Śledziłam dzisiaj z przerwami konferencję naukową na temat Katastrofy Smoleńskiej. Dwie sprawy zapadły mi w pamięć. Pierwsza to bardzo dużo materiałów na temat wytrzymałości brzozy. Temat został zgłębiony, było o wytrzymałości, o wpływie sęków i gałęzi na odporność działania sił. Temat brzozy naukowo można zgłębić bez pomocy Rosji i naszych władz. Ostatecznie brzozy są powszechne i nie ma kłopotu, zbadać jaką mają wytrzymałość.
Inaczej już jest z samolotem czy raczej tym co z niego zostało. Powstaje duża trudność w prowadzeniu badań nad katastrofą samolotu, którego „truchła” nie ma się w ręku. Poczynając od analiz chemicznych. Jak zbadać skład chemiczny wraku kiedy się go nie ma? Naukowcy radzą sobie jak mogą. Jakieś szczątki wraku do nich dotarły, są to drobne fragmenty. Analizują to co mają. Ktoś dotarł do większego fragmentu. Są to naprawdę perełki. Np. źdźbło trawy coś znaczy, ważne czy jest spalone czy nie.Dedukcja drogi Watsonie !
Druga ciekawa dla mnie informacja tyczyła odwrotnej analizy komputerowej. Mam nadzieję, niczego nie poplącze ;) Chodzi o komputerowe cofnięcie czasu. Wychodząc od zdjęć miejsca katastrofy i rozmieszczenia szczątków samolotu, cofnąć czas i komputerowo odtworzyć drogę kawałków do całości. Obrazowo: nagrywamy tłuczenie kubka, później cofamy film i mamy drogę od szczątków do całego kubka. Nie ma nagrań (przynajmniej nic o nich nie wiadomo) katastrofy, odtworzenie procesu niszczenia samolotu może zrobić program komputerowy. Wczyta mu się dane wyjściowe, w tym wypadku końcowe, on odtworzy proces destrukcji. Piękne prawda ? Nasi naukowcy mają do dyspozycji komputery o dużej mocy obliczeniowej, które mogą sprostać takiemu zadaniu. Niestety, nie ma łatwo, programu do takiej syntezy nie mają. Mam nadzieję, jest to przejściowy problem. Detektywi do dzieła ! Pięknie się mówi, mam świadomość sporych nakładów finansowych na takie badania. Może zróbmy narodową zbiórkę?
Pozdrawiam serdecznie naukowców i wszystkich.
Inne tematy w dziale Polityka