ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski
119
BLOG

KAPUŚCIŃSKI - WSZYSTKO NA SPRZEDAŻ

ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski Polityka Obserwuj notkę 8

Biografia Ryszarda Kapuścińskiego napisana przez dziennikarza „Gazety Wyborczej” to kolejny sukces działu sprzedaży koncerny „Agora” po wydaniu w 2008 r. całej kolekcji dzieł pisarza. Wbrew marketingowym plotkom nie ma tutaj odejścia od poprawności politycznej III RP. Pluralizm polskich mediów wymusił na dziennikarzu „Wyborczej” odniesienie się do pewnych niewygodnych faktów. Generalnie mamy tu próbę kreacji kolejnego obok Jacka Kuronia autorytetu nowej lewicy skupionej wokół „Krytyki Politycznej”. Cel dodatkowy to rehabilitacja PRL a nawet moczaryzmu.

Władysław Bartoszewski z właściwą sobie tzw.kulturą nazwał książkę przewodnikiem po domach publicznych. Stefan Bratkowski nazwał autora hieną a zarazem zaznaczył, że książki nie czytał. Ciekawe, że pochwalił książkę znany postkomunistyczny dziennikarz Daniel Passent oceniając ją jako rzetelną i życzliwą wobec autora. Dla reklamy książki puszczono newsa o współpracy ze służbami PRL w „Newsweeku” czyli medium sympatyzującym z obozem III RP. To już standard – prof.Friszke reklamuje swoją książkę pomawiając Macierewicza o zbyt obszerne zeznania w marcu 68.
Ryszard Kapuściński od 1951 do stanu wojennego był lojalnym członkiem PZPR. W młodości był aktywistą ZMP a pierwsze jego reportaże to typowe socrealistyczne agitki. Pisywał wiersze o Stalinie. W swoich reportażach w komunistycznych terrorystach widział bohaterów ludowych walczących z amerykańskim imperializmem lub europejskim kolonializmem. W świetle tych faktów nie ma większego znaczenia współpraca pisarza z wywiadem PRL, skoro regularnie bywał w KC PZPR. W okresie karnawału „Solidarności” koncentrował się na odnowie PZPR poprzez ruchy poziome a do „S” nie wstąpił. Po 1989 r. wspierał rząd Tadeusza Mazowieckiego i reformy Balcerowicza, później Unię Demokratyczną i Unię Wolności uczestnicząc w komitetach honorowych. Obawiał się rozliczenia komunizmu i lustracji, pozostał wyznawcą lewicowego antyimperializmu (antyamerykanizmu) i traktował PRL jak państwo niepodległe. Krytykował zaangażowanie Polski w wojnę w Iraku, straszy „partią wojny” w USA niczym antyglobaliści i niegdyś władcy Związku Sowieckiego.
Kapuściński w swoich książkach hołduje zasadzie komunistycznej poprawności. W latach 50-tych tworzył utwory zgodnie z regułami stalinizmu, nazywanego przez Domosławskiego „pierwszą rewolucją Kapuścińskiego”. Usprawiedliwia gwatemalskich lewackich terrorystów mordujących zachodniego polityka. Po 1989 r. nie odczuwa potrzeby osobistego rozliczenia ze swojego flirtu z komunizmem. W Angoli nie widzi znaczących oddziałów kubańskich. Nie napisał żadnej książki o strajku sierpniowym czy pierwszej „Solidarności” – a był w Gdańsku i objeżdżał intensywnie strajki. Nie ma informacji o wyborach politycznych Kapuścińskiego w 2005 ale z opisów wylania się bezkrytyczność wobec PRL i lęk przed PiS. W latach 90-tych mówił o „chomeinizacji” Polski nie widząc niestosowności porównania planów nawet daleko idących postulatów hierarchów Kościoła do teokratycznej dyktatury w Iranie.
Autor potraktował momentami Kapuścińskiego dosyć brutalnie jak na redakcyjnego kolegę z organu Michnika. Ujawnił liczne przekłamania w reportażach jak i wypadki konformizmu autora kreującego samego siebie na romantyka komunistycznej rewolucji. Pisarz uwielbiał podrasowywać własną legendę opowieściami o rzekomych groźbach rozstrzelania. Pierwsza legenda to opowieść jak rzekomo ojciec pisarza miał się uratować z transportu do Katynia. Książka „Cesarz” w świetle rozmów dziennikarza „Wyborczej” z mieszkańcami Etiopii jawi się jako stronnicza powieść. Również boliwijscy bohaterowie książek wskazują na nieścisłości. Kapuściński prezentujący się jako romantyk rewolucji na życzenie amerykańskiego wydawcy wykreśla z książek zbyt krytyczne fragmenty o USA. Wypomniano nawet reportażyście zdradzanie żony czyli nawet najbardziej przykre dla wdowy informacje. Standard pisania rzetelnych i niepomnikowych biografii w Polsce zapoczątkował Paweł Zyzak ale przyjęcie takiej formuły przez redaktorów „Wyborczej” wobec tzw.autorytetu moralnego to nowość. 
Książka Domosławskiego może zostać uznana za rzetelny portret konformisty przerabianego na potrzeby książki na idealistę. Aby obraz był wiarygodny i ze względów komercyjnych nie oszczędzono niektórych ciemnych stron życiorysu Kapuścińskiego. Zarazem przedstawia się socrealistycznego reportera jako ikonę Nowej Lewicy. Kapuściński w zamian za wspieranie „Gazety Wyborczej” przez wiele lat miał status gwiazdy. Gdy gwiazda odeszła, zgodnie z kanonami biznesu zrobiono interes jak na Ojcu Świętym. Wtedy zarabiano zarówno na pomnikowych tekstach o pontyfikacie jak i koszulkach „Nie płakałem po papieżu”.

strona internetowa - www.pietrasz.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka