Czy DUDAPOMOC to wyborcza ściema?

Czy DUDAPOMOC to wyborcza manipulacja? Takie pytanie powstaje po relacji TVN o "Biurze Pomocy Prawnej" Andrzeja Dudy. Przyjeżdżają setki ludzi każdego dnia. Setki osób pokrzywdzonych przez urzędy, sądy, prokuraturę. Dobrze, że mają nadzieję i mają siłę wałczyć o sprawiedliwość. W tej sytuacji w jakiej się znaleźli to dobry znak dla naszego Kraju, że są ludzie, którzy będą wałczyć o swoje prawa. To oczywiście ocena socjologiczna osobistych nieraz tragedii ofiar decyzji urzędniczych czy sędziowskich. 

To jest świetny i wyjątkowo trafiony pomysł Andrzeja Dudy "Biur Pomocy prawnej", lecz poseł Janusz Wojciechowski, pani Romaszewska i kilka innych osób to za mało. Nie mogą z natury rzeczy realnie pomóc, bo nie są w stanie ogarnąć ilości spraw i problemów tych zwykłych Polaków. Tych, którzy przegrywają bo nie znajdują sprawiedliwości tam, gdzie powinna być. 

Na portalu Salon24 swoją dramatyczną historię opisuje jeden z blogerów. Kończy sie jego zdrowie. Z dnia na dzień podupada. Nerki. Płuca. Nogi. Kilkanaście dochodzeń nie dało odpowiedzi w kluczowych sprawach o błędy medyczne, fałszowanie dokumentacji, jej ukrywanie przed pacjentem, sądem, PZU i samą prokuratura. Nic nie było przestępstwem. 

Siedlce... Niedaleko Warszawy a dzieje się tam nieprawdopodobna przemoc wobec chorego człowieka. Pozorowane śledztwa. Fałszowane dokumenty. Błędy w leczeniu. Nie ma żadnych opinii biegłych o błędnym leczeniu tylko opinie prywatne pacjenta dowodzące popełnienia błędów medycznych. Nie ma ekspertyz o prawdziwości dokumentów. Nie ma dowodów ukrywania dokumentów. Prokuratura nic nie robi. W szeregu śledztwach dot. błędnego leczenia i fałszowania dokumentacji nie zabezpiecza nawet dokumentacji medycznej. Tuszuje. Tuszuje po trupach do celu. gdy trzeba ukrywa przed sądem dowody popełnienia przestępstw przez lekarzy przeciwko pacjentowi. Pacjent walczy o te dowody. Odnajduje je. Lekarz i szpital składają zawiadomienia, ze to pacjent ich nęka i narusza dobre imię. Przychylna prokuratura oskarża pacjenta. Walczy z przestępcami w organach Państwa? Z małomiasteczkową sitwą? 

Przez ponad 3 lata pacjent nie ma nawet dostępu do dokumentacji z własnego leczenia. Pomaga mu wielu posłów i senatorów. Minister Zdrowia mówi o przestępstwie ukrywania i niszczenia dokumentacji medycznej a lokalna sitwa robi swoje. 

Pacjent podjął decyzję, że gdy juz nie wytrzyma bólu, gdy uzna, że już czas, że nie da rady tak żyć... podda się eutanazji. Tu ktoś spośród nas. Ktoś obok nas. Napisał do Andrzeja Dudy i Bronisława Komorowskiego o pomoc. Nie chce od nikogo  pieniędzy. Nie chce niczego oprócz sprawiedliwości. Nie czekajmy na debatę o jego smierci i po jego smierci. Dzwoniono do niego z biura poselskiego Dudy w Krakowie i poproszono by czekał i ze w tym tygodniu zadzwonią co zrobią. Mija tydzień. Nikt nie dzwoni. Pacjent nie może jechać do Warszawy. Porusza się o dwóch kulach. I się zastanawia czy DUDAPOMOC to ściema? Nikt nie zadzwonił więcej.

Ta smutna historia uczy jednego, by nie używać cierpień i nadziei innych do innych celów jak tylko pomocy im. Kampania minie. Ludzi zostaną. Może kandydaci na prezydenta o wyborcach zapomną lecz wyborcy nie zapomną o nich i o pomocy, której znikąd nie dostali. Rozlicza tych kandydatów już za parę miesięcy w wyborach do Sejmu. Rozliczą też PiS za pomoc z "Biur Pomocy Prawnej" Andrzeja Dudy, jeśli ona nie nadzejdzie a po "Biurze Pomocy Prawnej" Andrzeja Dudy zostanie tylko ściema.