skazujących na obumarcie jest chwilą poczęcia nowego życia. Moim zdaniem nie. Takim momentem jest umieszczenie jej w łonie matki dopiero wtedy spełnione są wszystkie warunki do rozwoju i od tego momentu należy się jej ochrona.