- Ja jako Polak jak mam tylko wybór czyli mam trzy oferty takie same a jedna jest polska a dwie zagraniczne ja wybieram polską. Ja nie mam żalu do Niemców, że wybierają Niemców i dla mnie to jest zupełnie naturalne. Ja na przykład nie miałem żalu do Fiata, szkoda było mi ogromnie miejsc pracy u nas w Polsce, ale jeżeli oni musieli dokonywać wyboru to najpierw zadbali o miejsca pracy dla Włochów .
Czyli powinno być więcej protekcjonizmu w Polsce?
Widzi Pan, protekcjonizm oznacza coś złego natomiast protekcjonizm europejski krajów dojrzałych to jest mądrość, to jest to, że Polak Polakowi musi pomagać. My mamy nauczyć się życzyć tym bogatszym (...) Kulczykowi, Czarneckiemu - fajnie jakby któryś z nich był najbogatszym człowiekiem na świecie, bo on jest ambasadorem Polski w innych miejscach a on większość tych pieniędzy inwestuje u nas. My tego jeszcze nie umiemy.
To był jeden z ciekawszych wywiadów, jakie ostatnio słyszałem. Długą, bardzo długą chwilę zastanawiałem się nad tym czy to rzeczywiście dzieje się w Polsce, że mówi jest szef jednej z dziesięciu największych firm informatycznych w Europie, Adam Góral - prezes Asseco Poland.
Szkoda, że odkrywamy rzeczy oczywiste bardzo późno. Pisałem w już w jednej z notek, że często mam okazję rozmawiać z młodymi ludźmi, tymi najbardziej ambitnymi, szukającymi swego miejsca na świecie, podróżującymi po Europie, bez barier językowych.
Ci młodzi ludzie bywa, że pytają o to jak to się stało, że browary w Polsce nie są polskie (nie umieliśmy robić piwa? - no nie mówię - pewnie, że robiliśmy - to się tu robi od stuleci), że cementownie (nie produkowaliśmy wcześniej cementu?)... A cukier - co z cukrem? A prasa? Hmm... A banki... A czemu nie robiliśmy ekspansji na rynki były republik socjalistycznych?
Te pytania nie biorą się znikąd. Przebywając w krajach Europy Zachodniej i Północnej szybko da się zauważyć prymat podmiotów krajowych na danym rynku... Ot, weżmy taki segment rynku jakim jest dystrybucja FMCG w Szwecji. Jest tam dwóch lokalnych potentatów szwedzkich - mają 85% rynku. Jest oczywiście Lidl, ale nikt mu nie stwarzał żadnych preferencyjnych warunków - chciał zainwestować to zainwestował. A Polsce - Portugalczycy królują, Niemcy, Francuzi...
No tak.. Ale wracając do pytań... Mówię - była prywatyzacja, było powszechne przekonanie, że majątek po PRL był nic nie warty... Uśmiechają się mówiąc - aha to dobrze, że było tylu wspaniałych cudzoziemców gotowych zainwestować w złom.
Moja refleksja - dopóki nie nauczymy się lubić samych siebie takich, jakimi jesteśmy, dopóki nie nauczymy się szanować siebie - tego kim jesteśmy i skąd przychodzimy, nie uwierzmy w swoją wartość nie będziemy znaczyć zbyt wiele.
Będziemy ciągle czekać aż nas ktoś z odległej Jamajki lub Wenezueli pochwali, poklepie po plecach. Cały ten kompleks wyszedł na wierzch w czasie Euro 2012. No powiedzcie nam, że jesteśmy fajni, europejscy, nie zaściankowi... Taką fajną imprę zorganizowaliśmy i mamy stadiony i drogi... Żałosne, gdy spojrzeć z zewnątrz.
Brakuje nam poczucia dumy, że jesteśmy Polakami. Polskość nam ciąży po dwudziestu latach odrabiania lekcji wstydu i hańba narodowej.
Duma nie pycha. Jak napisał Henry de Montherlant - Duma powinna być pancerzem a nie mieczem.
Na razie jednak włada nami to, co powiedziano o naszych przodkach - "Co Francuz wymyśli to Polak polubi". Smutne, że aktualne, ale zmienia się tylko Francuz na Rosjanina a Rosjanin na mitycznego Europejczyka kutego w marmurze w lewackich pracowniach UE - nowy Adam Europy bez Boga, historii, bez głębi.
Po prostu płaskowyż nudy otulony chmurą procedur, formuł, reguł i praw - coraz mniej w tym życia, ale to już notka na inny temat.
Ps1. Jest jeszcze inne przysłowie - "Co Anglik zmyśli, Francuz skreśli a Niemiec doma nakrupi wszystko to głupi Polak kupi". I takie też - "Francuz stworzył, Niemiec złożył, Polak głupi wszystko kupi".
Cóż - nic z niczego się nie bierze a jak nas widzą tak nas piszą.
Oddać swój rynek zbytu innym za darmo - takie rzeczy tylko w Erze.
Ps2. Szwed którego zapytałem - jak to się stało, że jesteście bogaci powiedział mi - Stawialiśmy na siebie i bylibyśmy jeszcze bogatsi, gdyby nie Szwedzka Socjaldemkratyczna Partia Robotnicza.
To tyle.
Howgh!
Krzysztof
