Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki
340
BLOG

Notre Dame - odbudowa niekoniecznie wskazana

Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki Zabytki Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Zadeklarowano chęć odbudowy katedry Notre Dame, a ja się zastanawiam, po co ją w ogóle odbudowywać i przede wszystkim dla kogo ją odbudowywać?

Katedra powstała w określonym czasie, w średniowiecznym christianitas głęboko przesiąkniętym ewangeliczną wizją świata, w kraju będącym najstarszą córą Kościoła. Inicjatorem jej wzniesienia był katolicki biskup, a budowniczy faktycznie wierzyli, że budują dom dla „Naszej Pani”. Dzieła sztuki, które potem przez wieki wzbogacały i ozdabiały świątynię pojawiały się w niej „Ad maiorem Dei gloriam”, czyli na większą chwałę Boga. Ludzie wszystkich poprzednich epok, spoglądając na wnętrza Notre Dame, doskonale rozumieli symbolikę posągów, fresków, malowideł. I nie tylko podziwiali, ale też zginali kolana przed tym majestatem. Tak samo jak byli gotowi ruszać stamtąd na wyprawy krzyżowe, by bronić ziemi świętej przed muzułmanami.

Ten Kościół powstał jako znak obecności Jezusa Chrystusa wśród ludzi i symbol potęgi monarchii Kapetyngów. Nie bez przyczyny jakobinizm czasów Wielkiej Rewolucji Francuskiej wpierw chciał go zniszczyć, a potem przekształcił w pogańską Świątynię Rozumu.

W 2019 r. stał się pożar…

I teraz bezbożna Francja, kierowana z własnego wyboru przez promotora kultury zwalczającej chrześcijaństwo; ze społeczeństwem, dla którego światełko w Tabernakulum nic już nie znaczy, a często nawet nie wie ono co to takiego; w wielu miejscach podbita przez agresywny islam; z niemą od dekad mniejszością katolicką skupioną raczej wokół Bractwa św. Piusa X niźli „oficjalnych” struktur kościelnych, miałaby odbudować jedną z najbardziej monumentalnych katolickich świątyni? Nie widzę tego…

Przecież, gdy za odbudowę Notre Dame weźmie się Macron z Tuskiem, to stworzą oni cokolwiek, ale na pewno nie Dom Boży. W najlepszym razie muzeum, w najgorszym pełne synkretyzmu Europejskie Centrum Tolerancji i Równości. Raczej smutnym znakiem czasu jest powszechne przekonanie, że taki piękny obiekt jak Notre Dame to uniwersalne dzieło sztuki, własność całego świata, po prostu atrakcja turystyczna. Tymczasem jest to katolicka świątynia, miejsce kultu bożego i sprawowania najświętszej ofiary. Nikogo nie wolno wykluczać z możliwości podziwiania jej, ale istota tego miejsca jest jasno określona. Do nieszczęścia pożaru nie chciałbym dokładać nieszczęścia profanacji związanej z nowoczesną odbudową.

Może lepszy będzie ślad po dawnej wielkości niźli ryzyko tworzenia czegoś nowego przez ludzi, którzy nie czują, czym to miejsce tak naprawdę było. Ci sprzed dziewięciu wieków z pewnością czuli, co chcą wybudować i dlatego wybudowali rzecz piękną. Miejmy bowiem świadomość, że odbudowa Notre Dame to byłaby odbudowa atrakcji turystycznej, a nie katedry. Zresztą właścicielem budowli jest państwo francuskie, a nie Kościół.

Jeśli przyszłe pokolenia wrócą we Francji do swojej wielowiekowej tradycji, to wtedy odbudowa katedry będzie mieć sens.

PS: Wszyscy, którzy się oburzyli na wzmiankę prezydenta Dudy o judeochrześcijańskich fundamentach Europy niech raczą sobie przypomnieć lub uświadomić, że 10 przykazań dał Bóg Mojżeszowi – Żydowi na żydowskiej górze Synaj, wszyscy prorocy biblijni byli Żydami, podobnie jak rodzice Jezusa Chrystusa, a nawet sam Chrystus. Także jego apostołowie byli Żydami i pierwszy Papież – św. Piotr też był Żydem. W dodatku co niedziela w kościołach jest czytany fragment Starego Testamentu, jak najbardziej przynależnego kulturze żydowskiej.

Rocznik 1981, mieszkam w Toruniu. tak w ogóle to młody, wykształcony i z dużego miasta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura