AndMan AndMan
8674
BLOG

Zapiśnik- „Zniewolona”, czyli jak telewizornia publiczna zniewalać potrafi...

AndMan AndMan Seriale Obserwuj temat Obserwuj notkę 36

    To, że okres letni staje się sezonem ogórkowym wiemy wszyscy. Losy paskudy z  Zalewu Zegrzyńskiego czy wieloryba Lolka (nie mylić z Bolkiem) płynącego w górę Wisły na spotkanie z Tolą są nam znane. Paskuda wypłynęła już w latach 80 ubiegłego wieku, wieloryb młodzieniaszek odkryty został w 2006 roku. Jednak nawet te mityczne stworzenia nie są wstanie pokonać publicznej telewizorni, a dokładniej programu pierwszego. A wszystko przez serial pt: „Zniewolona” produkcji ukraińskiej. W dużym skrócie serial opowiada o losach Katieriny Wierbickiej, która jest dobrą, piękną, mądrą, wykształconą dziewczyną, a dzięki matce chrzestnej – dobrze urodzonej szlachciance pani Czerwińskiej - została wychowana jak panna błękitnej krwi. Nauczyła się języków obcych, zna arkana gry na fortepianie, potrafi malować. A co najważniejsze zrozumiała, że te talenty i pozycja wcale nie poprawiają losu urodzonej w niewoli dziewczyny. Taki remake serialu „Niewolnica Izaura”. Otóż obiło mi się o uszy, że serial bardzo spodobał się pewnemu wpływowemu kotu. Lubi podczas emisji ablucji dokonać. W związku z czym film, który początkowo był emitowany od poniedziałku do środy o godzinie 20:35, decyzją Jacka Kurskiego od 12 lipca można oglądać częściej! Nowe odcinki serialu są emitowane także w piątki i soboty o 20:35 oraz w niedziele o 20:15. Naprawdę bardzo wpływowy, ten kot być musi skoro prezes aż tak daleko się posunął. Ocalał tylko ojciec Mateusz i to dlatego, że pewien głos z Torunia tubalnie w jego sprawie zagrzmiał. Z żalem muszę stwierdzić, że osobiście takiej dawki zniewolenia mój organizm nie wytrzymał. Nie wytrwałem nawet piętnastu minut. Drgawki miałem większe jak pani kanclerz Angela Merkel, wysypki dostałem, blask bijący z ekranu raził jak słoneczne promienie. Ale to normalne stwierdził lekarz, którego o pomoc poprosiłem. Osoby wrażliwe reagują na migające światła o określonej intensywności lub na pewne wzory wizualne. Chyba światła i wzorce wizualne z serialu tak na mnie podziałały. Wytwarza szkodliwą aurę. Doktor stwierdził, że dobrze się wszystko skończyło bo mogłem nawet epilepsji światłoczułej się nabawić. Cóż było robić z uwagi na zdrowie Jedynka ma u mnie szlaban do końca wakacji. Mam tylko nadzieję, że przez moją jednostronną deklarację nie spadnie jej drastycznie oglądalność. Że moje zdrowotne dolegliwości tylko na mnie się odbiły. Szkoda by było tych wszystkich naszych, „zniewolonych” przez system kobiet, które nie mogą doczekać szczęśliwego zakończenia. A księcia na białym koniu nie widać, więc może dla nich będzie to dobra terapia?

                               image

                                                  Zniewolona.                           fot. materiały prasowe

AndMan
O mnie AndMan

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura