Dekiel Dekiel
44
BLOG

Król jest nagi!

Dekiel Dekiel Polityka Obserwuj notkę 3

  Runął mit niezwyciężonego Jarosława Kaczyńskiego. Runął niczym domek z kart. Oto doskonały mówca, zwycięzca wielu polemik musiał uznać wyższość innego zawodnika! I to jeszcze kogo? Jakiegoś Donalda z Gdańska, który miał być słabeuszem, dopuszczonym tylko dlatego, że publiczność lubi krwawe spektakle, gdy mistrz niszczy przeciwnika. Jarosław Kaczyński poniósł dziś dotkliwą porażkę. Dlaczego?

 Po pierwsze JK przegrał ważną, bo transmitowaną przez telewizję publiczną, w najlepszym czasie antenowym, debatę z szefem opozycji. Przegrał zarówno w sondażach, jak i wśród profesjonalnych komentatorów (publicyści + szeroko rozumiani politolodzy)

 Po drugie Kaczyński stracił monopol na bycie reprezentantem zwykłych ludzi. Tusk - kierowca, Tusk - ojciec, Tusk - robotnik, Tusk - dziadek, Tusk - opozycjonista jest bliższy Polakom niż Premier - Jarosław, Prezes - Premier czy Doktor Prawa - Jarosław Kaczyński. Tuskowi udało się więc coś, co wydawało się niemożliwe. Okrążył "zwykłością" jedynego i jedynie słusznego przedstawiciela "zwykłych ludzi". Dziś to Tusk był zwykłym Polakiem, a Jarosław Kaczyńskim przedstawicielem "Onych", obcych, poruszających się limuzynami, nie znających spraw zwykłych ludzi. To będzie boleć PiS, ponieważ dotychczas to właśnie ta partia była "solidarna". Dziś na dwu mitach (solidarne państwo i partia zwykłych ludzi) na których zbudowano potęgę PiS pojawiły się poważne pęknięcia. 

 Po trzecie porażka Kaczyńskiego oznacza koniec ustawiania Tuska w rogu i przyszywania mu łatki "pomocnika". Dziś ten "pomocnik" sprawił tęgie lanie mistrzowi i to on obecnie wybierze pole walki. Platforma wyraźnie od tygodnia odchodzi od bezpośredniego starcia z PiS'em (serial klipowy), a buduje ciepły obraz siebie i przyszłości w Polsce. W czasie gdy PiS ciągle zajmuje się PO, ta jest w zupełnie innym miejscu. Czy przyniesie do efekt - nie wiem, ale możliwe, że tak choć wyrokowanie przy ciągle zmieniających się sondażach jest niebezpieczne. 

 Po czwarte upadł plan sztabu wyborczego PiS. Dotychczas gra była jasna - PiS spycha Platformę i jej przewodniczącego na boczny tor, promując przy tym LiD, który odbiera wyborców Platformie - teraz jednak trzeba go zweryfikować.  Czy sztab PiS'u ma przygotowaną jakąś bombę na ostatnie dni? Coś czym przykryje swoją porażkę? Coś czym zmonopolizuję debatę i jej kierunek? Być może! Ale nawet wtedy gra będzie trudniejsza - umocnienie Tuska, automatycznie wzmacnia spójność PO, a takiego przeciwnika trudniej przepchnąć.  

  O ogromie porażki lidera PiS'u świadczy próba tłumaczenia go nieprzychylną mu publicznością. Przepraszam, ale jest to wyjątkowo tanie. Zawodowy polityk musi się liczyć z nieprzychylną mu publicznością, szczególnie jeżeli od tygodni próbuje nas przekonać chwytem typu: "to ja jestem ten mocny, a mój przeciwnik słaby", "to ja wiem co jest dobre dla Polski", "to ja mam w sobie siłę". Albo jest się silnym i nic nie przeszkadza albo słabym i wtedy szuka się usprawiedliwienia tego typu. Okazuje się, że król politycznego ringu jest nagi.

Dekiel
O mnie Dekiel

Strefa wolna od następujących trolli: bravo ;

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka