Wczoraj, 23 czerwca 2020, przybył do moich dzieci - rodziców moich wnuków, niespodziewany gość. Nie wiadomo czy wiedział o tym, że synowa Wanda miała w tym dniu imieniny a jej małżonek, a mój syn jako ojciec, też miał okazję do spokojnego świętowania w przydomowym zaciszu. Gość został poczęstowany parówką, którą nie pogardził. 

Sfotografowany gość trafił do mnie wczoraj, a ja dzielę się z moimi salonowymi przyjaciółmi tym pięknym portretem. Warto zauważyć błysk w oku oraz prześliczny ryjek. Posesja syna należy do terenów kontrolowanych przez tego jeża, bo w tym roku był już kilka razy widziany. 
Być może dzieje się tak od wielu jeżowych pokoleń, bo nie sądzę, aby był to ten sam osobnik, którego pokazałam w notce o tytule zwjeż z lipca 2016 r. Fragmentem tamtego zdjęcia zaczyna się dzisiejszy opis z krótkim tekstem. Tamten gość został ujęty w zupełnie innym kadrze i kolorycie.  
______________________
Nowe zdjęcie jeża zrobione w dniu 5 lipca 2020 o godzinie 19:51 - fot. Jarosław Sokołowski 

									
		
		
			
			
	
			
Od 2022 roku mam bardzo słaby wzrok. Praktycznie nie piszę i nie czytam. Na szczęście umiem od dziecka pisać metodą ślepą. Jednak robię błędy, których nie wyłapuję, dlatego proszę o wyrozumiałość.
Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie. 
Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej. 
		Nowości od blogera
		
	
	
	Inne tematy w dziale Rozmaitości