Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków
891
BLOG

Zniewolone umysły i dziedziczenie świadomości

Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 56

Od razu ostrzegam potencjalnych Czytelników tej notki - nie będzie ona łatwa i jej lektura będzie wymagała pewnego wysiłku. Na podstawie notowań wiem, że największym zainteresowaniem - i największą liczbą komentarzy - cieszą się notki poświęcone konkretnym osobom, szczególnie kontrowersyjnym. A tutaj będzie raczej mowa o pewnych zjawiskach, chociaż nazwiska też padną ale nie te znane z telewizji czy z pierwszych czy drugich stron gazet. Przepraszam za to tym bardziej, że po prawie 50 latach dydaktyki i pracy "pisarskiej" wiem, że do słuchaczy i czytelników najłatwiej trafia się prostym, nienaukowym językiem. Tym razem jednak trochę odstąpię od takiej maniery.

Do podjęcia tematu ujętego w tytule niniejszej notki skłonił mnie przebieg debat wokół historycznych tematów podjętych przeze mnie w dwóch poprzednich notkach. Ujawnił on stan dzisiejszej społecznej świadomości i mentalności , wyrażający się, oczywiście, w wypowiedziach tej niereprezentatywnej "próbki" respondentów, jaką stanowią blogerzy tego naszego "salonu'. I wywołał we mnie potrzebę głębszej refleksji nad tym, co przeczytałem. Przy okazji odpowiem być może na pytanie postawione przez komentatora mej ostatniej notki, który zapytał o to, co ona wniosła Nowego, sugerując wyraźnie, że Nic...

Jak już wspomniałem w jednym z moich komentarzy, w wypowiedziach moich Korespondentów uderza ciągłość i trwałość ich struktur mentalnych i struktur ich świadomości.

Od wydarzeń, o których rozmawialiśmy minęło 50 lat; w tzw. międzyczasie była Solidarność i tzw. "stan wojenny", będący ukoronowaniem władzy "komuny" w Polsce i niemal powrotem do czasów Bieruta, była też tzw. transformacja, "terapia szokowa" i ćwierć wieku "demokracji liberalnej". Zdegradowały one miliony tych, którzy ponieśli największe koszty w walce z "komuną", a następnie w zmaganiach z "młodą polską demokracją",  wynosząc równocześnie w górę najbardziej cwanych , "zaradnych"i bezwzględnych . Przyszedł czas "reakcji pogańskiej" roku 2015 oraz początków "dobrej zmiany", która trwa do dzisiaj, mimo oporu, niekiedy gwałtownego i brutalnego, wszystkich tych, którzy w III RP dorwali się do koryta...

A w świadomości Polaków trwają struktury mentalne uformowane za Bieruta i Gomułki, a potem "przywracane" przez rozległy aparat "stanu wojennego" - w ramach tzw. "normalizacji". Czy ktoś jeszcze pamięta to słowo, powtarzane setki razy przez propagandystów Jaruzelskiego pod dyrekcją Jerzego Urbana?  Pozwoliła ona utrwalić "komuchowskie" myślenie wśród milionów Polaków na kolejne kilkadziesiąt lat i nie zaszkodziła temu myśleniu ani "liberalna twórczość" "aparatczyków" Michnika, zorientowana na wybielenie działalności twórcy "stanu wojennego" (pamiętamy okrzyk "odpieprzcie się od generała!") ani prawie trzyletni okres "dobrej zmiany".

Momentami czułem się, jakbym ciągle żył w tej "czarnej dziurze" lat 1968-70, rozpoczętej naszymi protestami a  zakończonej  rewoltą robotników polskiego Wybrzeża, krwawo stłumionej przez uzbrojonych po zęby żołnierzy gen. W. Jaruzelskiego ("słusznie zresztą", jak mówił w swojej Gazecie Michnik, wiele lat później).

Oczywiście, trochę upraszczam i przesadzam. Ale tylko "trochę".

A czy da się tę trwałość i ciągłość myślenia jakoś wyjaśnić? Myślę, że tak, a przynajmniej częściowo. Zjawisko to i jego źródła opisali psychologowie i co bardziej przenikliwi literaci.

Ci pierwsi sformułowali koncepcje "ucieczki od wolności" (E.Fromm) oraz pojęcia "osobowości dogmatycznej" i "osobowości autorytarnej" (Adorno i Rokeach ).

Z grubsza biorąc, teorie te tłumaczą, dlaczego ludzie żyjący  w warunkach permanentnego chaosu, trwającego w naszym, bliższym i dalszym, otoczeniu już ponad 100 lat, wcale nie tęsknią do tzw wolności, także - wolności myślenia, a wolą komuś (czemuś) zawierzyć i powierzyć swój los. Wspomniane warunki sprzyjają także formowaniu się ludzkich osobowości odpornych na fakty i racjonalne argumenty, a ulegających łatwo tzw. autorytetom czy doktrynom, których jakości nawet nie usiłują sprawdzać.

Zjawiska te przybierają powszechny charakter, a ich uzupełnieniem jest dziedziczenie wspomnianych tendencji i skłonności poprzez procesy akulturacji i indoktrynacji. Można wręcz mówić o "pasmowej teorii świadomości", którego świetną ilustracją są dobrze nam znane i opisane środowiska "resortowych dzieci".

W literaturze, a konkretnie w znanej książce "Zniewolony umysł Cz. Miłosza, można znaleźć ciekawy i dogłębny opis pokrewnych zjawisk, dotykających nawet bardzo wybitne jednostki, np. znanych tzw. intelektualistów i pisarzy.

Współczesna kultura, a szczególnie refleksja naukowa i filozoficzna, dostarcza nam wielu "luster", w których możemy przyjrzeć się i obejrzeć defekty naszej świadomości i mentalności. Nie przyniesie nam to jednak ulgi ani radości...



Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka