Wspieranie putinowskiej narracji nie będzie tolerowane

Francisco Goya, 'Los Caprichos', #68 - 'Linda maestra!'  (1799)

https://www.salon24.pl/newsroom/1362231,tusk-o-protescie-rolnikow-ma-dla-nich-zla-informacje

1. Oczywiście, resetowcy ubogaceni bliskim obcowaniem z Putinem w latach 2007-2014 wiedzą najlepiej, co jest 'putinowską narracją', a co nieskażoną krynicą mądrości, więc są jedyną instancją uprawnioną do orzekania co jest putinowską narracją, a co nie.

Potencjał do polowania na czarownice jest nieograniczony, bo 'wspieranie putinowskiej narracji' to zbrodnia nie tylko nieznana kodeksom, ale akurat tak samo ostro zdefiniowana jak rzucanie uroków lub latanie na miotle.

2. Polskie prawo nie zna pojęcia zdrady stanu. Istnieje wąsko zdefiniowane przestępstwo zdrady dyplomatycznej, ale nie są ujęte w prawie żadne ogólne definicje zdrady lub zdrady stanu.

3. III RP nigdy nie zdefiniowała ani nie zapisała w żadnym dokumencie ani akcie prawnym co stanowi jej rację stanu. 

Tym samym zdradą stanu staje się cokolwiek, co Donald Tusk, po konsultacji z Brukselą i Berlinem, będzie proklamował dla doraźnych potrzeb politycznych jako zdradę stanu – zbrodnię przeciw niezdefiniowanej racji stanu, przezornie nie precyzując jakiego ani czyjego.

4. Kierunek jest jasny. Kiedy obozy koncentracyjne, pardon, filtracyjne dla podejrzanych o niezdefiniowaną zdradę stanu?