wyszehrad.com wyszehrad.com
875
BLOG

Polska i Węgry: Wspólna przeszłość, wspólne wartości

wyszehrad.com wyszehrad.com Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Historyk Tamás Katona, były ambasador Węgier w Polsce, w artykule opublikowanym na portalu internetowym „Diplomacy & Trade” (www.dteurope.com), ocenił, że wspólna przeszłość Polski i Węgier ma wpływ na to, że społeczeństwa obu krajów podzielają te same wartości i mają zbieżne interesy. Oto tłumaczenie tekstu Katony, opublikowanego 5 października.

Polska i Węgry: Wspólna przeszłość, wspólne wartości

Nietzsche powiedział kiedyś „Naszym bliźnim nie jest nasz sąsiad, ale sąsiad naszego sąsiada”. Jeśli spojrzy się na historię ludzkości, to stwierdzenie wydaje się jak najbardziej prawdziwe. Ale od akademickich reguł zawsze istnieją wyjątki. I tak jest w przypadku Węgier. Przez ponad dziewięćset lat mieliśmy z Polską wspólne granice, a przyjaźń między naszymi krajami i naszymi społeczeństwami trwa już od przeszło tysiąclecia.

Oba państwa narodziły się, kiedy ich społeczeństwa utworzyły swoje niepodległe królestwa, co nastąpiło około roku 1000, a wiązało się z przyjęciem chrześcijaństwa z Zachodu i, co za tym idzie, zachodnioeuropejskiego sposobu myślenia. Równie dobrze do Polski i Węgier możemy dodać Czechy, których państwowość również zaczęła przybierać kształt około roku 1000. Tym samym współpraca w ramach tzw. czworokąta wyszehradzkiego, a więc między Polską, Węgrami, Czechami i Słowacją (która do 1918 roku była częścią Węgier) jest silnie zakorzeniona w naszej historii.

Współpraca wyszehradzka rozpoczęła się już w 1335 roku, gdy węgierski monarcha Karol Robert, nakłonił monarchów polskiego i czeskiego do zaprzestania waśni. W wieku XV Polskę i Węgry połączyła unia personalna, uosobiona przez króla Władysława III (Warneńczyka), a kolejnym stuleciu siedmiogrodzki wielmoża Stefan Batory powołany został na polski tron. W tych czasach zarówno Polska, jak i Węgry, broniły wschodnich i południowych rubieży Europy przed Turkami i Moskwą.

Wspólny władca

Po okresie wojen tureckich, związki gospodarcze między Polską i Węgrami jeszcze bardziej się zacieśniły. Aby to unaocznić, wystarczy jeden przykład. Otóż na przestrzeni osiemnastego wieku były okresy, gdy do Polski eksportowano rocznie z Węgier dwanaście tysięcy hektolitrów win tokajskich. Tymczasem po utraceniu przez Rzeczpospolitą niepodległości w wyniku rozbiorów, węgierska gospodarka znacznie podupadła. Z kolei w 1830 roku, gdy w uzależnionym od Rosji Królestwie Kongresowym wybuchło powstanie niepodległościowe, kwestia ta stanowiła jeden z najważniejszych tematów na forum węgierskiego parlamentu, a przygniatająca większość posłów zwróciła się do cesarza Franciszka o interwencję w Petersburgu, domagając się, by car Mikołaj I przestrzegania konstytucji Królestwa Kongresowego. Była to ta część przedrozbiorowej Polski, która w wyniku postanowień kongresu wiedeńskiego przypadła Rosji, ale która otrzymała własną konstytucję i z Imperium carów miała być związana unią personalną.

Węgry i Królestwo Kongresowe były państwami konstytucyjnymi. Austria i Rosja nie. Cesarz nie zareagował na petycję węgierskiej szlachty, a Królestwo Kongresowe stało się, w wyniku przegranego powstania, kolejną prowincją Imperium Rosyjskiego. Dziś zaangażowanie Węgrów w tamte wydarzenia upamiętnia tablica na ścianie Pałacu Staszica w Warszawie, siedzibie Polskiej Akademii Nauk. Tymczasem podczas rewolucji węgierskiej 1848 roku ponad cztery tysiące polskich ochotników przedarły się przez oddzielające ziemie polskie od Węgier, silnie strzeżone Karpaty, i utworzyły na Węgrzech Legion Polski, walcząc u boku Honwedów pod sztandarem, na którym widniał napis: „Za wolność naszą i waszą”.

Polscy uchodźcy na Węgrzech

W 1920 roku umęczone i biedne po I wojnie światowej Węgry wysłały walczącej z bolszewikami Polsce znaczne zapasy amunicji. Z kolei po agresji nazistowskich Niemiec i ZSRR na Polskę we wrześniu 1939 roku, Węgry przyjęły ponad sto tysięcy polskich żołnierzy i cywilnych uchodźców. Ponadto, to na Węgrzech, w Balatonboglár, istniało jedyne działające w czasie II wojny światowej polskie liceum w Europie (autor zapomniał o drugiej takiej placówce, funkcjonującej w Villiard-de-Lans nieopodal Lyonu we Francji – przyp.red.), prowadzone przez katolickiego duchownego Bélę Vargę, po wojnie marszałka węgierskiego parlamentu.

