Wojciech Sadurski Wojciech Sadurski
439
BLOG

Ćwierć-inteligenci

Wojciech Sadurski Wojciech Sadurski Polityka Obserwuj notkę 74

Czym różni się ćwierć-inteligent od pół-inteligenta? Na pozór to bardzo proste: ma połowę inteligencji tego ostatniego. Nic bardziej błędnego.

Ćwierć-inteligent to zupełnie inne zjawisko od pół-inteligenta; inne jakościowo a nie tylko ilościowo. Jeden i drugi nie znajdują się na jednej skali.

Na jednej skali znajdują się natomiast pół-inteligent i inteligent. Pół-inteligent tym się różni od pełno-krwistego, stuprocentowego inteligenta, że nie starczyło mu okazji, czasu, chęci, motywacji itp. by swą inteligencję w pełni rozwinąć. Najczęściej nie dostał ku temu odpowiednich szans: dobrego wykształcenia, środków materialnych niezbędnych dla rozwijania umysłu bez trosk o sprawy życiowe, odpowiednio stymulującego środowiska itp. Pół-inteligent jest postacią w sumie sympatyczną, czasem raczej nieszczęsną, zwłaszcza wtedy, gdy zdaje sobie sprawę ze swych braków i nad nimi ubolewa.

Ćwierć-inteligent – wprost przeciwnie. On, po pierwsze, jest całkowicie ukontentowany poziomem swojej wiedzy i inteligencji. Nie ma co do niej wątpliwości i czuje się z nią doskonale.

Po drugie - ćwierć-inteligent jest pełen pogardy i niechęci do tych, którzy do jego wiedzy wprowadzają zakłócenia i komplikujące modyfikacje. Czyli do inteligentów. Samozadowolenie ćwierć-inteligenta oparte jest bowiem na przekonaniu, że sprawy są proste i oczywiste. Ich komplikowanie oddala, a nie przybliża do prawdy.

Po trzecie – ćwierć-inteligent łączy wszystko ze wszystkim, kreując holistyczne konstrukcje myślowe, mające moc wszech-wyjaśniającą. W tym sensie, jest zaprzeczeniem owego Tuwimowskiego mieszczucha, który „widzi wszystko osobno”. To raczej pół-inteligent widzi wszystko osobno; ćwierć-inteligent widzi wszystko łącznie.

Po czwarte – mniemanie ćwierć-inteligenta o świecie składa się z kilku potężnych generalizacji. On na przykład wie, że każdy (no, prawie każdy) Murzyn (Żyd, Polak, Niemiec, gej – proszę wpisać odpowiednie kategorie, występujące w myśleniu Waszego znajomego ćwierć-inteligenta) jest X (leniwy, skąpy, porywczy, bez fantazji, zniewieściały – proszę wpisać, jak wyżej). To samo odnosi się do krajów, epok historycznych, wytworów kultury… Ćwierć-inteligent patrzy na świat przez pryzmat kilku winietek, i one zastępują mu wiedzę o tym, jak jest naprawdę.

Po piąte - ćwierć-inteligent nie dopuszcza do siebie informacji, zakłócającej jego wiedzę o świecie. W tym sensie, zachowuje się on dokładnie tak jak osoba w żarcie kończącym się słowami, „tym gorzej dla faktów”. (Niedawno pewna publicystka, wyspecjalizowana w atakach na Unię Europejską, napisała, że biurokracja unijna zatrudnia 400 tysięcy urzędników. Pal licho Unię, jest dobra albo zła dla nas, nie o to teraz chodzi; fakt, że zatrudnia ok. 30 tysięcy ludzi. Nasza publicystka, nawet gdy jej to wytknięto, po prostu uznała, że jej informacja jest prawdziwsza – bo lepiej pasuje do jej tezy).

Po szóste – jak juz wspomniano, ćwierć-inteligent jest przekonany, że w istocie wszystko jest proste, zaś zawiłość czyjegoś rozumowania lub interpretacji świadczy, że mamy do czynienia z matactwem bądź niepotrzebnym dzieleniem włosa na czworo. Ćwierć-inteligent przekonany jest, że prawda o wszystkim musi zawierać się w zdaniach prostych i nieskomplikowanych. Stąd, jeśli ćwierć-inteligent czegoś nie rozumie, świadczy to źle o przedmiocie rozważań, a nie o nim samym. W konsekwencji, w ustach ćwierć-inteligenta okrzyk „Nie rozumiem!” nie jest (jak tradycyjnie przyjmowano) zawstydzającym nieco przyznaniem się do własnych ułomności, ale triumfalnym oskarżeniem. „Nie rozumiem!” – jest w ustach ćwierć-inteligenta argumentem, mającym ukazać jego wyższość (człowieka, który co prawda dużo nie przeczytał ale swoje wie) nad plączącymi się w szczegółach adwersarzami.

Długo można by wyliczać inne cechy ćwierć-inteligentów, ale nie warto, bo obraz jest chyba jasny. Ważne jest natomiast pytanie zasadnicze, tkwiące w podtekście całego tego felietonu: a kim jest w takim razie inteligent? On wszak jest miarą zarówno pół- jak i ćwierć-inteligenta.

Odpowiedź na pozór narzuca się sama; jest prosta i krystalicznie przejrzysta. Inteligent to JA. Uwaga: nie JA, Wojciech Sadurski, ale JA, podmiot naznaczający innych etykietami ćwierć- i pół-inteligentów. Pokusa takiej odpowiedzi jest zrozumiała, bo nikt nie narzeka na brak inteligencji, zgodnie z obserwacją Kartezjusza, że mądrość jest najlepiej rozdzielonym na tym świecie darem, skoro tak mało ludzi jakoś odczuwa jej brak. Ale czy, dając taką odpowiedź, nie wpadamy w zastawioną przez siebie pułapkę: czy nie stajemy się przez to ćwierć-inteligentami?

Ot, takie pytanie na te po-świąteczne dni…

Moje najlepsze wpisy: 1. Rękopis znaleziony w Kabanossie: "Obraz Salonu: sercem gryzę" 2. Trochę plotkarska opowieść o pewnej Damie (taka jak z Vivy lub T 3. Pawłowi Paliwodzie do sztambucha 4. Opowieść nowojorska 5. Sen 6. Książę, Machiavelli i pistolecik 7. Szatani, Biesy i Inni Demoni Pana Premiera 8. Prolegomenon do blogologii (Wykład Jubileuszowy) 9. Wyznania Salonowca 10. Salon Poprawnych 11. Szanowny Panie Rekontra (czyli druga spowiedź solenna, szczera, 12. Rok Niechęci Do Ludzi (mowa jubileuszowa) 13. Manifest tolerała 14. Spowiedź szczera, solenna, sobotnia 15. Anty-anty-polityka 16. Czynaście 17. Prawo i lewo naturalne 18. Król Maciuś I o Unii Europejskiej 19. O kulturze dyskusji 20. Moje obsesje

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (74)

Inne tematy w dziale Polityka