Od dziesięcioleci postępowy świat chce nie tylko pożegnania z bronią jądrową, ale także z energetyką nuklearną. W roku 2019 odnotowano wielki sukces w tej dziedzinie: Światowa produkcja energii z elektrowni jądrowych była niższa od produkcji energii z instalacji OZE. Pisałam o tym w sierpniu.
W październiku 2020 r. CAISO dostarczające energię 32 milionom konsumentów w Kalifornii, wygasiła ostatnie reaktory, które produkowały energię w ilości powyżej 2 GW. W pierwszym kroku - 3 października 2020 nastąpił powolny spadek mocy tego źródła. Widzimy to na pierwszym obrazku. Od godzin południowych do końca dnia - czarna linia mocy maleje o połowę.
W okresie od 4 do 14 października elektrownia nuklearna pracowała z obniżoną mocą. 15 października, po północy pożegnano się z resztą dostaw tej energii i od tego czasu w bilansach dobowych figuruje jako odbiorca energii z sieci, ze stałą mocą około 27 MW.
W Europie rosną zaległości w likwidowaniu energetyki jądrowej. Największy jej producent - Francja dąży do ograniczenia produkcji energii z tego źródła o 1/3 - z 75% do 50%, ale politycy biadolą, że nie jest to takie proste i łatwe jak się spodziewali. Na razie Kalifornia górą, dzięki górze energii z gazu. Baterie są dopiero w powijakach, chociaż ich moc wynosi już ponad 450 MW. Słoneczny kapelusz ma swoje naturalne ograniczenia. Po zachodzie słońca postępowi obywatele powinni iść spać, aby Kiedy ranne wstaną zorze... oddać się z radością pracom domowym i zawodowym.
Remonty prądotwórczych instalacji geotermalnych
Dodane w dniu zaobserwowanych spadków mocy chwilowych z tego źródła.
Dla pokazania tych spadków, wyłączyłam źródła o dużej mocy, czyli energię ze słońca i wiatru.
W dniu 25 października 2020 od godziny 6 wyłączano stopniowo moc chwilową z geotermii od około 1 GW do około 0,4 GW (godz. 14:00).