Polacy wciąż pamiętają o udzielonej im pomocy w trakcie II wojny światowej. Świadczy o tym fakt, że w Warszawie znajdują się ulice, których patronami są Béla Varga, ówczesny premier Pál Teleki, minister spraw wewnętrznych Ferenc Keresztes-Fischer czy Józef Antall senior, pełnomocnik rządu ds. uchodźców.

W czerwcu 1956 roku w Poznaniu miały miejsce antysowieckie demonstracje. W październiku tego samego roku wiec poparcia Węgrów dla wydarzeń w Polsce przerodził się w początek rewolucji węgierskiej 1956 roku. Podczas i po tym wydarzeniu otrzymaliśmy z Polski bardzo ważną pomoc, przede wszystkim krew dla rannych. Szczególnie ważną rolę odegrało wówczas, założone właśnie w 1956 roku, Tarnowskie Towarzystwo Przyjaciół Węgier. Organizacja ta działa po dziś dzień i jest aktywna zwłaszcza na polu działalności kulturalnej.

Ambasador w zaprzyjaźnionym kraju

Przywołane przeze mnie wydarzenia pokazują, że relacje między dwoma krajami nie mogą opierać się jedynie na letniej sympatii zabarwionej nutą nostalgii. Nasza współpraca w ramach Trójkąta Wyszehradzkiego (od 1990), a następnie Czworokąta Wyszehradzkiego (1993) odegrała bardzo ważną rolę w trakcie naszej żmudnej, nużącej drogi do Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego (NATO) i Unii Europejskiej. Wprawdzie dziś Czechy, mające bardzo długą granicę z Austrią i Niemcami, zdają się być nieco mniej niż wcześniej zainteresowane współpracą wyszehradzką, ale trzy pozostałe zaangażowane w nią kraje, znajdujące się na wschodnich rubieżach Unii Europejskiej, nadal jak najbardziej mają wspólne interesy. Musimy je wspólnie realizować, tak jak musimy przerzucić mosty do naszych sąsiadów, znajdujących się wciąż poza Wspólnotą: Ukrainy, Chorwacji, Serbii oraz Bośni i Hercegowiny. Polska, jako największy z krajów Grupy Wyszehradzkiej, silna swoimi czterdziestoma milionami ludności, powinna być siłą napędową tej, tak ważnej dla nas, współpracy.

Kiedy byłem ambasadorem Węgier w Polsce, zawsze miałem wrażenie, że ten zaprzyjaźniony z naszym kraj jest gotów do objęcia tej funkcji. I nie chodzi tu o buńczuczne wymachiwanie szabelką. Ale Polska jest po prostu wielkim krajem, z którym liczyć muszą się nawet kraje potężniejsze od niej. Słowacja już zdała sobie z tego sprawę. My, Węgrzy, także musimy to zrozumieć. Ze względu na nasze wielowiekowe związki na płaszczyźnie kulturowej, ze względu na sympatię, jaką darzą się nasze społeczeństwa, wreszcie ze względu na wspólne interesy. To, że to właśnie Polska przejęła po Węgrzech przewodnictwo w Radzie UE, stanowi bardzo dobry punkt wyjścia do zacieśnienia naszej współpracy. Tym bardziej, że w obu krajach rządzą centroprawicowe rządy, które nie tylko mają wspólne interesy, ale które kierują się również tymi samymi wartościami. Osoby odpowiedzialne za węgierską politykę zagraniczną muszą dostrzec możliwości współpracy z Polską, zarówno te widoczne, jak i te ukryte. Współpracy opartej na wspólnych interesach, wspólnych wartościach i na głęboko zakorzenionej w obu społeczeństwach wzajemnej sympatii.

Tamás Katona

Tłumaczenie: wyszehrad.com / michal

Źródło: dteurope.com

Tekst ukazał się na portalu www.wyszehrad.com

Wyszehrad.com jest portalem poświęconym Czechom, Słowacji i Węgrom, trzem krajom, które razem z Polską wchodzą w skład Grupy Wyszehradzkiej. Mimo ich geograficznej i kulturowej bliskości, wydaje się, że są to państwa ciągle stosunkowo mało w Polsce znane. Dlatego są to również kraje, które mogą zadziwiać i fascynować swoją historią, kulturą oraz egzotyką. Na portalu będą gromadzone informacje dotyczące historii, kultury, polityki i innych dziedzin życia polskich partnerów Czworokąta Wyszehradzkiego. Znajdą się tu także doniesienia o bieżących wydarzeniach zza południowej granicy Polski.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura