Bloger Quahadi w dniu 18 lutego 2020, 09:04 napisał komentarz pod moją notką z 23 stycznia 2020 dotyczącą Kalifornii, na który dopiero dzisiaj daję odpowiedź, bo wtedy nie oglądałam się za siebie. Przepraszam bardzo za to niedopatrzenie. Mam nadzieję, że przez ten rok stałam się osobą dojrzalszą, bardziej kompetentną do udzielenia odpowiedzi. Tej dojrzałości mogłam nabrać w czasie śledzenia przez rok tego co się działo w energetyce kalifornijskiej na ogólnodostępnym portalu CAISO
Odważyłem się na komentarz jako 1-szy, bo ciągle czekam na rzeczowy głos zwolenników OZE, w którym wyjaśnią wszystkie "za i przeciw", rozwiewając jednocześnie moje wątpliwości. Prosty przekaz (z internetu) wywołuje u mnie mieszane odczucia. Elektrownia Bełchatów kontra wiatraki (moc zainstalowana / wyprodukowana energia): a/ Bełchatów ~5300 MW, prod. roczna 35 TWh (więcej niż 1/5 krajowej konsumpcji); b/ Wiatraki ~5800 MW, prod. roczna 12,8 TWh - tak, to rzeczywista efektywność...
Czy zdajemy sobie sprawę, że w Kalifornii występują sytuacje, w których w czasie zachodu słońca wymagane jest włączanie w ciągu godziny mocy równoważnej elektrowni Bełchatów? I tak przez trzy godziny, bo historyczny pik wynosi 15688 MW / 3 godz. - czyli trzy elektrownie gazowe o mocy Bełchatowa. Kalifornijska energetyka to jazda w korku z hamowaniem sięgającym 5 GW na godzinę, by po kilku godzinach przerwy rozpocząć wspinaczkę na szczyt, który ciągle rośnie, bo w czasie spadku podaży energii słonecznej występuje wieczorny wzrost zapotrzebowania na energię.
===================================
c.d. komentarza:
1/ Wiatraki to ponad 1100-krotny wzrost mocy zainstalowanej od 2000 r.
2/ W efekcie 3-krotnie mniejsza, dodatkowo niestabilna, produkcja energii w porównaniu z zawodowym gigantem. https://pl.wikipedia.org/wiki/Energetyka_wiatrowa_w_Polsce#Produkcja_energii_elektryczne
Porównanie byłoby jeszcze ciekawsze gdybym mógł napisać, że Bełchatów to największa w Polsce elektrownia jądrowa.
====================================
Dopisane dnia 23 stycznia 2021 r. przy renowacji usuniętego przeze mnie zaczynu właściwej notki zapisanej jako Szkic:
Chciałam głęboko zastanowić się nad treścią komentarza o Bełchatowie w nawiązaniu do planów budowy elektrowni jądrowych i szybkiego rozwoju OZE w Polsce, a także tego co dzieje się w Kalifornii. Notka wymknęła się w sobotni poranek, bo została nakręcona przeze mnie jak budzik, i w negliżu poszła się pochwalić swoim brakiem urodt na SG.
Przepraszam Administrację Salonu za kłopoty. Dziękuję za pracę włożoną w poszukiwania uciekinierki, dzięki której mogłam ją u siebie dopaść, odpowiednio wytarmosić i ogłosić na nowo pod nowym numerem.
Przepraszam także czytelników, a zwłaszcza Komentatora, który być może wpisał komentarz o zapętleniu notki.
Notka właściwa jest w opracowaniu
