Zapominamy o korzeniach, tradycji i co najgorsze wiara też co niektórym niepotrzebną się staje. Przed tegorocznymi świętami mieliśmy natłok informacji jaką to krzywdę robimy innym ubierając w przestrzeni publicznej choinkę, a o bożonarodzeniowej szopce nie wspomnę. Prym w tych negujących świąteczną tradycję opiniach wiódł Głos nauczycielski. Organ ZNP- wydał nawet drukiem poradnik dla szkół, jak obchodzić Święta Bożego Narodzenia autorstwa Magdaleny Goetz. Właściwie bardzo złudnym jest określenie jak obchodzić Święta Bożego Narodzenia tak naprawdę chodzi o to, jak ich nie obchodzić. Pierwszym było wyparcie ze szkolnej świątecznej przestrzeni religijnego przesłania świąt. Zamiast jasełek przedstawienie odnoszące się do zimy czy Nowego Roku. Diad Maroz za komuny był już przerabiany. Powrót do przeszłości?

Diad Maroz
Zamiast religijnego charakteru Świąt Bożego Narodzenia nadać im charakter swoistego miszmaszu. A więc zabawy, prezentacje, rozmowy czy zajęcia plastyczne przybliżające dzieciom z równym szacunkiem różne wyznania i światopoglądy. Jakby tego było mało do tego tygielka dorzucić można starosłowiańskie przesilenie zimowe związane ze Świętem Godowym. Dekoracje klasowe powinny być skromne, bez wyraźnych symboli religijnych zamiast szopki lepiej postawić choinkę. Szopka zbyt kontrowersyjną się stała. Przypomnę może kto w historii oprócz Głosu nauczycielskiego i osławionego Grincha próbował zmienić bieg Świąt Bożego Narodzenia.

Zacytuję fragment artykułu z 1938 roku- ...Kierownictwo związku nauczycielstwa narodowo-socjalistycznego Trzeciej Rzeszy uchwaliło z okazji zbliżających się świąt, że obchodzenia Bożego Narodzenia w szkołach niemieckich nie może mieć charakteru religijnego... dalej w tej gazecie tak było- ...święta w Niemczech hitlerowskich miały stać się czymś w rodzaju „święta ludowego”. Mają pojawić się obfite dekoracje jako „symbol dążenia ludzkości do światłości”, nawiązujące do germańskiego święta przesilenia zimowego. Germańskiego? Starosłowiańskie Święto Godowe, czuć analogię?

O obchodach świąt u naszych sąsiadów
Podobnie było Rosji sowieckiej. Wspomniany ДЕД МОРОЗ pisany cyrylicą jest tego przykładem, a do pomocy wnuczkę Śnieżynkę miał. Kim więc był Dziadek Mróz? Jego wzorem była postać z wschodniosłowiańskiego folkloru, w okresie istnienia ZSRR spopularyzowana tamże jako świecki odpowiednik Świętego Mikołaja, z którym czasem bywa utożsamiany. Dziadek Mróz pojawia się na Nowy Rok, żeby wręczać dzieciom prezenty. Jego wnuczką jest Śnieżynka. Były próby rozszerzenia jego terenu działania na inne kraje demoludów, w tym Polskę, podejmowane w okresie Dieduszki Stalina, zakończyły się jednak niepowodzeniem. Na szczęście również knowania naczelnego organu ZNP spełzły na niczym. W Wolsztynie mieście, w którym przyszło mi żyć i mieszkać szopki i choinki przed szkołą cieszą oczy, podobnie jak na rynku i wielu miejscach miasta.

Szopka przed szkołą Jedna z konkursowych szopek

Wolsztyn Rynek zdjęcie z oficjalnej strony UM
Wiara i tradycja mają swoje miejsce w publicznej przestrzeni, czego i innym mieszkańcom polskich miast i wiosek życzę. Jak w słowach kolędy-
...Podnieś rękę, Boże Dziecię
Błogosław ojczyznę miłą
W dobrych radach, w dobrym bycie
Wspieraj jej siłę Swą siłą
Dom nasz i majętność całą
I wszystkie wioski z miastami
A Słowo Ciałem się stało
I mieszkało między nami...
Inne tematy w dziale Kultura